Piosenka „Circles” Mac Millera to utwór głęboko introspektywny, ukazujący jego zmagania z samym sobą, poczucie utraty kierunku i wszechobecną cykliczność życia. To także hołd dla jego zdolności do empatii i troski o innych, nawet w obliczu własnego wewnętrznego chaosu. Tekst piosenki, będący częścią pośmiertnego albumu o tym samym tytule, stanowi przejmujące podsumowanie jego podróży i prób pogodzenia się z własnym przeznaczeniem. Album „Circles” był pomyślany jako towarzysząca część „Swimming” z 2018 roku, tworząc diptych opisujący proces „pływania” (radzenia sobie) ze światem i ostatecznego „zataczania kręgów” (akceptacji i pogodzenia się). Sam Mac Miller opisał kiedyś ten projekt jako opowieść o „pływaniu, a potem nurkowaniu”, a potem „wychodzeniu na powierzchnię i wpadaniu w dół”.
Utwór rozpoczyna się od ponurego, lecz realistycznego obrazu: „Well, this is what it look like, right before you fall / Stumblin' around, you been guessing your direction, except you can't see at all”. To metafora dezorientacji i braku kontroli, poczucia bycia na skraju upadku. Artysta zastanawia się nad własną tożsamością i winą: „And I don't have a name, I don't have a name, no / Who am I to blame? Who am I to blame? No”. Sugeruje to głęboki kryzys tożsamości, poczucie zagubienia w sobie i niemożność wskazania źródła swoich problemów.
Najbardziej znaczący i powtarzający się motyw to niemożność zmiany i powrót do punktu wyjścia: „And I cannot be changed, I cannot be changed, no, trust me, I've tried / I just end up right at the start of the line, drawin' circles, mhm”. To zdanie doskonale oddaje tytułowy motyw „kręgów” – poczucie uwięzienia w powtarzających się wzorcach, pomimo prób ucieczki. Jest to echo walki, którą Mac Miller otwarcie prowadził z uzależnieniami i depresją, odzwierciedlając frustrację wynikającą z niemożności trwałego zerwania z destrukcyjnymi nawykami.
Druga część zwrotki wprowadza interesujący kontrast i nutę akceptacji. „I drank my whiskey, you sip your wine / We're doing well, sittin' watchin' the world fallin' down it's decline” – to obraz spokojnego współistnienia z drugim człowiekiem, być może w obliczu wspólnego pesymizmu lub rezygnacji. Mimo osobistych zmagań, artysta oferuje pocieszenie: „I can keep you safe, I can keep you safe / Do not be afraid, do not be afraid”. To wzruszające świadectwo jego troski o innych, jego zdolności do bycia oparciem, nawet gdy samemu zmaga się z ciężarem. Jon Brion, producent, który dokończył album po śmierci Millera, opisał go jako niezwykle hojnego i empatycznego człowieka, co doskonale rezonuje z tymi wersami.
Kolejne wersy kontynuują ten temat pocieszania: „You're feeling sorry, I'm feeling fine / Don't you put any more stress on yourself, it's one day at a time”. To próba złagodzenia czyjegoś cierpienia, umniejszanie własnego bólu, aby ulżyć drugiej osobie. Fraza „it's one day at a time” jest klasycznym mottem powrotu do zdrowia, sugerującym świadomość i akceptację długotrwałego procesu walki.
Piosenka zamyka się powrotem do motywu czasu i kręgów: „It's gettin' pretty late, gettin' pretty late and that's fine / It goes around like the hands that keep countin' the time, drawin' circles”. Ten finalny obraz jest mniej naznaczony frustracją, a bardziej spokojną akceptacją. Czas biegnie, cykle życia się powtarzają, a artysta wydaje się znajdować w tym pewien rodzaj spokoju. Nie jest to już rozpaczliwe krążenie, ale naturalny rytm istnienia, jak wskazówki zegara. To przejście od walki z cyklem do jego akceptacji, co nadaje utworowi poruszający, melancholijny, ale i pocieszający wydźwięk. „Circles” jest zatem nie tylko świadectwem jego zmagań, ale także jego ewolucji w kierunku pogodzenia się z samym sobą i życiem, które mu przypadło. Piosenka stała się swego rodzaju listem pożegnalnym, pozostawionym światu, w którym Mac Miller zdołał wyrazić swoje najgłębsze lęki i nadzieje.