_„Orędzie II” Papajaka Watykaniaka to przykład twórczości, która świadomie i z premedytacją balansuje na granicy dobrego smaku, a często ją przekracza, stając się manifestem anty-mainstreamowej postawy w polskim internecie. Sam pseudonim artysty, Papajak Watykaniak, jest jaskrawym sygnałem dla odbiorcy, nawiązującym do kontrowersyjnej subkultury internetowej skupionej wokół tzw. „wykopobrazapapieza” i memu „2137”, które wyśmiewają postać Jana Pawła II. Taka nazwa od razu pozycjonuje twórcę jako figurę prowokującą i niepoprawną politycznie.
Utwór otwiera się celebracją osiągnięcia 3 tysięcy subskrypcji, co w typowej narracji YouTube'a byłoby momentem na podziękowania i prośby o dalsze wsparcie. Papajak Watykaniak natychmiast wywraca te konwencje do góry nogami, zwracając się do swoich odbiorców w sposób jawnie lekceważący i obraźliwy: „nadal uważam, że jesteście debilami kompletnie bez gustu. Którzy kompletnie nie wiedzą co to jest dobry content na YouTubie”. Ta postawa – chwalenie się sukcesem przy jednoczesnym obrażaniu własnej publiczności – jest esencją jego ironicznego nihilizmu. Wyraża to dosadnie stwierdzenie: „nadal na was sram i nadal nie będę was o nic prosił o jakieś kurwa zostawianie łapek w górę i kurwa subskrybowanie”. To deklaracja niezależności od algorytmów i oczekiwań, odrzucająca typowe „żebranie” o zaangażowanie.
Centralna część „Orędzia II” poświęcona jest sprostowaniom, co w humorystyczny sposób odnosi się do wcześniejszego „gorzkiego smaku w mordzie” po poprzednim orędziu. Artysta z rozbrajającą szczerością przyznaje się do tendencji do „przekręcania” nazw i faktów, podając przykłady takie jak Szczilanka zamiast Sri Lanka czy Berło Peryklesa zamiast Maczugi Herkulesa. To celowe „nieprofesjonalne” podejście jest elementem budowania jego wizerunku – kogoś, kto nie dba o precyzję, a wręcz czerpie radość z jej ignorowania. Korekty nazw youtuberów, takich jak SciFun (nie SciJoy) i Adbuster (nie Commercial Buster, a do tego bracia, nie tylko „ziomki”), czy Karolek (nie Kamilek), są podane w sposób, który jednocześnie prostuje błędy i utrzymuje luźny, oceniający ton, często z dodatkiem wulgaryzmów. Artysta szanuje tych twórców, ale czyni to w swoim, specyficznym stylu.
Kulminacyjnym punktem sprostowań jest poprawa pseudonimu „Progestewiron” na „Testoviron”. To nawiązanie do innej ikony polskiego internetu, Testovirona, znanego z kontrowersyjnych, mizoginistycznych i prowokacyjnych filmów, często z silnym akcentem na męskość i materializm. „No kurwa, jasne, że Testoviron. Co mi kurwa do głowy przyszło, żeby, nie wiem kurwa, Progesteron tutaj wciskać, skoro facet jest męski i ma zajebisty brzuch i w ogóle” – to zdanie nie tylko prostuje błąd, ale też wzmacnia wizerunek Papajaka jako osoby, która celowo używa wulgaryzmów i obrzydliwości, by zszokować i bawić. Jest to rodzaj hommage w jego własnym, obscenicznym stylu, do postaci równie kontrowersyjnej.
Cała twórczość Papajaka Watykaniaka, w tym utwory takie jak „Wadowice - Miasto Bestii” czy „Wielki Zbrodniarz”, pokazuje jego głębokie zanurzenie w kulturze internetowego trollingu i prowokacji, gdzie granica między humorem a obrzydliwością jest zacierana. Filmy takie jak „Ali Agca” czy „Cudowny Gwaut” (z Wykop.pl) również utwierdzają ten obraz. Nawet jego „Poezja Śpiewana - Dla Najlepszej Fanki” zawiera drastyczne porównania, takie jak „Jesteś piękna jak katastrofa smoleńska” czy „Jesteś piękna jak na świętej mszy erekcja”, a także bezpośrednie nawiązania do „papież dzieci krzywdził zły”. Ta konsekwencja w prowokacji jest kluczowa dla jego marki.
Zakończenie „Orędzia II” jest równie cyniczne jak jego początek. Mimo obietnicy „rzetelnej i sumiennej na odpierdol się pracy na tym kanale”, Papajak Watykaniak ponownie wyraża lekceważenie dla liczby subskrypcji i ponownie odsyła widzów do „lepszych jutuberów”, życząc im „smacznego jajka i dobrej masturbacji do zdjęć Katarzyny Skrzyneckiej”. Jest to ostateczne potwierdzenie, że jego celem nie jest budowanie zaangażowanej społeczności w tradycyjnym sensie, ale raczej stworzenie niszy dla tych, którzy doceniają surowy, nieocenzurowany humor i świadomą anty-postawę. Nawet informacje o możliwym zawieszeniu kanału Papajaka Watykaniaka, o których wspominał jeden z użytkowników Wykopu, podkreślają kontrowersyjny charakter jego działalności. "Orędzie II" to zatem nie tylko podziękowanie za subskrypcje, ale przede wszystkim manifest artystycznej swobody i odrzucenia konwencji, wyrażony językiem wulgarnym, ale konsekwentnym w swojej prowokacyjnej estetyce.