Fragment tekstu piosenki:
She says That mess it don't get no better
There's gonna come a day
Someone's gonna get killed out there
And I turn to her and say Texas
She says That mess it don't get no better
There's gonna come a day
Someone's gonna get killed out there
And I turn to her and say Texas
Chris Rea's utwór "Texas (1989)", wydany jako EP w 1990 roku z albumu "The Road to Hell" z 1989 roku, jest fascynującą opowieścią o pragnieniu ucieczki i poszukiwaniu idealizowanego schronienia. Piosenka osiągnęła 69. miejsce na liście UK Singles Chart. Utwór, choć nazwany "Texas", powstał pod wpływem rozmowy, jaką Rea odbył ze swoim sąsiadem, który opisywał długie, puste drogi Teksasu i brak korków. Co ciekawe, Chris Rea nigdy wcześniej nie był w Teksasie, kiedy pisał tę piosenkę.
Tekst rozpoczyna się od idyllicznego obrazu: "Warm winds blowing, Heating blue sky, And a road that goes forever." Ten fragment od razu maluje w wyobraźni słuchacza wizję wolności i nieskończonej przestrzeni, stanowiąc kontrast dla narastającego poczucia chaosu i frustracji w życiu narratora. Podmiot liryczny przyznaje: "Been thinking 'bout it lately, Been watching some TV, Been looking all around me, At what has come to be, Been talking to my neighbour, And he agrees with me, It's all gone crazy." Te wersy doskonale oddają poczucie ogólnego niezadowolenia ze współczesnego świata, obserwację otaczającej rzeczywistości i konstatację, że "wszystko oszalało". To powszechne uczucie alienacji i zniechęcenia jest kluczowym tematem albumu "The Road to Hell", który porusza kwestie takie jak zatrucie środowiska, uzależnienie od kart kredytowych i degradacja relacji międzyludzkich.
Centralnym punktem opowieści jest rozmowa z żoną narratora, która wraca ze szkoły z córką, zmęczona i zaniepokojona. "She says That mess it don't get no better, There's gonna come a day, Someone's gonna get killed out there." Jej słowa wyrażają głębokie obawy o bezpieczeństwo i przyszłość, sugerując narastającą agresję i nieporządek w codziennym życiu. W odpowiedzi na jej zmartwienia, narrator wypowiada słowo-klucz: "Texas." Ta lakoniczna odpowiedź, powtórzona dwukrotnie, staje się mantrą, symbolizującą ucieczkę i nadzieję na lepsze jutro. Na pytanie żony "Co?", on odpowiada: "They've got big long road out there." To prosty, ale potężny argument, odwołujący się do wizji nieograniczonej przestrzeni i braku problemów, które zdają się dławić ich obecne życie.
Piosenka jest umiejscowiona w szerszym kontekście albumu "The Road to Hell", który, jak sugeruje krytyka, jest zapisem "okrucieństw naszego społeczeństwa" i poszukiwaniem ucieczki od "przytłaczającego poczucia zagłady". Wers "We got to get out of here, We got to get out of here" wyraża desperackie pragnienie zmiany, podkreślając pilność i wagę decyzji o wyjeździe.
Postać brata narratora, "several meters high, Yea he's built just like a quarterback," który "przysięga, że zaświadczyłby" o Teksasie, dodaje do narracji pewności i autorytetu. Jego opis Teksasu jako "the only place to be, Big steaks, big girls, no trouble there, That's the place for me" odzwierciedla powszechne, choć być może uproszczone, wyobrażenia o tym stanie – miejscu obfitości, beztroski i amerykańskiego marzenia. Chris Rea w wywiadach przyznawał, że postać w piosence "dąży do tego wielkiego westernowego jabłka na niebie". Myśli o Teksasie jako o miejscu, gdzie są "duże, tanie steki, każda kobieta ma 190 cm wzrostu i ogromne nogi jak Jerry Hall, i nie ma kłopotów, bo tak mówią". Artysta jednak ironicznie dodaje, że w rzeczywistości Teksas może być "trzy razy bardziej brutalny", a wręcz "trucizną na truciznę". Ta dwoistość w interpretacji ukazuje, że Teksas jest tu bardziej utopijną wizją niż realistycznym miejscem, ucieleśniając nadzieję na idealne, proste życie, wolne od zgiełku i problemów. Niektórzy komentatorzy sugerowali nawet, że "Texas" może być eufemizmem dla każdego miejsca, gdzie "trawa jest bardziej zielona".
Muzycznie, utwór charakteryzuje się łagodnym brzmieniem, napędzanym pianinem Fender Rhodes, które ma za zadanie wywołać myśli głównego bohatera, skłaniającego się ku postrzeganiu Teksasu jako panaceum. Piosenka opiera się na powtarzającym się pięciostopniowym wzorcu akordów, z automatem perkusyjnym, który "wybija rytm bicia serca w synchronizacji z pulsującą linią basu". Charakteryzuje się również "szczególnie dobrą gitarą slide", która jest tak "wielka jak sam stan".
"Texas" stał się nieoficjalnym hymnem w Teksasie, często granym w radiu, w szafach grających, a nawet podczas meczów baseballowych Texas Rangers. To pokazuje, jak utwór Reia, pomimo jego pierwotnych, być może ironicznych intencji, został przyjęty przez mieszkańców stanu jako symbol ich tożsamości i dumy. Chris Rea, choć pochodzi z Middlesbrough w Anglii, swoim barytonowym głosem i grą na gitarze, często mylony jest z artystą rodem z Teksasu. W wideo do piosenki, choć opowiada o Teksasie w USA, sceny były kręcone w Europie, w tym w amerykańskim obozie wojskowym w Berlinie, co jest kolejnym ciekawym kontekstem dla utworu.
Podsumowując, "Texas" Chrisa Reia to poruszająca medytacja nad pragnieniem ucieczki od frustracji współczesnego życia do idealizowanego miejsca wolności i spokoju. To piosenka o szukaniu nadziei, nawet jeśli ta nadzieja opiera się na wyidealizowanym obrazie, który może nie odpowiadać rzeczywistości. To osobista odyseja w poszukiwaniu "wielkiego zachodniego jabłka na niebie", która rezonuje z uniwersalnym ludzkim pragnieniem lepszego, mniej skomplikowanego świata.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?