Fragment tekstu piosenki:
Ale wkoło jest wesoło
Człowiek w pracy – małpa w zoo
Puste pole za stodołą
Chłop zaprawia, ale jazz
Ale wkoło jest wesoło
Człowiek w pracy – małpa w zoo
Puste pole za stodołą
Chłop zaprawia, ale jazz
"Ale w koło jest wesoło" zespołu Perfect to utwór, który z miejsca stał się hymnem pokolenia lat 80., stanowiąc błyskotliwy komentarz na temat realiów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Piosenka, wydana na debiutanckim albumie studyjnym Perfectu w 1982 roku (często nazywanym "białym albumem" lub po prostu "Perfect"), obok takich klasyków jak "Nie płacz Ewka" czy "Chcemy być sobą", szybko rozeszła się w nakładzie ponad miliona kopii, pokrywając się platyną w 2013 roku. Jest to świadectwo nie tylko muzycznej jakości, ale przede wszystkim trafności przekazu, który rezonował z nastrojami społecznymi tamtych lat.
Tekst piosenki, choć przypisywany Zbigniewowi Hołdysowi jako kompozytorowi muzyki i słów, według relacji Grzegorza Markowskiego, powstał wspólnie z całym zespołem podczas podróży samolotem do Stanów Zjednoczonych. To dodaje utworowi autentyczności, czyniąc go zbiorowym wyrazem frustracji i obserwacji artystów. Warto jednak zaznaczyć, że w innych źródłach Bogdan Olewicz jest wymieniany jako autor wielu tekstów na debiutanckim albumie, lecz "Ale w koło jest wesoło" jest konsekwentnie przypisywane Hołdysowi. Olewicz, znany z precyzji w doborze słów i głębokiej pracy nad tekstami, tworzył również inne hity dla Perfectu.
Piosenka już od pierwszych wersów stawia pytania, które są przewrotne i pełne ironii, ukazując absurdy ówczesnego systemu: "Komu auto, komu chatę? Komu awansować tatę? Komu nie podawać ręki? Komu słowa do piosenki?". To bezpośrednie odniesienie do układów, nepotyzmu i partyjnych koneksji, które decydowały o losach ludzi, a nie ich kompetencje czy zasługi. System wspierał "partyjnych", oferując awanse i wysokie stanowiska w zamian za wsparcie, co Markowski wyśmiewa w tekście.
Refren "Ale wkoło jest wesoło" brzmi jak gorzka kpina, podkreślając fasadową radość i propagandowy optymizm, które miały tuszować szarą rzeczywistość. Następuje po nim silna metafora dehumanizacji: "Człowiek w pracy – małpa w zoo". Ten fragment doskonale oddaje poczucie bycia obserwowanym, kontrolowanym i pozbawionym indywidualności w państwowym aparacie pracy. Ludzie, mimo pozornej swobody, czuli się jak zwierzęta w klatce, poddane ocenie i regulaminom, które często były sprzeczne z logiką.
Kolejne zwrotki kontynuują ten pesymistyczny obraz: "Puste pole za stodołą / Chłop zaprawia, ale jazz". Zwrot "ale jazz" można interpretować jako "ale numer!" lub "ale bzdura!", co potęguje wrażenie absurdu i marazmu, a także ukazuje stagnację i bezowocność działań. Fraza "Jak naprawdę jest, nikt nie wie" odnosi się do powszechnej niewiedzy, braku przejrzystości i wszechobecnej cenzury. Dalej tekst piętnuje ukryte patologie: "Kornik ryje dziurę w drzewie / Elektronik kradnie w Tewie". "Kornik" symbolizuje niszczenie systemu od środka przez drobne, lecz uporczywe problemy i korupcję. Określenie "Tewa" może być tu symboliczne, odnoszące się do ówczesnych państwowych przedsiębiorstw, gdzie kradzieże były na porządku dziennym. W niektórych wariantach tekstowych można znaleźć "Elektronik w radiu grzebie", co sugerowałoby raczej manipulacje informacją, ale dominująca wersja to "kradnie w Tewie".
Ostatnia zwrotka zawiera najbardziej bezpośrednie odniesienie do artystycznej wolności i represji. Pytania "Z kim nie wolno pić, z kim gadać? Co we środy można jadać? O kim milczeć, o kim pisać? Kogo skarci za Hołdysa?" to ostra krytyka ingerencji władz w życie prywatne obywateli oraz cenzury, która narzucała tematykę i formę wypowiedzi. Ostatnia linijka, "Kogo skarci za Hołdysa?", jest szczególnie wymowna. Zbigniew Hołdys, jako lider i główny twórca Perfectu, był postacią kontrowersyjną dla ówczesnych władz, a jego teksty często uznawano za antykomunistyczne. Ta linia tekstu staje się wręcz manifestem buntu przeciwko próbom uciszania twórców i symbolicznym wyzwaniem rzuconym cenzurze. Hołdys sam komentował, że nie czuje się kontrowersyjną postacią, a to "świat zwariował". Piosenka stała się hymnem pokolenia, ponieważ Perfect nie bał się celnie punktować rzeczywistości PRL, choć nie zawsze podobało się to władzy. Co ciekawe, mimo tak ostrego tekstu, utwór trafił na płytę, a cenzura miała problem z inną linijką w piosence "Chcemy być sobą", która musiała zostać zmieniona.
Piosenka "Ale w koło jest wesoło" to przykład rockowej satyry, która pod przykrywką beztroskiego tytułu przemycała głęboki i krytyczny obraz społeczeństwa PRL-u. Jej uniwersalność polega na tym, że nawet dziś można w niej odnaleźć echa problemów związanych z brakiem autentyczności, biurokracją czy powierzchownym optymizmem, co sprawia, że pozostaje ona aktualna i ponadczasowa.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?