Interpretacja Feelz - Lil Peep

„Feelz” Lil Peepa, utwór z jego debiutanckiej EP-ki o tym samym tytule, wydanej 16 maja 2015 roku, to intymne spojrzenie w umysł młodego artysty z Long Beach w Nowym Jorku, który stawiał wówczas swoje pierwsze, poważne kroki w muzyce. Piosenka, wyprodukowana przez Terio, sampluje "Tender Kisses" Tracie Spencer oraz zawiera linię Barta Simpsona jako intro. Jest to jeden z trzech utworów na EP-ce, która została ponownie wydana na platformach streamingowych w maju 2022 roku. Utwór od razu rzuca światło na charakterystyczny dla Peepa styl – mieszankę romantyzmu, wrażliwości i niepokojącej obsesji, co sprawiło, że jest to piosenka budząca skrajne emocje, od uwielbienia po dezaprobatę.

Tekst piosenki rozpoczyna się od deklaracji "I love you to the summer and back", która wydaje się być klasycznym wyznaniem miłości. Jednak niemal natychmiast pojawia się dysonans, gdy artysta śpiewa: "It's not the winter, but you've frozen my heart / And got me warmin' up my liver". Ta linia sugeruje emocjonalny ból i potrzebę ucieczki, być może poprzez alkohol, co stanowiło częsty motyw w jego późniejszej twórczości i życiu osobistym. Peep odrzuca zdradę, mówiąc "I would never put a knife in your back", jednocześnie przyznając, że jego uczucie jest "kinda creepy". To szczere, choć niepokojące wyznanie, podkreśla niekonwencjonalny charakter jego miłości, która jest intensywna i bezwarunkowa: "She orders and I deliver". Artysta wyraża całkowitą zależność i przywiązanie, twierdząc, że nigdzie nie czuje się tak dobrze jak u boku ukochanej: "Wherever you are is my home, you know I mean it / They say home is where the heart is / You're the reason mine is beatin'".

W dalszej części utworu Peep pogłębia tematykę obsesji i zazdrości. Deklaruje wieczność swojego uczucia, nawet po śmierci: "And when I'm dyin' I pray to a higher power next to you is where I'm lyin'". Pojawia się także wyraźny element erotyczny i pragnienie intymności: "Would you fuck me right on the floor? / I'm feelin' naughty, I wish to explore your features secrets hidden in your body". Te linie kontrastują z wcześniejszą delikatnością, ukazując bardziej mroczną i zaborczą stronę jego miłości. Poczucie bezradności i utraty kontroli nad własnym życiem jest widoczne w wersie "I been feelin' like I don't have a choice / My only option, watchin' me through the window as I whip up this concoction". Choć termin "concoction" może sugerować tworzenie muzyki, w kontekście jego znanego uzależnienia, może również odnosić się do przygotowywania narkotyków, co jeszcze bardziej podkreśla mroczną atmosferę utworu.

Najbardziej niepokojące stają się jednak groźby skierowane do ukochanej. Lil Peep ostrzega: "Don't you ever take your life out of mine / I'll fuckin' kill you, take you out to the bayou in the cabin with the mildew / And I'll leave you there for someone to find". Te gwałtowne wersy wyrażają skrajny lęk przed porzuceniem i niemal patologiczną potrzebę kontroli. Pokazują, jak głęboko zakorzeniona jest jego zależność emocjonalna. Mimo tej mrocznej strony, Peep nadal nazywa ukochaną "my little angel" i twierdzi, że kocha każdy jej aspekt, nawet "deepest darkest corners". Zaborczość osiąga zenit w linijkach "Baby, you got no where to hide, I'm comin' for you / Your parents could never fathom the levels to I adore you", co wskazuje na absolutne i wszechogarniające uczucie.

Porównanie "It's like Palestine up inside my mind, a deadly war zone" to niezwykle sugestywna metafora wewnętrznego chaosu, burzy emocjonalnej i psychicznej walki, jaką Peep przeżywa w związku z tą miłością. Jego umysł jest miejscem konfliktu, a obecność ukochanej "Quakin' inside my boots as you waken my every hormone" zarówno go przeraża, jak i pobudza. Utwór kończy się obietnicą oddania wszystkiego, co ma, "till I'm gone", ale dodaje gorzkie zastrzeżenie: "unless you didn't want it then for you I'd be dishonest". To pokazuje, że jego oddanie jest warunkowe i że jest gotów nawet do kłamstwa, byle tylko utrzymać obiekt swojej obsesji.

"Feelz" jest piosenką, która świetnie oddaje wczesny styl Lil Peepa, charakteryzujący się surowymi emocjami, osobistymi zmaganiami i mieszanką gatunków, od emo po lo-fi rap. Już w tym debiutanckim projekcie można dostrzec zalążki tematów, które definiowały jego karierę: miłość, złamane serce, depresja i używki. W jednym z wywiadów Lil Peep otwarcie mówił o swojej depresji i przekonaniu, że muzyka jest dla niego kanałem do wyrażania tej mrocznej strony siebie, której nie pokazywał w mediach społecznościowych. Powiedział, że "muzyka uratowała mi życie" i że łączy się z fanami poprzez szczerość swoich tekstów. To właśnie ta autentyczność, nawet w najbardziej niepokojących wyznaniach, sprawiła, że jego twórczość rezonowała z tak wieloma słuchaczami, którzy często sami identyfikowali się z jego bólem i poczuciem niezrozumienia. Utwór "Feelz" pokazuje, jak od samego początku swojej drogi muzycznej Lil Peep nie bał się poruszać trudnych, mrocznych i kontrowersyjnych tematów, jednocześnie dotykając uniwersalnych ludzkich uczuć, takich jak miłość, zależność i strach przed samotnością.