Fragment tekstu piosenki:
Jakbyś przyjechała szukać swojej szansy w Cannes
W drodze na casting spóźniona i złamała obcas
Trzy minuty cię oglądał jakiś stary cham
W kolejce gotowych na wszystko, aby zdobyć kontrakt
Jakbyś przyjechała szukać swojej szansy w Cannes
W drodze na casting spóźniona i złamała obcas
Trzy minuty cię oglądał jakiś stary cham
W kolejce gotowych na wszystko, aby zdobyć kontrakt
Utwór "Cannes" Kukona, pochodzący z albumu Rough N' Gentle z 2021 roku, to wielowymiarowa opowieść o blaskach i cieniach świata show-biznesu, osobistych zmaganiach artysty oraz cenie, jaką płaci się za sukces i próbę zachowania autentyczności. Piosenka jest niezwykłym połączeniem introspekcji Kukona z przejmującym świadectwem kobiecego głosu, który nadaje całości głębi i specyficznego, melancholijnego tonu.
Już sam początek utworu, otwierany angielskojęzyczną wypowiedzią młodej kobiety ("Hey Kukon, I just got home and I'm honestly so fucking tired of all of it"), wprowadza słuchacza w stan zmęczenia, zniechęcenia i przytłoczenia. To poczucie znużenia "tym wszystkim" rezonuje z dalszymi słowami rapera, tworząc spójną narrację o kosztach życia w nieustannym świetle reflektorów i presji.
Kukon rozpoczyna swoją część od refleksji na temat zmian, jakie zaszły w jego życiu: "Trochę zmienił mi się widok od ostatniej EP'ki". To aluzja do rosnącej popularności i ewolucji jego kariery. Scena z Krakowem, marcem, czterema autami zastawiającymi podjazd i tabletkami przed winem, sugeruje wkroczenie w świat blichtru, imprez i substancji psychoaktywnych, który jednak artystę odstrasza: "Ja się boję tego gówna, unikam jak ognia". Wyraża on potrzebę autentyczności i unikania ryzyka, jednocześnie podkreślając, że "postawił wszystko na rap", mimo że "nie lubię rapu". Ta paradoksalna deklaracja może świadczyć o zmęczeniu konwencjami gatunku lub o tym, że rap stał się dla niego narzędziem do osiągnięcia szerszych celów, a nie pasją samą w sobie. Jest to echo szerszych rozważań artysty na temat komercjalizacji i zachowania integralności w przemyśle muzycznym, które pojawiają się w wielu jego tekstach i wywiadach.
W tekście pojawia się również intymny obraz, sugerujący relację z kobietą: "Kręcisz się po kuchni w długich, zakręconych lokach, masz na sobie tylko spokój, bo to znów jest modne". Ten fragment kontrastuje z chaosem otaczającym Kukona, wprowadzając element spokoju i bliskości, być może jako ucieczkę od świata, który go męczy. Pragnienie pozostawienia po sobie "więcej niż chaosu" i obawa, "oby sztuka nigdy nie stała się przemysłowa, by te słowa nigdy wartości nie miały nikłej", to kluczowe deklaracje artystyczne, podkreślające jego walkę o prawdziwą wartość twórczości w obliczu komercyjnych pokus. Spacer brzegiem zatoki na Pensacola, gdzie "fale mogą zrobić krzywdę", symbolizuje ciągłe zagrożenie, nawet w pozornie spokojnych momentach.
Drugi fragment angielskojęzyczny, wypowiadany przez tę samą kobietę ("And I have my only choice, to just keep going, Keep modeling, changing places to live. But then I go two hours to one casting, I think that it's so fucked up. I feel so useless sometimes you know"), jest bezpośrednim mostem do tytułowego Cannes i jego symboliki. Ujawnia on, że kobiecy głos należy prawdopodobnie do modelki, której doświadczenia stanowią lustro dla przemyśleń Kukona. Cannes, słynne z festiwalu filmowego i splendoru, staje się tu metaforą bezwzględnego świata show-biznesu, gdzie marzenia często zderzają się z brutalną rzeczywistością.
Druga zwrotka Kukona maluje ponury obraz tego świata: "Jakbyś przyjechała szukać swojej szansy w Cannes, w drodze na casting spóźniona i złamała obcas". To drobne, lecz symboliczne przeszkody, które poprzedzają upokarzające doświadczenie: "Trzy minuty cię oglądał jakiś stary cham, w kolejce gotowych na wszystko, aby zdobyć kontrakt". Opisuje on mechanizmy manipulacji i wykorzystywania w branży, gdzie "metryka jak wyrok", a młode osoby są gotowe na wszystko. Obraz hotelowej restauracji, "zestawu, xanaxów, wina" i "kilku panów superklasy, co się patrzą w morze, na te wynajęte jachty, chcą cię mieć przy sobie" jednoznacznie wskazuje na zagrożenia związane z wykorzystaniem seksualnym i demoralizacją.
Utwór nie pozostawia złudzeń co do losu wielu osób w tym środowisku: "Tu każdy kończy z depresją albo na odwyku". Media, zamiast wspierać, decydują "ile jeszcze szmalu zgarniesz", a nawet bliscy mogą okazywać zazdrość i życzyć porażki: "On trzyma kciuki, że nie uda ci się przebić, skarbie". Finałowe, zimne "Thank you, bye, next", wypowiadane przez "reżysera", brutalnie podsumowuje poczucie bycia jednorazowym i nieważnym w bezwzględnej machinie przemysłu rozrywkowego.
"Cannes" to zatem nie tylko osobista refleksja Kukona nad własną ścieżką artystyczną i jej pułapkami, ale również szersza krytyka toksycznych mechanizmów rządzących światem sławy i blichtru. Utwór podkreśla kruchość marzeń, bezwzględność systemu i trudność w zachowaniu tożsamości w obliczu presji i pokus, co czyni go jednym z najbardziej poruszających i warstwowych tekstów w dorobku artysty. Kukon wplata tu swoje obserwacje z perspektywy rapera, który odniósł sukces, ale nie zatracił wrażliwości na ciemne strony przemysłu, jednocześnie dając głos tym, którzy doświadczają go na własnej skórze.
Interpretacja została przygotowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać nieścisłości. Pomóż nam ją ulepszyć!
✔ Jeśli analiza jest trafna – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli analiza jest błędna – wybierz „Nie”.
Czy ta interpretacja była pomocna?