Interpretacja Xanax - Margiela

Fragment tekstu piosenki:

Tabletka, mały morderca
Dwie, cztery, jedna
I od razu nie mam serca
I od razu nie mam serca

O czym jest piosenka Xanax? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Margieli

Utwór „Xanax” autorstwa Margieli, czyli Michała Remusa, to głęboko poruszający i niezwykle szczery portret walki z uzależnieniem od leków, w szczególności tytułowego Xanaxu. Piosenka, będąca częścią „RECEPTA EP”, doskonale wpisuje się w motyw przewodni tego wydawnictwa, gdzie „życie pisze różne scenariusze, lekarze faszerują lekami”, a artysta zaprasza słuchaczy do refleksji nad tym, co znalazłoby się na ich „recepcie”. To osobiste świadectwo młodego rapera z Dobrzycy, który, choć urodzony w 2002 roku, zdobył uznanie w polskim podziemiu, poruszając w swojej twórczości tematykę bólu, melancholii i trudnych emocji.

Początek utworu, „Wchodzi tak szybko jak miłość / Nie poczułem uderzenia”, sugestywnie oddaje zdradliwą naturę leku. Przypominając miłość, Xanax oferuje początkowe ukojenie, które z czasem staje się zgubne, maskując prawdziwe objawy narastającego uzależnienia. Szybkość działania i brak początkowego „uderzenia” podkreślają łatwość wpadnięcia w sidła nałogu. Wkrótce jednak pojawiają się konsekwencje: „Blizny na rękach, dziaby na sercach / Syndromy uzależnienia”, co wskazuje na zarówno fizyczne, jak i psychiczne naznaczenie. Motyw „dziab na sercach” może symbolizować trwałe blizny emocjonalne, które zmieniają wnętrze człowieka. Tabletka zostaje nazwana „małym mordercą”, co brutalnie uświadamia jej destrukcyjną moc, podczas gdy zmienne dawkowanie – „Dwie, cztery, jedna” – odzwierciedla chaotyczną i niekontrolowaną konsumpcję. Efektem jest emocjonalne odrętwienie: „I od razu nie mam serca”, co jest metaforą utraty zdolności do odczuwania i empatii.

Wersy „Xanax, pojebana sprawa / Łykasz od rana / Zaraz się zacznie zabawa / Mózg w szponach diabła” precyzyjnie ukazują codzienne zniewolenie. Obietnica „zabawy” okazuje się fałszywym pretekstem do pogłębiania nałogu, prowadzącym do całkowitej utraty kontroli nad umysłem. Artysta z goryczą stwierdza, że pomimo działania leku, „Nadal czuję to samo, co przedtem / Tylko przez obłok złudnej nadziei i lek ten”. Xanax nie rozwiązuje problemów, a jedynie tworzy iluzję ulgi, zamglając rzeczywistość. Wewnętrzny konflikt jest namacalny: „Może zrobię se przerwę / Raz mój mózg tego nie chce”, co doskonale ilustruje pułapkę uzależnienia – pragnienie wyzwolenia kontra fizjologiczne i psychiczne uzależnienie.

Refren jest rozpaczliwym wołaniem o pomoc, powtarzanym dwukrotnie, co wzmacnia poczucie beznadziei. Eskalacja dawek – „Dwa miligramy, trzy miligramy / Cztery i nie śpię” – świadczy o wzrastającej tolerancji i pogłębiającym się kryzysie. Prośba „Weź mnie na ręce / Uratuj proszę, nie chcę tak więcej” jest bezsilnym błaganiem o ocalenie. Pomimo pragnienia ucieczki, podmiot liryczny „Nadal tam biegnę / Jebany bezkres”, uwięziony w niekończącym się cyklu nałogu. Ironia zawarta w „Jebany cień, nie benzy / Z lekiem na serce” podkreśla, że substancja, która miała przynieść ulgę, staje się przyczyną wewnętrznego cienia i zniszczenia. Odniesienie do „leku na serce” jest gorzką uwagą na temat paradoksu medykamentów, które mają leczyć, a jednocześnie wyniszczają. Frazę „Przecież mogło być lepiej / Spytaj pobliską aptekę” można interpretować jako lament nad utraconym potencjałem i jednocześnie cyniczny komentarz na temat łatwej dostępności substancji psychoaktywnych, które zamiast pomagać, pogrążają w otchłani.

W drugiej zwrotce obraz rozpadu wewnętrznego staje się jeszcze bardziej wyrazisty: „Podwoił mi się świat / Dwie osobowości mam”. Xanax doprowadził do dysocjacji, poczucia podwójnej tożsamości i utraty spójności. Świat traci kolory – „Jak mam pokolorować nas / Jak każdy szary i tak”, co symbolizuje anhedonię i brak radości. Agresywne „Jebać nas, słyszysz? Jebać nas” wyraża autoagresję, nienawiść do siebie i ogólne poczucie beznadziei. Pragnienie końca – „Niech się kończy świat” – jest wyrazem totalnego nihilizmu, a poczucie osamotnienia – „Każdy sam przeżywa jakby razy dwa” – podkreśla izolację i wzmożone cierpienie. Krótkotrwała próba ucieczki w inne używki, jak „Leci blant, bucha daj, może da się tak”, ukazuje desperackie poszukiwanie jakiejkolwiek formy ukojenia. Utwór kulminuje w totalnym odrzuceniu: „Jebać nas, jebać Xan / Jebać cały świat, cały świat”, jednak paradoksalnie, to uczucie niczego nie zmienia w sposobie myślenia podmiotu lirycznego – „Nic nie zmienia nam myślenia”. Ostatnie wersy, „Ciągle latam tam, gdzie nie ma kłamstw, gdzie będę sam”, wyrażają tęsknotę za autentycznym, wolnym od oszustw miejscem, być może symboliczną ucieczką od życia.

Piosenka Margieli wpisuje się w szerszy trend w hip-hopie, gdzie Xanax stał się jednym z narkotyków, które wniknęły do tekstów piosenek i wpłynęły na brzmienie gatunku w 2010 roku. Artyści coraz częściej otwarcie mówią o uzależnieniach, odchodząc od wcześniejszego wizerunku „dilera” na rzecz bycia „narkomanem”. Margiela nie jest odosobniony w eksplorowaniu tego tematu; w jego dorobku znajdziemy również utwory takie jak „Fentanyl” czy „Clonaz3pam”, co dowodzi spójnej, choć mrocznej, wizji artystycznej skupionej na problemach z substancjami psychoaktywnymi i ich wpływem na psychikę. „Xanax” to nie tylko opowieść o osobistej tragedii, ale także ostra krytyka społeczeństwa i systemu, który nie radzi sobie z rosnącą plagą uzależnień.

10 września 2025
3

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top