Interpretacja I Don't Care (feat. Justin Bieber) - Ed Sheeran

Piosenka „I Don't Care” Eda Sheerana i Justina Biebera, wydana 10 maja 2019 roku, to hymn o odnalezieniu komfortu i ukojenia w ramionach ukochanej osoby, szczególnie w obliczu lęku społecznego i poczucia wyobcowania. Singiel ten był pierwszym wydawnictwem z albumu Eda Sheerana, No.6 Collaborations Project, którego premiera miała miejsce 12 lipca 2019 roku. Utwór, utrzymany w stylistyce electropopu z elementami dancehallu, szybko zdobył ogromną popularność, zajmując pierwsze miejsca na listach przebojów w 26 krajach.

Centralnym przesłaniem piosenki jest ulga, jaką daje miłość w trudnych sytuacjach społecznych. Ed Sheeran rozpoczyna swoją zwrotkę od słów: „I'm at a party I don't wanna be at / And I don't ever wear a suit and tie, yeah / Wonderin' if I could sneak out the back / Nobody's even lookin' me in my eyes”. Te wersy doskonale oddają uczucie nieprzystosowania i dyskomfortu w tłumie, co, jak ujawnił sam artysta w wywiadzie dla The Guardian w 2017 roku oraz w innych wypowiedziach, jest bezpośrednim odzwierciedleniem jego własnych zmagań z lękiem społecznym. Sheeran mówił o tym, że sława sprawiła, że czuje się jak „zwierzę w zoo” i że unika dużych grup ludzi. Jednak wszystko zmienia się, gdy pojawia się ukochana osoba, która „takes my hand / Finish my drink, say, ‘Shall we dance?’ (Hell, yeah) / You know I love ya, did I ever tell ya? / You make it better like that”. To pokazuje transformacyjną moc bliskości i akceptacji.

Justin Bieber, który dołącza do utworu w drugiej zwrotce, kontynuuje ten motyw, śpiewając: „We at a party we don't wanna be at / Trying to talk, but we can't hear ourselves”. Jego wers jest jeszcze bardziej dosadny, gdy wyznaje: „I'm crippled with anxiety / But I'm told it's where I'm s'posed to be”. Bieber od lat otwarcie mówił o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym, w tym z depresją i lękiem. W marcu 2019 roku, na krótko przed premierą „I Don't Care”, Bieber opublikował na Instagramie szczere wyznanie, w którym przyznał, że „bardzo się zmaga” i czuje się „super odłączony i dziwny”, stawiając zdrowie psychiczne ponad karierę muzyczną. Właśnie w tym kontekście jego słowa „But I'm told it's where I'm s'posed to be” nabierają głębszego znaczenia, odnosząc się do presji bycia publiczną figurą, która musi uczestniczyć w branżowych wydarzeniach, nawet jeśli wiąże się to z ogromnym dyskomfortem.

Refren „’Cause I don't care when I'm with my baby, yeah / All the bad things disappear / And you're making me feel like maybe I am somebody” jest sercem piosenki. Podkreśla on, że obecność partnera sprawia, że lęki i poczucie nieadekwatności znikają, a światło pada na poczucie własnej wartości. Dla obu artystów, „baby” odnosi się do ich żon: dla Eda Sheerana do Cherry Seaborn, a dla Justina Biebera do Hailey Baldwin (obecnie Bieber). W wywiadzie dla iHeart Radio's Charlamagne The God, Sheeran wyjaśnił, że piosenka opowiada o byciu na branżowym wydarzeniu z ukochaną osobą i o tym, jak wtedy nie ma znaczenia nic poza nią. Co ciekawe, to właśnie żona Eda, Cherry Seaborn, zasugerowała mu współpracę z Justinem Bieberem przy tym utworze, argumentując, że obaj właśnie się pobrali i doświadczają podobnych uczuć. Cherry Seaborn, która jest również muzą wielu innych piosenek Eda, pomogła mu uziemić się i poradzić sobie z presją sławy, jak sam artysta mówił w wywiadzie dla The Jonathan Ross Show w październiku 2018 roku. Podobnie Hailey Bieber była i jest ogromnym wsparciem dla Justina w jego walce z depresją i lękiem, wręcz zachęcając go do terapii.

Piosenka podkreśla uniwersalne doświadczenie, jakim jest znalezienie schronienia i poczucia przynależności w związku, zwłaszcza gdy świat zewnętrzny wydaje się przytłaczający. Most „I don't like nobody but you, it's like you're the only one here / I don't like nobody but you, baby, I don't care / I don't like nobody but you, I hate everyone here” wyraża ekstremalne, ale szczere odczucie, że w otoczeniu ukochanej osoby reszta świata przestaje mieć znaczenie, a nawet budzi niechęć. To przesłanie rezonuje z wieloma osobami, które identyfikują się z poczuciem nieśmiałości czy lęku społecznego, odnajdując pociechę w świadomości, że nie są same w tych doświadczeniach.

„I Don't Care” jest zatem nie tylko przebojową piosenką popową, ale również szczerym wyznaniem o wrażliwości i sile miłości, która potrafi pokonać wewnętrzne demony i sprawić, że w chaotycznym świecie poczujemy się bezpiecznie i akceptowani. Utwór ten to potwierdzenie, że nawet globalne gwiazdy, poddane ogromnej presji, zmagają się z podobnymi problemami jak każdy inny człowiek, a prawdziwe szczęście często tkwi w prostocie bliskości i akceptacji.