Fragment tekstu piosenki:
Jeden na sto się wyrwie,
Jeden na sto kogoś potnie,
Jeden na sto dorośnie,
Jeden na sto do czegoś dojdzie,
Jeden na sto się wyrwie,
Jeden na sto kogoś potnie,
Jeden na sto dorośnie,
Jeden na sto do czegoś dojdzie,
Piosenka "1 na 100" Adama Ostrowskiego, znanego jako O.S.T.R., to utwór głęboko osadzony w refleksji nad kondycją ludzką i społecznymi realiami, który ukazał się na kultowym albumie "Ja tu tylko sprzątam" w 2008 roku. Sam artysta określił ten album jako próbę "opowiedzenia czegoś o ludziach i ich przyzwyczajeniach do życia w lenistwie, skąpstwie, przepychu, snobizmie, zazdrości i władzy", podkreślając, że stanowi on prawdziwy hip-hop, mieszając storytelling z braggadocio i skłaniając do refleksji nad sobą i otaczającym światem.
Utwór rozpoczyna się od osobistego wyznania artysty, który "wciska escape, play w kompakcie męczę", pisząc wierszem o tym, za co ręczy. To symboliczne uciekanie od rzeczywistości w proces twórczy, gdzie muzyka staje się azylem i narzędziem do samopoznania – "odnajduję metr po metrze siebie, bez list pisma i praw". Pytanie "w ręku skunk, jaki właściwie jest rap?" odzwierciedla dylemat tożsamości gatunku, który balansuje między autentycznością a komercją, między głęboką refleksją a powierzchownością. O.S.T.R. w swojej twórczości często podkreślał, że kariera i sława to dla niego efekt uboczny pasji, a nie główny cel, co świetnie rezonuje z tym początkowym rozważaniem.
Kolejne wersy malują obraz społeczeństwa pogrążonego w fałszu i materializmie: "Choć pcha nas w gruzy chamstwa larwa zbytku / Fałsz goni za fałszem przybitych turystów". W obliczu tej degeneracji, artysta stawia fundamentalne pytanie o drogę życia: "Z nożem przy węzłach, czy z Bogiem od serca?". Ten kontrast między brutalną rzeczywistością a wewnętrzną duchowością jest kluczowy dla przesłania utworu. Obraz "betonowej prerii" i "wzrastającej ilości zniczy" to sugestywna metafora miejskiego krajobrazu, w którym ryzyko i konsekwencje złych wyborów są wszechobecne, a życie ludzkie staje się tanie i ulotne.
Druga zwrotka wkracza w sferę nieodwracalnych zdarzeń. "Sekunda, koniec, wbite ostrze, / Płonie krew, znika śmiech z życia nonsens". To nagłe przerwanie normalności, podróż w "otchłań jak na północnej ścianie Lhotse" – metafora ekstremalnego wyzwania, drogi bez powrotu, symbolizująca tragiczną ścieżkę, z której trudno zawrócić. O.S.T.R. wyraża poczucie uwięzienia między niemożnością powrotu a niemożnością stwierdzenia, że jest dobrze. W tym kontekście pojawia się refren "Jeden na sto", który staje się gorzkim podsumowaniem trudności życia: "Jeden na sto się wyrwie, / Jeden na sto kogoś potnie, / Jeden na sto dorośnie, / Jeden na sto do czegoś dojdzie". Te wersy brutalnie ukazują, jak niewielu udaje się osiągnąć sukces, dorosłość czy wyrwać się z trudnej sytuacji, podczas gdy inni ulegają przemocy i przestępczości, "strugał mafię, awantury, połamane ręce". Pytanie "gdzie jest Bóg? Nie! Gdzie jest kasa?" to mocny komentarz do dominującej roli pieniądza w świecie, często przesłaniającej wszelkie moralne i duchowe wartości. Odniesienie do "dwóch strzałów znikąd jak w Manhattan" jest wyraźną aluzją do zamachów z 11 września, co podkreśla skalę nagłych i dewastujących wydarzeń, które zmieniają bieg życia.
W ostatniej części artysta porusza kwestię samoświadomości i walki o godność. "Niby każdy ma świadomość tego, jak jest na dnie. / Nim upadnę, swoje odbiorę, lub zagarnę". To deklaracja oporu i chęci przetrwania w świecie, który "jak z nas szydzi". Obraz "noża przy gardle" kruszącego "nawet najtwardszy image" ukazuje bezlitosność życia, które weryfikuje każdą postawę. Porównanie do "non-stop w defensywie jak Lizarazu" (Bixente Lizarazu był znanym obrońcą piłkarskim) dodatkowo wzmacnia poczucie ciągłej walki i konieczności obrony przed przeciwnościami. O.S.T.R. podkreśla, że tylko prawda zdobi życie, a jej zdobycie to "jak otworzyć oczy czyste od utopii". W kontekście wywiadów, O.S.T.R. często mówił o znaczeniu rodziny i wartości, które stają się najważniejsze w obliczu zagrożenia życia, co świetnie koresponduje z przesłaniem o poszukiwaniu prawdy i byciu sobą "na trzeźwo". Finalne wersy, mówiące o strachu zmuszającym do modlitwy w obliczu śmierci i braku drugiej szansy, są ostatecznym przypomnieniem o kruchości ludzkiego bytu i bezwzględności losu. Powtarzający się refren "Jedno na sto, zło tło / W loży od do dno tworzy, / Jeden na sto pozostanie zamulony" zamyka utwór w pesymistycznej, ale realistycznej tonacji, sugerując, że większość ludzi pozostanie uwięziona w swoim "zamulonym" świecie, a tylko nielicznym uda się wydostać.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?