Fragment tekstu piosenki:
Chociaż nigdzie nikt nie wsparł ich
Jadą dalej bez awarii
Nie poparł ich żaden bank
Włażą więc na szczyt Mont Blanc
Chociaż nigdzie nikt nie wsparł ich
Jadą dalej bez awarii
Nie poparł ich żaden bank
Włażą więc na szczyt Mont Blanc
Piosenka „Jadą, jadą poprzez lądy” w wykonaniu Aktorów STS-u to utwór, który, choć pozornie prosty w warstwie językowej, głęboko osadzony jest w charakterystycznym dla Studenckiego Teatru Satyryków nurcie – łączeniu liryki z satyrą polityczną i społeczną. STS, działający w Warszawie w latach 1954–1975, był teatrem kabaretowym, który stał się ważną trybuną młodej inteligencji, otwarcie komentującej absurdy PRL-owskiej rzeczywistości i obnażającej konformizm władzy. Twórcy STS-u, tacy jak Agnieszka Osiecka, Andrzej Jarecki czy Jarosław Abramow, znani byli z pisania tekstów, które nierzadko powstawały z dyskusji o otaczającym świecie, stając się niejako „gazetą teatralną”. W tym kontekście, „Jadą, jadą poprzez lądy” nabiera wielowymiarowego znaczenia.
Tekst piosenki opowiada o podróży dwóch blondynów, którzy wyruszają z Londynu, a następnie przez Rzym docierają do Szwajcarii, wspinając się na Mont Blanc. Podróż ta jest naznaczona brakiem wsparcia i niepewnością. Już pierwsza zwrotka – „Jadą, jadą poprzez lądy / Jeden blondyn, drugi blondyn / A że zimą chłodna noc / Kupili wełniany koc / Pożegnali miasto Londyn” – wprowadza motyw wędrówki, a także samotności i kruchości bohaterów. Blondyni, niczym anonimowi młodzi ludzie, wyposażeni są jedynie w skromny koc na zimną noc, co może symbolizować ich ograniczony dobytek i brak stabilności. Wyjazd z Londynu może sugerować poszukiwanie lepszego losu lub ucieczkę, charakterystyczną dla wielu Polaków w powojennych dekadach.
Druga zwrotka wzmacnia poczucie wyobcowania: „Jadą dalej w Boże imię / Jeden śpi, a drugi drzymie / Ciężki na obczyźnie los / Papież zaśmiał im się w nos (ha-ha) / Niedługo bawili w Rzymie”. Wyrażenie „ciężki na obczyźnie los” bezpośrednio odnosi się do trudności bycia emigrantem lub podróżnikiem bez oparcia. Kluczowym i najbardziej ironicznym elementem jest scena z papieżem, który „zaśmiał im się w nos”. Ten obraz, choć na pierwszy rzut oka absurdalny, idealnie wpisuje się w satyryczny ton STS-u, który nie wahał się obnażać hipokryzji i braku empatii ze strony nawet najwyższych autorytetów. Jest to gorzka refleksja nad brakiem wsparcia instytucjonalnego – religijnego czy politycznego – dla tych, którzy znajdują się w potrzebie. Krótki pobyt w Rzymie symbolizuje dalsze odrzucenie i niemożność znalezienia schronienia.
Ostatnia zwrotka, „Chociaż nigdzie nikt nie wsparł ich / Jadą dalej bez awarii / Nie poparł ich żaden bank / Włażą więc na szczyt Mont Blanc / Przyjechali do Szwajcarii”, stanowi kwintesencję determinacji i absurdalnego optymizmu pomimo przeciwności. Podkreślenie, że jadą „bez awarii”, choć nikt ich nie wspiera, może być sarkastycznym komentarzem do ich nieustającej, choć być może bezcelowej, wędrówki. Brak poparcia ze strony banku w kontekście Szwajcarii – kraju kojarzonego z bankowością i stabilnością finansową – dodaje piosence kolejną warstwę ironii. Wspinaczka na Mont Blanc, najwyższy szczyt Alp, może symbolizować próbę osiągnięcia jakiegoś, choćby symbolicznego, celu w obliczu totalnego braku sukcesu materialnego czy społecznego. Jest to akt buntu lub desperacji, ukazujący, że nawet bez środków i wsparcia bohaterowie nadal dążą do czegoś, co sami sobie wyznaczyli, choćby miało to być tylko zdobycie szczytu.
Piosenka „Jadą, jadą poprzez lądy”, w swojej prostocie i powtarzalności, staje się metaforą życia w trudnych czasach, ciągłej podróży, poszukiwania sensu i miejsca w świecie, który często jest obojętny lub wrogi. Wpisuje się w postawę twórczą STS-u, który poprzez lirykę i satyrę dawał wyraz niepokojom i nadziejom swojego pokolenia, często z nutą goryczy i ironii, ale zawsze z charakterystycznym poczuciem humoru i absurdu, które pomagało przetrwać w rzeczywistości PRL-u. Autorzy tekstów STS-u potrafili zmieniać piosenki w zapisy realiów Ludowej Polski, a ten utwór jest doskonałym przykładem takiej wrażliwości. Niestety, szczegółowe informacje na temat autorstwa muzyki i słów do tej konkretnej piosenki nie są powszechnie dostępne w źródłach dotyczących dorobku STS-u, jednak jej duch bez wątpienia odzwierciedla styl i przesłanie tego legendarnego teatru studenckiego.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?