Interpretacja Jeszcze w zielone gramy - Wojciech Młynarski

Fragment tekstu piosenki:

Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
Reklama

O czym jest piosenka Jeszcze w zielone gramy? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Wojciecha Młynarskiego

Przez kolejne grudnie, maje człowiek goni jak szalony, a za nim pozostaje "sto okazji przegapionych" – te początkowe wersy piosenki "Jeszcze w zielone gramy" Wojciecha Młynarskiego od razu wprowadzają nas w świat dojrzałej refleksji nad życiem, jego dynamiką i nieuchronnością przemijania. Słowa te, napisane przez mistrza polskiej piosenki, z muzyką skomponowaną przez Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza, stały się ponadczasowym hymnem nadziei i niezłomności ducha. Piosenka powstała w 1969 roku, ale na płycie pod tym samym tytułem ukazała się dopiero w 1989 roku. Ciekawostką jest, że jej pierwsze wykonanie przez Zofię Kamińską na festiwalu w Opolu w 1985 roku nie zaskarbiło sobie od razu uznania publiczności. Dopiero gdy do swojego repertuaru włączył ją sam Młynarski, a później Magda Umer, zyskała status prawdziwego przeboju. Sam Wojciech Młynarski uważał ten utwór za jeden z najważniejszych w swojej twórczości.

Młynarski z niezwykłą wrażliwością opisuje poczucie bycia pod stałą obserwacją i oceną, gdy "ktoś wytyka nam co chwilę" przegapione szanse. Jednak ta początkowa melancholia zostaje natychmiast przełamana promiennym optymizmem, który jest główną siłą napędową utworu. Refren, wielokrotnie powtarzany, stanowi jego serce: "Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy". To sformułowanie, nawiązujące do dziecięcej zabawy, symbolizuje witalność, beztroskę i nieustającą wiarę w lepsze jutro. Jest to deklaracja odmowy poddania się, nawet gdy "wzrok nam się pali" i jesteśmy "w kłopocie". Młynarski z całą mocą wyraża przekonanie, że "któregoś rana odbijemy się od ściany", a "zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną", co jest metaforą pokonywania trudności i odrodzenia. Powtarzane konsekwentnie "Jeszcze nie, długo nie" staje się mantrą, upartym sprzeciwem wobec rozpaczy.

W kolejnych strofach poeta zwraca uwagę na uniwersalność ludzkich problemów – "Nie nam jednym się nie klei" – i zachęca do pielęgnowania nadziei, radząc, by "choć raz w miesiącu / Mieć dyktando u nadziei". Jest to swoisty przepis na duchową rezyliencję – zapisywanie w "serca kajeciku" prostych, budujących słów, które mają stać się wewnętrzną siłą napędową w trudnych chwilach. Młynarski apeluje, by nie ulegać "przedwczesnym niepokojom", a zamiast tego czerpać wzór ze "starych wróbli, które stracha się nie boją". Doświadczenie życiowe, pomimo siwych skroni, przestaje być minusem, stając się zaletą i źródłem mądrości. W tym kontekście obietnica, że "sól będzie mądra, a oliwa sprawiedliwa", jawi się jako metafora sprawiedliwości i harmonii, która ostatecznie zapanuje.

Szczególnie poruszająca jest metafora Ikara, który "klei połamane skrzydła" na strychu, myśląc o ponownym locie. Symbolizuje ona niezłomną wiarę w możliwość odrodzenia, nawet po bolesnych upadkach. Pomimo że życie "doskwiera", a my gramy w nim "swoje role naturszczycy bez suflera" – czyli autentycznie, bez podpowiedzi, niejednokrotnie ryzykując – to nie zgadzamy się na zły koniec. Końcowe "Jeszcze nie, długo nie!" stanowi potężną afirmację życia, będąc buntem przeciwko kapitulacji przed losem.

„Jeszcze w zielone gramy” to znacznie więcej niż tylko piosenka – to filozofia życiowa, przypominająca o niezłomności ludzkiego ducha, zdolności do regeneracji i ogromnym znaczeniu nadziei, nawet w najmroczniejszych momentach. Utwór ten, dzięki swojej uniwersalności, pozostaje aktualny i porusza kolejne pokolenia, o czym świadczą liczne interpretacje, takie jak te wykonane przez zespół Raz, Dwa, Trzy, Hannę Banaszak, Macieja Maleńczuka czy Darię Zawiałow, której wersja z 2017 roku podbiła listy przebojów i zdobyła nominację do Fryderyka. Jak podkreślił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej Młynarskiego, myśli zawarte w jego piosenkach "weszły do naszego potocznego języka" i "pozostają z nami do dzisiaj". To najlepszy dowód na to, że twórczość Młynarskiego nie tylko porusza, ale i inspiruje do tego, by wciąż "grać w zielone" – żyć z nadzieją, wiarą w siebie i odwagą do pokonywania wszelkich przeszkód.

pop
3 października 2025
8

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Zgadzasz się z tą interpretacją?

Top