Fragment tekstu piosenki:
Lipa nie daje cienia
Lipa nie daje światła!
Nie syci ciała cykoria
Cykoria nie daje siły!
Lipa nie daje cienia
Lipa nie daje światła!
Nie syci ciała cykoria
Cykoria nie daje siły!
Piosenka "O tobie pragnę zaśpiewać" autorstwa Andrzeja Jareckiego z muzyką Marka Lusztiga, w wykonaniu Aktorów STS-u, po raz pierwszy została zaprezentowana 23 marca 1964 roku w ramach przedstawienia "Mnie nie jest wszystko jedno" Studenckiego Teatru Satyryków. Jest to utwór głęboko osadzony w kontekście politycznym PRL-u i stanowi klasyczny przykład satyry politycznej wykorzystującej język ezopowy, co było powszechną praktyką w Polsce Ludowej, aby ominąć cenzurę. Studencki Teatr Satyryków (STS) był jednym z najważniejszych głosów młodej inteligencji, odważnie obnażającym absurdy systemu i stającym się symbolem "odwilży październikowej".
Utwór rozpoczyna się pozornie idyllicznym obrazem ojczyzny: "O tobie pragnę zaśpiewać / O kraino szczęśliwa! / Są pewne polskie drzewa / I pewne polskie warzywa". Ten wstęp, choć brzmi jak patriotyczna pieśń pochwalna, szybko okazuje się być sarkastyczną iluzją. "Szczęśliwa kraina" to eufemizm dla PRL-owskiej rzeczywistości, a "polskie drzewa i warzywa" to banalny, pozbawiony głębi obraz narodowej tożsamości, być może stworzony na potrzeby propagandowe. Już w kolejnej zwrotce, gdy wspomniana jest lipa i cykoria, staje się jasne, że te elementy krajobrazu są niezmienne i wszechobecne, niezależnie od okoliczności – "Czy to przesmutna stypa / Czy to weselna gloria / Nad głową szumi nam lipa / Pod nogą kwitnie cykoria". Lipa, tradycyjnie symbolizująca dom, spokój i poezję (jak w twórczości Kochanowskiego), oraz cykoria, roślina pospolita, a czasem gorzka, stają się tu metaforą stałych, niezmiennych elementów życia w systemie, który wszystko absorbuje.
Szybko jednak następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością. W kolejnych strofach Jarecki bezlitośnie obnaża pustkę i bezużyteczność tych narodowych symboli w opresyjnym systemie. "Jakże niewiele się zmienia / Choć coraz bardziej się gmatwa: / Lipa nie daje cienia / Lipa nie daje światła!" To gorzkie stwierdzenie o braku cienia i światła to krytyka tradycyjnych wartości czy instytucji, które powinny dawać pociechę i prowadzić, a w rzeczywistości są bezpłodne i niezdolne do spełnienia swoich funkcji w pogmatwanej rzeczywistości. Podobnie cykoria: "Choć ważna każda kaloria / I przyrost witamin miły / Nie syci ciała cykoria / Cykoria nie daje siły!" Ten fragment wyraźnie odnosi się do problemów ekonomicznych, niedoborów i pustki ideologicznej. W czasach, gdy liczy się każda kaloria, nawet najbardziej podstawowe elementy nie dają prawdziwego pożywienia ani mocy, sugerując beznadzieję i brak perspektyw. Inna wersja tekstu, widoczna w wynikach wyszukiwania, dodatkowo podkreśla beznadzieję: "Pod lipą staniesz u drogi. Cykorii ściele się kłącze. Lecz spodnie się trzęsą i nogi. A język w gębie się plącze. Z powodów, których nie zliczę. A których dużo jest - psia mać - Gdy mam cykorię, to milczę. Woń lipy każe mi kłamać. Oto sprawdzony i pewny. System bezawaryjny. Bezmięsny, warzywno-drzewny. Pół lipny, pół cykoryjny!". Te pominięte w dostarczonym tekście strofy jeszcze dosadniej akcentują mechanizmy strachu i samocenzury.
