Interpretacja Na audiencji - PRO8L3M

Fragment tekstu piosenki:

Ona ubrana w złote cacka
To nie po parku przechadzka
Długie szpony, słony pot
Na oczach opaska

O czym jest piosenka Na audiencji? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu PRO8L3Mu

Utwór "Na audiencji" autorstwa PRO8L3M to bezkompromisowa i niezwykle sugestywna narracja, która zanurza słuchacza w świat surowej seksualności, dominacji i przełamywania tabu. Pochodzący z albumu „Widmo” wydanego 1 marca 2019 roku, tekst Oskara jest przykładem jego charakterystycznego stylu – bez ogródek, bezpośrednio i z mocnym, niemal naturalistycznym rysunkiem emocji oraz fizycznych doznań. Album „Widmo” był zresztą nominowany do Fryderyków 2020 w kategorii „Album Roku Hip Hop”, co świadczy o artystycznym uznaniu dla twórczości duetu, nawet tej najbardziej kontrowersyjnej.

Początkowa scena to zderzenie pozornie niewinnej randki ("Zaprosiłem ją na lody i domowy keks") z natychmiastowym sygnałem dominacji i objectyfikacji. Kobieta, która zaczyna mówić o byłym, zostaje natychmiast sprowadzona do roli posłusznego psa ("do nogi Reks"). Jest to brutalne odwrócenie ról i ustanowienie hierarchii. Oskar, z pozorną obojętnością, obserwuje jej reakcję – „w chuj zbladła”, a jego napięty jeans symbolizuje niekontrolowaną, prymitywną żądzę, która ma zostać zaspokojona. Następuje eskalacja napięcia, wzmocniona łykiem whisky i ostrym gestem, gdy chwyta ją za twarz. Przemoc wplata się w erotykę, stając się jej integralną częścią. Ubranie kobiety zostaje rozerwane, a jego ciało, jak sam opisuje, przypomina „niemieckie pociski”, co podkreśla siłę i bezpardonowość jego działań. Wers o tym, że "włożyłem jej całego, aż przypomniała sobie co było dziś do szamy" jest jednocześnie wulgarny i ironiczny, wskazując na całkowite podporządkowanie i zepchnięcie jej potrzeb na dalszy plan.

Metafora „audiencji” – siedzenia z palmą w rezydencji, przed lustrami dla atencji – sugeruje rytualny charakter spotkania, gdzie kobieta staje się przedmiotem podziwu, ale też spektaklu, odbywającego się na jego warunkach. Kolczyki w sutkach, łechtaczce oraz łacińskie sentencje nad cipką to detale, które budują obraz kobiety świadomej swojej seksualności, być może w pewnym stopniu doświadczonej, ale w tej sytuacji postawionej w roli poddanej. Porównanie rapera do „wilka z Clinton” oraz sugestia, że „wpierdalałby popcorn Bill Clinton”, gdyby to widział, to celowa prowokacja, mieszająca politykę z drapieżnym seksem, podkreślająca bezwstydność i transgresyjność aktu. Odniesienie do Lil' Kim, której wygląd zmienił się na przestrzeni lat, służy tu jako pochwała naturalnego piękna partnerki i jednocześnie może być subtelną krytyką sztuczności czy zmian wizerunkowych.

Druga część utworu kontynuuje eksplorację granic. Linia „jedna jaskółka nie czyni wiosny, ale wczoraj mówiła, że się brzydzi śliny, a dziś już się nie wstydzi chłosty” doskonale oddaje motyw przemiany, przełamywania oporu i odkrywania nowych obszarów przyjemności, które początkowo budziły wstręt. Jest to badanie rezerw, wytrzymałości i gotowości na ból. Sceny z szarpaniem za włosy ("w ręce mi został kosmyk, bo chwyt był mocny"), odwracaniem na brzuch, klapsami ("liść ją zaskoczył, drugiego przyjęła jak ja wcześniej lufę") – wszystko to buduje obraz aktu seksualnego, w którym ból i dominacja są kluczowymi elementami. Oskar, świadom brutalności, którą zadaje, kontrastuje delikatny liść z duszeniem, a smoczek w ustach po intensywnej akcji to chwila uciszenia, pozoru ukojenia w tej drapieżnej grze. Nawet jej próba sprzeciwu ("gdy mi wyjebała w twarz, zupełnie odszedł jej foch") zostaje stłumiona. Ostateczny „max hardcore finał” i krzyk, który „ani moje imię, ani ksywa” sugeruje, że w kulminacyjnym momencie, w obliczu ekstremalnych doznań, liczy się tylko czysta, pierwotna emocja, pozbawiona osobistego odniesienia do partnera. Oskar nie interesuje się jej imieniem, a raczej jej reakcją, jej krzykiem, który jest dowodem intensywności.

W wywiadzie dla Noizz w 2019 roku, Steez odniósł się do oskarżeń o seksizm, które pojawiały się w kontekście ich twórczości, w tym „Na audiencji”. Stwierdził, że jeśli ktoś zarzuca, iż utwór namawia do gwałtu, to go po prostu nie rozumie. Podkreślił, że dla nich prawdziwą nagrodą są fani skandujący teksty na koncertach, a nawet tatuujący je sobie na ciele, co sugeruje głębsze połączenie z odbiorcą niż powierzchowne odczytanie. "Na audiencji" jest więc tekstem, który świadomie prowokuje i testuje granice, opisując intensywną, niemal transową relację seksualną, z dala od romantycznych wizji. To opowieść o tym, jak w intymnym akcie może dojść do całkowitego zatracenia, zarówno w dominacji, jak i poddaniu, gdzie konwencje ustępują miejsca pierwotnym instynktom. Zakończenie utworu, z obrazem „złotych cacek”, „długich szponów, słonego potu”, „opaski na oczach” oraz „kostek lodu, waniliowych maseł”, to estetyzacja BDSM, podkreślająca sensoryczny, niemal ceremonialny charakter doświadczenia, gdzie ból i przyjemność splatają się w jedno. Cały utwór, osadzony w futurystycznej, czasem mrocznej wizji świata PRO8L3Mu, jest wyrazem zwierzęcej chuci i zaspokajania fizycznych potrzeb, co jest jego sednem według interpretacji.

2 października 2025
11

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Zgadzasz się z tą interpretacją?

Top