"Fe!n" Travisa Scotta z udziałem Playboia Cartiego i Shecka Wesa to dynamiczny utwór z albumu "Utopia", który zagłębia się w tematykę intensywnego pragnienia, hedonizmu i nieustannej pogoni za doznaniami. Tytułowe "Fe!n" jest fonetycznym zapisem słowa "fiending", oznaczającego silne łaknienie lub uzależnienie, często związane z narkotykami, ale w szerszym kontekście również z obsesyjnym dążeniem do sukcesu, uwagi czy ekstremalnych przeżyć.
Piosenka otwiera się zaproszeniem Travisa Scotta i Shecka Wesa do "wyjścia na zewnątrz, na noc" i "znalezienia swojego światła", co od razu wprowadza słuchacza w nocną, nieokiełznaną atmosferę. Wers "I been out geekin'" sugeruje stan euforii lub bycia pod wpływem substancji. Travis w swojej zwrotce porusza kwestie presji związanej z byciem na szczycie kariery ("The career's more at stake when you in your prime"), odrzucając powierzchowną wartość pieniędzy na rzecz swojego wizerunku ("Fuck that paper, baby, my face on the dotted line"). Wspomina o poszukiwaniu spokoju ducha poza miastem i poczuciu, że każdy chce "kawałka jego" sukcesu. Jego linijka "I'm the one that introduced you to the you right now" jest wyrazem pewności siebie i świadomości własnego wpływu. Interesującym kontrastem jest wzmianka o "popijaniu kombuchy, czy to różowej, czy brązowej", co może być ironicznym odniesieniem do prób zachowania zdrowego stylu życia w obliczu wszechobecnego "fiendingu", choć inne interpretacje sugerują, że może to być zawoalowane nawiązanie do leanu (syropu kodeinowego), gdzie "pink or brown" odnosi się do jego różnych kolorów. Warto zaznaczyć, że w pierwotnej wersji utworu, którą Travis Scott zaprezentował w filmie "Circus Maximus", znajdowała się pełna zwrotka Shecka Wesa, która ostatecznie została usunięta z finalnej wersji na albumie, pozostawiając jedynie jego ad-liby.
Wraz z pojawieniem się Playboia Cartiego i jego ad-libów "Syrup, woah" oraz okrzyków "Homixide, Homixide", utwór nabiera jeszcze ciemniejszego i bardziej surowego tonu. "Syrup" to bezpośrednie odniesienie do leanu, substancji, którą Scott otwarcie konsumuje, a słowo "fiend" jest często utożsamiane z osobą zmagającą się z uzależnieniem. Carti w swojej części utworu manifestuje agresywny styl życia, chwaląc się sukcesami ("I just been poppin' my shit it's been gettin' live"), ostrzegając przeciwników ("they poppin' ya tires"), a także podkreślając swoją dominację nad kobietami ("Shawty, I'm fuckin' yo' friends", "I just been icing my hoes"). Liczne odwołania do "Homixide" to ukłon w stronę kolektywu i wytwórni Playboia Cartiego, Opium, do której należą Homixide Beno! i Homixide Meechie, a samo "Homixide Gang" jest związane z gangiem ulicznym z Atlanty, co dodaje warstwy autentyczności i ulicznej wiarygodności tekstom Cartiego. Jego wersy malują obraz nieustannych imprez ("We in the spot goin' crazy, until the sun up"), bogactwa i bezkompromisowej postawy wobec rywali ("Why the fuck these niggas actin' like they know us?").
Utwór jest efektem współpracy Travisa Scotta, Playboia Cartiego i Shecka Wesa, którzy współtworzyli go z Jahaanem Sweetem, również odpowiedzialnym za produkcję. Scott widział w "Fe!n" potencjał podobny do tego, jaki miał "Sicko Mode", świadomie "ukrywając" go przed szerszym gronem, by chronić swoją wizję. Wspominał w wywiadzie dla Complex, że chemia z Cartim polega na wolności twórczej, którą sobie wzajemnie dają. "Fe!n" stało się utworem kultowym, a Travis Scott znany jest z tego, że podczas koncertów, np. w Barclays Center w Brooklyn, odgrywał go nawet dziesięć razy z rzędu, czerpiąc energię od publiczności. To powtórzenie "Fe!n" w refrenie jest nie tylko chwytliwe, ale symbolizuje także obsesyjną naturę pragnienia – ciągłe łaknienie, gdzie satysfakcja zawsze wydaje się być poza zasięgiem. W tym kontekście, "Fe!n" można interpretować jako hymn do "nienasyconych apetytów" artystów, którzy, mimo sławy i bogactwa, wciąż poszukują czegoś więcej, czy to w postaci narkotyków, wrażeń, czy też utrzymania swojej dominującej pozycji w świecie rapu. Piosenka stała się niekwestionowanym hitem z albumu "Utopia", odzwierciedlającymi zarówno "blaski, jak i cienie" życia w błysku fleszy, gdzie pogoń za dreszczykiem emocji jest jednocześnie "przekleństwem i lekarstwem".