Kluczowy moment następuje w piątej zwrotce, gdzie pojawia się bezpośrednie pytanie do nieokreślonego podmiotu: "Gdyś ty melodię swoją wiódł / Echem szumiały ci drzewa / I zaraz się domyślił lud / Że to ktoś znaczny śpiewa / Mów, prawdy jesteśmy głodni: / Czyś ty na pewno ogrodnik?" To "ty" może symbolizować zarówno władzę, która rościła sobie prawo do opieki nad narodem, jak i dawne, romantyczne ideały, które obiecywały wielkość. Pytanie "Czyś ty na pewno ogrodnik?" jest niezwykle ostre – podważa kompetencje i uczciwość tych, którzy mieli dbać o "ogród" Polski. Metafora ogrodu, miejsca uprawy i pielęgnacji, staje się tu punktem wyjścia do krytyki władzy, która zamiast dbać, niszczy.
Sytuacja dramatycznie eskaluje. W odpowiedzi na poszukiwanie prawdy pojawia się obraz totalitarnej kontroli: "Powiedz, niech zacznie się dramat: / Ten ogród to gniazdo twe wilcze? - / Lipa każe mi kłamać / Cykoria każe mi milczeć..." Ogród, symbol narodowy, ujawnia się jako "wilcze gniazdo", miejsce drapieżności i zagrożenia. Lipa i cykoria, wcześniej obnażone jako bezużyteczne, teraz aktywnie stają się narzędziami opresji – symbolizują cenzurę i brak wolności słowa. Cenzura w PRL, prowadzona przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (GUKPPiW), była bezlitosna, eliminując wszelkie informacje niewygodne dla rządu i forsując partyjną linię. Artyści tacy jak ci z STS-u musieli uciekać się do języka ezopowego, aby przekazywać swoje przesłanie.
Piosenka sięga po kolejny znaczący element polskiej kultury – odwołanie do Kordiana Juliusza Słowackiego: "Wszakże to ty jesteś Kordian? / Czemuś do ziemi tu przypadł? - / Milczeć każe cykoria / A kłamać każe mi lipa..." Kordian, romantyczny bohater, marzyciel i spiskowiec, który ponosi klęskę w próbie walki o niepodległość, symbolizuje tutaj daremność heroicznych zrywów i upadek wielkich idei w brutalnej rzeczywistości. Pytanie o Kordiana to z jednej strony wołanie o odrodzenie ducha walki, z drugiej zaś gorzkie stwierdzenie jego porażki. Odpowiedź pozostaje ta sama: uwikłanie w system kłamstwa i milczenia, który dusi wszelkie próby sprzeciwu. Postać Grzegorza, wiernego sługi Kordiana, który w dramacie Słowackiego jest głosem pragmatyzmu i doświadczenia, opowiadającym historie mające uświadomić Kordianowi istotę walki, również zostaje w piosence sprowadzona do roli akuszerki ostatecznego rozwiązania. Opowieści Grzegorza w dramacie miały zmotywować Kordiana do czynu, jednak w piosence jego obecność i działania stają się o wiele bardziej złowieszcze.
Zakończenie utworu jest wstrząsające i niezwykle sugestywne: "A gdyby brak było czego / Jest też tu sługa twój, Grzegorz / Czyści mozolnie swe lufki / Grzegorzu, cześć - z dubeltówki!" Grzegorz, który w "Kordianie" czyści broń myśliwską, słuchając rozważań młodzieńca, w piosence STS-u staje się zwiastunem ostatecznego rozrachunku. "Czyszczenie lufek" i okrzyk "cześć - z dubeltówki!" to symboliczne zapowiedź gwałtownego rozwiązania, być może zbrojnego oporu, desperackiego aktu lub po prostu nieuchronnego, brutalnego końca w obliczu permanentnej opresji i zdemaskowanej obłudy. Nie jest to już romantyczna walka o wolność, lecz prozaiczny, a zarazem przerażający finał, gdzie wszelkie niuanse ustępują miejsca sile fizycznej i bezwzględności. Piosenka "O tobie pragnę zaśpiewać" to zatem mistrzowsko skonstruowany manifest sprzeciwu, który pod płaszczykiem narodowych symboli i literackich odniesień, demaskuje dławiącą rzeczywistość PRL-u i wzywa do przebudzenia, nawet jeśli miałoby ono przybrać brutalną formę.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?