Fragment tekstu piosenki:
Proszę nie martwić się światem i pańskim własnym jestestwem.
Proszę pamiętać: nie ma duszy, pan po prostu jest mięsem.
Proszę nam podać swój PESEL.
Proszę nam podać swój PESEL.
Proszę nie martwić się światem i pańskim własnym jestestwem.
Proszę pamiętać: nie ma duszy, pan po prostu jest mięsem.
Proszę nam podać swój PESEL.
Proszę nam podać swój PESEL.
"Mięso" to utwór pochodzący z debiutanckiego minialbumu Taco Hemingwaya, Trójkąt warszawski, który ukazał się 19 grudnia 2014 roku. Album został wyprodukowany przez Bebuna. Piosenka jest jednym z kluczowych elementów tej fabularnej płyty, opowiadającej o trzech bohaterach, którzy krążą po Warszawie, szukając się nawzajem i jednocześnie od siebie uciekając.
Centralnym punktem utworu jest poczucie bezsilności i dojmującej samotności, które ogarnia podmiot liryczny. Powtarzające się frazy: "Siedzę dwie godziny w Planie B sam. Miałaś już być moją żoną, ale dalej bez zmian." i "Trzy godziny w Planie B sam. Miałaś już być moją żoną, ale dalej bez zmian." wprowadzają w atmosferę frustracji i niespełnionych nadziei. "Plan B" to w rzeczywistości popularny warszawski lokal na Placu Zbawiciela, często wspominany w twórczości Taco Hemingwaya, symbolizujący zarówno modne życie towarzyskie, jak i miejsca, gdzie można poczuć się zagubionym w tłumie. Podmiot liryczny tkwi w zawieszeniu, podczas gdy jego ukochana (lub wizja ukochanej) nie nadchodzi, a on sam zmaga się z upływającym czasem i pustką.
Taco Hemingway w tym tekście maluje obraz egzystencjalnego znużenia i rozczarowania współczesnym światem. Życie zostaje określane jako "stek bzdur", z którego raper "poprosi krwisty", co oznacza chęć doświadczania go w pełni, bez udawania, z całą jego brutalnością i autentycznością. To pragnienie surowości doświadczeń kontrastuje z powszechną powierzchownością. Artysta, w jednym z wywiadów dla Kinkyowl z 2015 roku, wspominał, że "Trójkąt warszawski" był jego "premierowym polskojęzycznym projektem", a historia w nim opowiadana jest "jedną historią z różnych perspektyw", o "miłościach nieodwzajemnionych, z którą każdy ma do czynienia". To podkreśla uniwersalny wymiar cierpienia związanego z odrzuceniem.
W piosence pojawiają się również odniesienia do przeszłości i utraty. Linijka "A wspomnienia gonią mnie jak ta linijka z 'Beksy:'" oraz "Dałem ci unikatowe rzeczy jak te Peweksy, ale ty mówisz o mnie teraz per 'eks-typ'." są tego przykładem. "Peweksy" to sieć luksusowych sklepów z czasów PRL, w których za dewizy lub bony PeKaO można było nabyć trudno dostępne towary z Zachodu. Stanowiły one symbol niedostępnego luksusu i swego rodzaju "okno na świat". Odniesienie do nich, a także poczucie, że on dawał "unikatowe rzeczy", podczas gdy jest postrzegany jako "eks-typ", podkreśla poczucie, że jego wysiłki i wartość zostały zbagatelizowane, a sam stał się zbędnym elementem czyjejś przeszłości.
Kluczowym, wstrząsającym wręcz, elementem tekstu jest refren, w którym podmiot liryczny zostaje sprowadzony do poziomu obiektu: "Proszę pamiętać: nie ma duszy, pan po prostu jest mięsem.". To gorzkie, nihilistyczne stwierdzenie jest wyrazem głębokiego poczucia dehumanizacji i braku nadziei. Człowiek w tym ujęciu staje się jedynie materialną powłoką, pozbawioną duchowości i indywidualności, zredukowany do numeru PESEL. Ta metafora "mięsa" może odnosić się do odczucia bycia uporzedmiotowionym w relacjach międzyludzkich, ale także do szerszego kontekstu społecznego, gdzie jednostka jest trybikiem w machinie biurokracji i konsumpcji. Taco Hemingway wielokrotnie otwarcie mówił o swoich zmaganiach z depresją, na przykład podczas koncertu na PGE Narodowym w Warszawie, apelując do fanów, by nie zostawali z nią sami. To osobiste doświadczenie artysty z pewnością rezonuje w tych ponurych, egzystencjalnych frazach.
Frustracja narasta, przeradzając się w agresję wobec "wszystkich szczęśliwych ludzi". Raper wyraża pragnienie zakłócenia ich sielanki, a odwołanie do Antygony – symbolu klasycznej tragedii – "To nie komedia. Antygona ma wzór wam dać. Tutaj ma być tragedia. Obok antyczny chór ma stać." – jest wołaniem o autentyzm cierpienia i odrzuceniem kultury pozorów. Podmiot liryczny nie chce płytkiej rozrywki; domaga się, by życie było przeżywane z całą jego dramaturgią. Wyraża znużenie i bezsenność, które prowadzą do niemal samobójczych fantazji, byle tylko uciec od wszechobecnych "krzyków" i "lepkich rzygów" nocnego miasta.
Ostatnie wersy utworu to desperacki apel i jednocześnie groźba: "Ciągle czekam. Plac Zbawiciela, chodź zbawić mnie.". To bezpośrednie wezwanie do adresatki, a zarazem prośba o ratunek w symbolicznym miejscu – Placu Zbawiciela, który, choć często jest centrum życia towarzyskiego, tutaj staje się scenerią dla osobistego dramatu. Groźba "Przecież widzę, że widzisz co ci tu piszę, więc jutro spiszę to wszystko i wszystko to upublicznię." ujawnia, że artysta, mimo swojej wrażliwości, potrafi użyć swojej sztuki jako formy zemsty czy desperackiego manifestu. Ten finalny akt ekspozycji osobistego bólu staje się formą radzenia sobie z odrzuceniem i samotnością, transformując prywatne cierpienie w publiczny akt artystyczny. "Mięso" to zatem nie tylko opowieść o złamanym sercu, ale także przenikliwa diagnoza społeczeństwa, w którym coraz łatwiej zatracić własną duszę i stać się jedynie "mięsem".
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Czy interpretacja była pomocna?