Interpretacja Koniokrad damskich serc - Bracia Figo Fagot

Fragment tekstu piosenki:

Koniokrad damskich serc
Świniopas dziewczęcych uczuć
Bo to nie chodzi o seks
"Kochać" wszak znaczy "ukuć

O czym jest piosenka Koniokrad damskich serc? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Braci Figo Fagot

Utwór „Koniokrad damskich serc” zespołu Bracia Figo Fagot to esencja ich twórczości – prześmiewcza, prowokacyjna i zanurzona w estetyce przaśnego disco polo, które służy jako tło dla satyrycznego komentarza na temat relacji międzyludzkich, miłości i seksu. Piosenka, pochodząca z albumu „Weneryczny Upominek”, od samego początku wprowadza słuchacza w świat, gdzie granice dobrego smaku są celowo zacierane, a język jest dosadny i bezpośredni.

Pierwsza zwrotka kreśli portret bezczelnego, wręcz bandyckiego amanta, który z dumą obwieszcza: „Gówno mnie to obchodzi, że powiesz na mnie złodziej / Ukradnę Ci serduszko”. Podmiot liryczny jawi się jako „koniokrad”, ale nie koni, a „damskich serc”, co od razu nadaje metaforze lekko rubaszny i archaiczny, a zarazem groteskowy wydźwięk. Obraz „parzenia się jak herbata / Kilka razy z jednego worka” jest wulgarny, ale jednocześnie stanowi trafny, choć przerysowany, opis powtarzalnych, czysto fizycznych kontaktów. Sformułowanie „Z jednego worka mosznowego chłopaka” dosadnie podkreśla fizyczny aspekt relacji, sprowadzając ją do najbardziej prymitywnych instynktów. Zdanie „A mówiłaś, że nie mąż” sugeruje, że protagonistowi udało się przełamać opór kobiety, lub też jej wcześniejsze deklaracje dotyczące bardziej poważnego związku, wciągając ją w swoją cyniczną grę.

Refren jest kluczowy dla zrozumienia utworu, ponieważ zawiera centralną dwuznaczność: „Koniokrad damskich serc / Świniopas dziewczęcych uczuć / Bo to nie chodzi o seks / "Kochać" wszak znaczy "ukuć"". Zestawienie tytułowego „koniokrada damskich serc” z określeniem „świniopas dziewczęcych uczuć” humorystycznie, choć złośliwie, sugeruje jego dominację nad emocjami kobiet, ale jednocześnie sprowadza te uczucia do czegoś prostego, wręcz prymitywnego. Sedno ironii tkwi w zaprzeczeniu „Bo to nie chodzi o seks”, natychmiastowo zniweczonym przez definicję „kochać” jako „ukuć”. Słowo „ukuć” w tym kontekście ewidentnie odnosi się do aktu seksualnego, stanowiąc dosadny i obsceniczny eufemizm. To typowy dla Braci Figo Fagot zabieg, gdzie pozornie moralizatorskie stwierdzenia są błyskawicznie obracane w żart, podkreślając cyniczne podejście do miłości, sprowadzające ją do fizyczności.

Druga zwrotka przynosi niespodziewany zwrot akcji i odwrócenie ról. Zuchwały „koniokrad” sam pada ofiarą miłości, lądując „W dupie”, co w języku potocznym oznacza znalezienie się w bardzo niekorzystnej sytuacji. Użycie więziennego slangu – „W miłosnej ciupie garowałem / W miłosnym kiciu zostałem cwelem” – jest szczególnie wymowne i charakterystyczne dla twórczości duetu. Określenie „cwel” w tym kontekście oznacza osobę sprowadzoną do roli podległej, wręcz seksualnie wykorzystywanej, co stanowi drastyczny kontrast dla początkowej, dominującej postawy podmiotu. Zdanie „Nie grypsuję, grzecznie garuję” dodatkowo podkreśla jego poddanie i rezygnację z wcześniejszej, twardej postawy. „Z gadem miłości się dogaduję” to kolejna metafora miłości jako siły, która potrafi ujarzmić nawet najbardziej opornych. Ostateczne „Zakochany cwel, kocham Cię” jest kulminacją tej groteskowej przemiany, gdzie niegdyś wyniosły uwodziciel, staje się „cweliem” – niewolnikiem uczuć, zmuszonym do wyznania miłości.

Utwór doskonale oddaje estetykę Braci Figo Fagot, którzy, jak sami opisują swoją twórczość z albumu „Weneryczny Upominek”, „Sir Mich ze zwykłego kawałka węgla wypolerował błyszczący diament disco polo, co błyszczy jak psu wiadomo co. Krążek leczy smutki i świetnie wchodzi na kaca”. Piosenka, stworzona przez Bartosza Walaszka i Piotra Połacia, z muzyką Michała Kożuchowskiego i produkcją Sir Micha, to studium ironicznym językiem, gdzie wulgarność przeplata się z humorem, a miłość jest dekonstruowana i przedstawiana w krzywym zwierciadle. To opowieść o tym, że nawet najbardziej cyniczny uwodziciel może w końcu ulec sile uczucia, choć jego wyznanie miłości pozostaje przesiąknięte gorzką ironią i autoironią.

3 października 2025
7

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Zgadzasz się z tą interpretacją?

Top