Fragment tekstu piosenki:
Idź człowieku idź, rozpowiedz
Idźcie wszystkie stany
Kolorowi, biali, czarni
Idźcie zwłaszcza wy, ludkowie
Idź człowieku idź, rozpowiedz
Idźcie wszystkie stany
Kolorowi, biali, czarni
Idźcie zwłaszcza wy, ludkowie
Utwór „Pieśń na wyjście” Starego Dobrego Małżeństwa to znacznie więcej niż tylko piosenka – to manifest nadziei, jedności i głębokiej wiary w możliwość pokojowego współistnienia, będący jednocześnie duchowym testamentem wybitnego poety, Edwarda Stachury. Tekst, którego autorem jest właśnie Stachura, stanowi finałowy element jego słynnego poematu „Missa Pagana” (Msza pogańska), cyklu jedenastu wierszy powstałych w latach 1971-1977. Muzykę do słów Stachury skomponował Krzysztof Myszkowski, lider Starego Dobrego Małżeństwa, wplatając te uniwersalne treści w charakterystyczny dla zespołu nurt poezji śpiewanej. Piosenka ta znalazła się między innymi na debiutanckim albumie zespołu, Dla wszystkich starczy miejsca, wydanym w 1990 roku, a także na koncertowej antologii Cudne manowce z 2000 roku.
„Pieśń na wyjście” otwiera się sugestywnym wezwaniem: „Idź człowieku idź, rozpowiedz / Idźcie wszystkie stany / Kolorowi, biali, czarni / Idźcie zwłaszcza wy, ludkowie / Przez na oścież bramy”. To nie tylko zachęta, ale wręcz imperatyw do działania, do wyruszenia w świat z dobrą nowiną. Adresatem jest cała ludzkość, niezależnie od pochodzenia, koloru skóry czy statusu społecznego – wszyscy są zaproszeni do przekroczenia otwartych, gościnnych bram. Obraz „bram na oścież” symbolizuje otwartość, brak barier i powszechną dostępność drogi, na którą każdy może wkroczyć. To przeciwieństwo zamknięcia, podziałów i wykluczenia, które tak często kształtują ludzkie doświadczenia.
Kluczowe przesłanie utworu krystalizuje się w refrenie, który wybrzmiewa z niezwykłą siłą i prostotą: „Dla wszystkich starczy miejsca / Pod wielkim dachem nieba”. Ta fraza stała się wręcz hymnem i synonimem twórczości Starego Dobrego Małżeństwa. Odnosi się ona do fundamentalnej idei równości i uniwersalnego braterstwa, sugerując, że ziemia, pod jednoczącym sklepieniem nieba, jest domem dla każdego. Ten „wielki dach nieba” to metafora wspólnej przestrzeni, gdzie podziały międzyludzkie tracą na znaczeniu, a dominującą wartością staje się współistnienie. W kontekście filozofii Edwarda Stachury, który w swojej twórczości często celebrował życie w zgodzie z naturą i w poszukiwaniu autentycznych relacji, ten motyw nabiera głębokiego, pogańskiego wręcz, szacunku dla istnienia jako takiego, wolnego od dogmatów i ziemskich ograniczeń. Jak zauważa Agnieszka Łukaszek-Piotrowska w tekście „Kolor w kulturze”, człowiek zaproszony do „świątyni natury” pod „wielkim dachem nieba” doznaje oczyszczenia i uświadamia sobie potrzebę miłości bliźniego i „skupienia serc” w wielkiej ludzkiej wspólnocie.
Kolejne zwrotki rozwijają ten temat, zachęcając do rozprzestrzeniania się po wszelkich zakątkach ziemi: „Rozejdźcie się po drogach / Po łąkach, po rozłogach / Po polach, błoniach i wygonach / W blasku słońca, w cieniu chmur / Rozejdźcie się po niżu / Rozejdźcie się po wyżu / Rozejdźcie się po płaskowyżu”. Ta poetycka wyliczanka maluje obraz Ziemi jako otwartej, nieskończonej przestrzeni, czekającej na ludzką obecność. Jest to wizja wędrówki, eksploracji, ale nie w sensie podboju, lecz pokojowego zasiedlania. Odniesienie do „blasku słońca, w cieniu chmur” podkreśla akceptację zarówno jasnych, jak i ciemnych stron życia, wskazując, że droga człowieka nie zawsze jest usłana różami, ale warto ją przemierzać, niezależnie od warunków. To życie w pełni, z jego radościami i wyzwaniami, w harmonii z naturalnym cyklem.
Finałowe wersy utworu to mocne i wielokrotnie powtórzone przesłanie, będące swoistym ślubowaniem: „Na ziemi której ja i ty / Nie zamienimy w bagno krwi”. Te słowa stanowią swoistą pieczęć, zobowiązanie do zachowania pokoju i nienaruszalności życia. W kontekście burzliwej historii XX wieku, doświadczeń wojen i konfliktów, apel o powstrzymanie się od przemocy staje się tym bardziej wzruszający i aktualny. Jest to wyraźny sprzeciw wobec ideologii, które prowadzą do rozlewu krwi i destrukcji, a jednocześnie afirmacja odpowiedzialności jednostki za kształt wspólnej przyszłości. Edward Stachura, jako poeta wrażliwy na los człowieka i jego miejsce w świecie, poprzez „Missa Pagana” (której „Pieśń na wyjście” jest końcową częścią – „Ite missa est” oznacza „Idźcie, msza się skończyła”), przekazał wizję humanistyczną, gdzie transcendencja odnajdywana jest w naturze, w relacji z drugim człowiekiem i w pokojowym kroczeniu przez życie.
Muzyka Krzysztofa Myszkowskiego doskonale oddaje nastrój tekstu. Charakterystyczne dla Starego Dobrego Małżeństwa akustyczne brzmienie, z gitarą jako dominującym instrumentem, w połączeniu z charyzmatycznym wokalem, nadaje „Pieśni na wyjście” intymny, a jednocześnie uniwersalny wymiar. Aranżacja podkreśla prostotę i siłę przekazu, sprawiając, że słowa Stachury trafiają do słuchacza bez zbędnych ornamentów. To nie jest heroiczny hymn wojenny, lecz spokojne, ale stanowcze wezwanie do refleksji i zmiany, do budowania świata opartego na empatii i wzajemnym szacunku.
„Pieśń na wyjście” Starego Dobrego Małżeństwa, z tekstem Edwarda Stachury, to zatem utwór ponadczasowy, który wciąż rezonuje z potrzebą nadziei i pokoju. Przypomina o podstawowych wartościach ludzkiej egzystencji – o prawie do istnienia, o wspólnocie i o odpowiedzialności za przyszłość planety, którą „nie zamienimy w bagno krwi”.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Czy interpretacja była pomocna?