Fragment tekstu piosenki:
Wbrew sobie, jestem sam swoim wrogiem
Nie zrobię z tym nic, ani nikomu nie powiem
Zmierzona jesteś, ale już nie moim wzrokiem
Zawieszony jak mój głos na laptopie ciągle
Wbrew sobie, jestem sam swoim wrogiem
Nie zrobię z tym nic, ani nikomu nie powiem
Zmierzona jesteś, ale już nie moim wzrokiem
Zawieszony jak mój głos na laptopie ciągle
Utwór „Wbrew sobie” Kukona, z gościnnym udziałem Kwiatek HAZE, to głębokie zanurzenie w wewnętrzny konflikt i alienację, będące charakterystycznym elementem twórczości artysty. Piosenka, która ukazała się jako część projektu „Kraków, Marzec 2025”, stanowi szczere spojrzenie na trudności w byciu autentycznym w świecie pełnym oczekiwań i presji społecznej.
Pierwsza zwrotka, wykonana przez Kukona, jest serią retorycznych pytań, które z miejsca stawiają słuchacza w centrum egzystencjalnego dylematu. Artysta punktuje codzienne sytuacje, w których ludzie postępują wbrew swoim prawdziwym uczuciom: „Czemu składasz usta w uśmiech, gdy chcesz płakać?” czy „Mówisz tak, gdy nie masz kompletnie ochoty”. To ukazanie dysonansu między tym, co czujemy, a tym, co manifestujemy na zewnątrz. Kukon dotyka kwestii podążania za modą, inwestowania w powierzchowność („Czemu inwestujesz w usta, a nie w duszę?”) oraz unikania prawdziwej bliskości. Wers „Ile czasu masz już spakowany plecak?” sugeruje permanentne poczucie gotowości do ucieczki, nieustannej niezgody na otaczającą rzeczywistość. Nawet w momentach rzekomej swobody, jak droga restauracja, bohater nie pozwala sobie na pełne wyrażanie radości, mimo że „żarty były wyjątkowo śmieszne”. To subtelny, lecz bolesny obraz osoby, która nie potrafi swobodnie wyrażać siebie, nawet w najmniej zobowiązujących okolicznościach. Linia „Jesz śniadanie, chociaż nie odczuwasz głodu / Pijesz wino, mimo że chciałabyś whisky” doskonale ilustruje te małe akty autozdrady, kumulujące się w poczucie permanentnego dyskomfortu. Ostateczne, powtarzające się stwierdzenie „Wbrew sobie robię wszystko wbrew sobie” to gorzkie podsumowanie tego wewnętrznego przymusu.
Refren, również w wykonaniu Kukona, krystalizuje główny przekaz utworu: „Wbrew sobie, jestem sam swoim wrogiem / Nie zrobię z tym nic, ani nikomu nie powiem”. To wyznanie bezsilności i izolacji. Bohater jest świadomy autodestrukcyjnych tendencji, ale czuje się uwięziony, niezdolny do zmiany czy otwartego podzielenia się swoimi zmaganiami. Wers „Zmierzona jesteś, ale już nie moim wzrokiem” może odnosić się do utraconej relacji lub po prostu do zmiany perspektywy, gdzie podmiot liryczny patrzy na kogoś (lub na siebie) już bez dawnego zaangażowania czy bliskości. Metafora „Zawieszony jak mój głos na laptopie ciągle” trafnie oddaje uczucie bycia w zawieszeniu, niemożności pełnego wypowiedzenia się, uwięzienia w cyfrowym, często bezdusznym świecie.
Zwrotka Kwiatek HAZE pogłębia tę narrację, koncentrując się na rutynowym charakterze podejmowania decyzji „wbrew sobie”. „Wiem, że to dla ciebie nie nowe / Robisz takie rzeczy codziennie” – te słowa podkreślają, że jest to wzorzec, a nie epizod. Artystka pyta o przyczyny takiego zachowania: „Czemu ciągle mówisz tak? Kiedy się nauczysz w końcu mówić nie?” oraz „Dlaczego próbujesz zbawić cały świat? I trzymasz w sobie potem do siebie ten gniew”. To odnosi się do częstej skłonności do poświęcania się dla innych i tłumienia własnych emocji, co prowadzi do wewnętrznego gniewu i melancholii. Obraz „Wszędzie czarna biel i nie znają mnie znajomi” to ekspresja depersonalizacji i wyobcowania, w której emocje stają się stłumione, a bliskie relacje płytkie. Wzmianka o nieskuteczności „proszków” i bólu, który „dziś to dużo bardziej boli garderoba”, nawiązuje do walki z problemami psychicznymi i poszukiwania ulgi w zewnętrznych, często powierzchownych środkach, takich jak wygląd („Po to by się znowu komuś trochę przypodobać”). Jednakże „są emocje, których nie przykryje wizaż / I rzeczy, za które nie zapłaci Visa / Rzeczy, które są, a których nie widać” – co stanowi mocne stwierdzenie o iluzoryczności prób zakrywania wewnętrznego cierpienia materialnymi dobrami czy zewnętrznym wizerunkiem. Pragnienie wyrwania się „stąd, tak jak Freeman” jest symbolicznym odwołaniem do poszukiwania wolności i ucieczki od opresyjnej rzeczywistości, być może aluzją do postaci granych przez Morgana Freemana, często związanych z dążeniem do wyzwolenia, jak w filmie „Skazani na Shawshank”. Całość kończy się powtórnym, bolesnym przyznaniem się do krzywdzenia siebie i innych „wbrew sobie”.
Biorąc pod uwagę ogólną postawę Kukona, widoczną w wywiadach, jego twórczość jest głęboko zakorzeniona w osobistych doświadczeniach i emocjach. Artysta wielokrotnie podkreślał, że jego muzyka to odzwierciedlenie jego życia i że nie boi się tworzyć o tym, co przeżywa, czy to o miłości, czy o spadaniu na dno. „Wbrew sobie” idealnie wpisuje się w ten kontekst, będąc autentycznym zapisem wewnętrznego rozdarcia. To utwór, który nie tylko trafia w uniwersalne odczucia, ale także potwierdza szczerość i bezkompromisowość Kukona w wyrażaniu własnych emocji w sztuce.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?