Fragment tekstu piosenki:
Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto
Krzyk mój to za mało, zabierz mnie mamo
Gdzieś tam daleko, daleko stąd
Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie
Stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto
Krzyk mój to za mało, zabierz mnie mamo
Gdzieś tam daleko, daleko stąd
Piosenka "Mamo tyś płakała" to wzruszający singiel Sanah i Igora Herbuta, wydany 8 marca 2022 roku jako pierwsza zapowiedź trzeciego albumu studyjnego Sanah, zatytułowanego "Uczta". Sanah określiła ten album jako "najważniejszy projekt w jej życiu", zapraszając słuchaczy do swojego stołu, aby dzielić się nie tylko muzyką, ale przede wszystkim sercem. Utwór zyskał ogromną popularność, osiągając status potrójnej platyny w Polsce i sprzedając ponad 150 tysięcy egzemplarzy.
Tekst piosenki, napisany przez Sanah i Igora Herbuta, porusza głębokie emocje, a jego geneza wiąże się z kompozycją Stanisława Moniuszki pt. „Prząśniczka”. Jest to utwór o znaczeniu symbolicznym, szczególnie w kontekście jego charytatywnego przeznaczenia – cały dochód z jego sprzedaży został przekazany Stowarzyszeniu Siemacha na pomoc dzieciom z Ukrainy, ofiarom rosyjskiej inwazji. To dodaje piosence dodatkowej warstwy empatii i solidarności, rezonując z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce w czasie jej premiery.
Wprowadzenie utworu głosem dziecięcym, należącym do Lidii Stępkowskiej, nadaje mu od samego początku niezwykle intymny i osobisty ton. Słowa "Mamo tyś płakała, oczy tyś miała szerokie, czy Cię znowu skrzywdził ktoś" natychmiast przenoszą słuchacza w świat dziecka, które z niepokojem obserwuje cierpienie swojej matki. To perspektywa bezbronności, czystej miłości i lęku o najbliższą osobę. Wyrażenie "Oni cios zadali – ludzie ze stali" odnosi się do bezdusznych, okrutnych osób, które zadają ból, nie zważając na emocje drugiej strony. Ich obojętność jest tak silna, że "patrzą Ci w oczy, gdy mówisz dość". Ten obraz wzmacnia poczucie bezsilności wobec zła.
Sanah, w swoich zwrotkach, kontynuuje motyw potrzeby ukojenia i nadziei. "Otul, otul me oczy jasne, czekają, aż zasnę" to prośba o bezpieczeństwo i ucieczkę od bolesnej rzeczywistości. Dziecięca niewinność, symbolizowana przez "jasne oczy", pragnie spokoju i zapomnienia. Powtarzające się "Wołaj, wołaj, wołaj do nieba, cudu potrzeba" jest aktem desperackiej modlitwy i wyraża głęboką wiarę w interwencję sił wyższych, gdy ludzkie możliwości zawodzą. Następnie następuje wybuch frustracji i zmęczenia cierpieniem: "Weź co chcesz, co, co, co tam chcesz, wszystko bierz, bierz, bierz i idź precz. I ten stres, i ten cały stres sobie weź, dosyć już mam łez". To szczery krzyk sprzeciwu wobec niesprawiedliwości, chęć pozbycia się ciężaru bólu i cierpienia, które przekraczają granice wytrzymałości. Podkreśla to skrajne wyczerpanie emocjonalne.
Kolejna część piosenki, śpiewana przez Sanah, pogłębia dylemat dziecka, które nie wie, jak ochronić swoją matkę: "Jak ja Cię obronię i po czyjej stronie stanąć mam dziś, gdy oczu wrogich sto". To obraz przytłaczającej przewagi zła i samotności w walce. Krzyk dziecka, choć szczery i głośny, wydaje się niewystarczający: "Krzyk mój to za mało". W tej sytuacji jedynym pragnieniem staje się ucieczka, powrót do miejsca, gdzie ból nie dosięgnie: "zabierz mnie mamo gdzieś tam daleko, daleko stąd". Jest to odwieczne pragnienie schronienia się w ramionach matki przed okrucieństwem świata.
Wejście Igora Herbuta do utworu wnosi męską perspektywę, ale równie naznaczoną nostalgią i bezsilnością. "Tęsknię, tęsknię za latami, gdy podpowiadali" odnosi się do utraconej niewinności lub czasów, kiedy istniały jasne drogowskazy i wsparcie. Może to być tęsknota za dzieciństwem, za prostszymi rozwiązaniami, za czasem, gdy inni, starsi, "podpowiadali" i chronili. Kontrastuje to z teraźniejszością, w której "chcę krzyczeć z dala, a głos nie działa". Jest to wyraz paraliżującego strachu lub poczucia, że jego głos, jego protest, jest niesłyszalny i nieskuteczny w obliczu zła. Wrażliwość Igora Herbuta, znanego z umiejętności wywoływania silnych emocji, w połączeniu z eterycznym głosem Sanah tworzy "prawdziwą eksplozję wzruszenia".
Refren wykonany wspólnie przez Sanah i Igora Herbuta, a także końcowy fragment, gdzie łączą się ich głosy w pytaniu o obronę i pragnienie ucieczki, podkreślają uniwersalność przesłania. To nie jest tylko osobista tragedia, ale echo szerszego, globalnego bólu i poszukiwania ukojenia w obliczu bezlitosnej rzeczywistości. Melodia utworu, wzbogacona o fortepian i subtelne akcenty smyczkowe, potęguje melancholijny i przejmujący klimat, sprawiając, że tekst jeszcze mocniej rezonuje z emocjami słuchaczy. Cały utwór jest zatem poruszającą balladą o bezsilności, cierpieniu, ale też o głębokiej miłości i niezłomnej nadziei na odnalezienie ukojenia, nawet jeśli wiąże się to z ucieczką.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?