Fragment tekstu piosenki:
Rów w którym płynie mętna rzeka
nazywam Wisłą. Ciężko wyznać
na taką miłość nas skazali
taką przebodli nas ojczyzną
Rów w którym płynie mętna rzeka
nazywam Wisłą. Ciężko wyznać
na taką miłość nas skazali
taką przebodli nas ojczyzną
"Epilog" Przemysława Gintrowskiego, utwór pochodzący z ikonicznego albumu "Raport z oblężonego miasta" z 1986 roku, jest więcej niż tylko pieśnią; to bolesne westchnienie wpisane w mroczny pejzaż polskiej historii. Co ważne, Gintrowski, choć ceniony jako kompozytor i wykonawca, rzadko był autorem słów do swoich utworów. W tym przypadku muzykę skomponował do wiersza o tym samym tytule autorstwa wybitnego polskiego poety, Zbigniewa Herberta. Fakt ten nie jest jedynie ciekawostką, lecz kluczem do zrozumienia głębi i ponadczasowości przesłania. Herbert, Książę Poetów, znany z moralnego niepokoju i refleksji nad kondycją człowieka w obliczu historii, dostarczył Gintrowskiemu tekstu, który w ustach barda epoki PRL-u nabrał szczególnego, proroczego wymiaru.
Gintrowski był nazywany „bardem opozycji demokratycznej czasów PRL”, a jego twórczość – nagrywana często potajemnie i rozpowszechniana w drugim obiegu – stanowiła ważny głos w czasach stanu wojennego i opresji. Album "Raport z oblężonego miasta", z którego pochodzi "Epilog", powstał w 1986 roku, w okresie, gdy pamięć o brutalnie stłumionej "Solidarności" była wciąż żywa, a społeczeństwo mierzyło się z codziennością komunistycznej rzeczywistości. Premiera oficjalna albumu na winylu miała miejsce dopiero w 1990 roku, a na CD w 1999.
Rozpoczynające utwór słowa: "Rów w którym płynie mętna rzeka / nazywam Wisłą" uderzają dosadnością i pesymizmem. Wisła, symbol polskości, rzeka-kręgosłup narodu, zostaje zredukowana do "rowu", a jej wody są "mętne". To obraz ojczyzny zdegradowanej, skanalizowanej, pozbawionej dawnej świetności i czystości. "Mętna rzeka" może symbolizować zanieczyszczoną ideologią i polityczną manipulacją historię, społeczeństwo pogrążone w apatii lub traumie, a także moralny brud systemu, który niszczył wartości. Nazwanie jej Wisłą jest aktem tragicznego realizmu – mimo wszystko to wciąż nasza rzeka, nasza ojczyzna, choć tak okaleczona.
Dalsze wersy: "Ciężko wyznać / na taką miłość nas skazali / taką przebodli nas ojczyzną" są sercem tej interpretacji. Mówią one o przymusie, o braku wolnego wyboru w kwestii narodowej tożsamości. Miłość do ojczyzny, która powinna być uczuciem płynącym z serca, staje się wyrokiem, przymusem. Jest to miłość niechciana, narzucona, a co gorsza, raniąca. Czasownik "przebodli" jest tu niezwykle silny. Sugeruje on gwałtowność, ból, niemal ofiarne cierpienie zadane przez samą ojczyznę lub przez system, który się za nią podaje. To nie jest ojczyzna matka, lecz raczej oprawca, który sztyletem ("ojczyzną") przeszywa serce swoich dzieci. Może to być odniesienie do niewolniczej miłości do Polski ludowej, która nie była prawdziwą suwerenną Polską, a jednak wymagała lojalności i oddania. Herbert, a za nim Gintrowski, zdają się pytać, jak kochać coś, co jednocześnie zadaje tak głębokie rany.
W kontekście twórczości Gintrowskiego, jego bezkompromisowość, zaangażowanie i szczerość w przekazywaniu trudnych prawd wzmacniają oddziaływanie "Epilogu". Jego charakterystyczny, często gardłowy sposób śpiewania, pełen ekspresji, pozwalał słuchaczom utożsamić się z przekazem, poczuć te emocje bezpośrednio. Gintrowski potrafił przenikliwym postrzeganiem i talentem interpretatorskim otwierać umysły i serca, nawet w najtrudniejszych realiach konspiracyjnych koncertów. W "Epilogu" słychać nie tylko ból, ale i gorzką diagnozę – diagnozę kraju, który zamiast dawać schronienie, rani, zamiast być powodem do dumy, jest źródłem cierpienia i ambiwalencji.
Tragizm tego tekstu polega na świadomości niemożności ucieczki od tego "przebicia". Nie da się odrzucić ojczyzny, nawet jeśli jej obraz jest tak odrażający. Jest to część tożsamości, choć bolesna i skażona. Piosenka staje się więc lamentem nad losem narodu, nad dziedzictwem, które zamiast siły przynosiło rany, a zamiast czystości – zmętnienie. Jest to również swego rodzaju akt buntu – publiczne wyznanie trudnej prawdy, która w tamtych czasach była często wypierana lub ukrywana. W ten sposób "Epilog" staje się nie tylko poetycką refleksją, ale i świadectwem moralnym, przypominającym o konieczności zmierzenia się z niewygodnymi aspektami własnej historii i tożsamości. Utwór Gintrowskiego pozostaje poruszającym świadectwem cierpienia, lecz także upartego trwania w miłości do ojczyzny, choćby była ona "mętną rzeką" i "ciężkim wyrokiem".
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?