Fragment tekstu piosenki:
Kocham moje włosy, biodra, rzęsy
i blizny, które tworzą mnie.
Kocham mieć swoje zdanie,
zawsze, nawet gdy dla nich niewygodne jest.
Kocham moje włosy, biodra, rzęsy
i blizny, które tworzą mnie.
Kocham mieć swoje zdanie,
zawsze, nawet gdy dla nich niewygodne jest.
"Kocham" Julii Wieniawy to poruszający manifest samoakceptacji i kobiecej siły, stanowiący muzyczną odpowiedź na presję społeczną i medialne ideały piękna. Utwór, wydany symbolicznie 8 marca w Dzień Kobiet, artystka zadedykowała "wszystkim dziewczynom, które chociaż raz w życiu czuły się niewystarczające". To osobista podróż wokalistki ku pokochaniu siebie ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami.
Tekst piosenki rozpoczyna się od introspekcyjnej refleksji przed lustrem, gdzie podmiot liryczny z goryczą konstatuje, jak łatwo uwierzył w krzywdzące osądy świata, mówiące o "za mało i za wiele", by czuć się "okay". To doświadczenie jest powszechne, a Julia Wieniawa wielokrotnie podkreślała, że sama zmagała się z porównaniami i hejtem, szczególnie w kontekście jej wizerunku w mediach społecznościowych. Przejście od zwątpienia do afirmacji następuje wraz z pytaniem: "Co gdyby nagle na przekór im czule o sobie móc mówić od dziś?" – to zwiastun rewolucji, która ma się dokonać w sercu i umyśle.
Centralnym punktem utworu jest refren, będący deklaracją bezwarunkowej miłości do swojego ciała i indywidualności. Wieniawa śpiewa o pokochaniu "włosów, bioder, rzęs i blizn, które tworzą mnie". W jednym z wywiadów artystka podkreśliła, że szczególnie bliskie jej są słowa o "bliznach", symbolizujących doświadczenia i wszystko, co czyni ją wyjątkową. Równie istotne jest wyznanie: "Kocham mieć swoje zdanie, zawsze, nawet gdy dla nich niewygodne jest". To nie tylko akt samoakceptacji fizycznej, ale również afirmacja własnej autonomii i prawa do wyrażania poglądów, nawet jeśli spotykają się z niezrozumieniem czy krytyką. Wieniawa w wywiadzie dla 4FUN.TV zaznaczyła, że to właśnie te zdania są dla niej najmocniejsze i oddają pełną akceptację siebie i swojej kobiecości.
Piosenka krytykuje wstyd i strach przed oceną, zadając retoryczne pytania: "Dlaczego wstydzisz się śladów, które rysuje czas? Dlaczego chowasz się, bojąc, że cię oceni świat?". Jest to wezwanie do uwolnienia się od zewnętrznych oczekiwań i życia w zgodzie ze sobą. Jak podkreśla Wieniawa, "samoakceptacja jest kluczem do wewnętrznej siły, którą należy odkrywać, a nie zmieniać". W refrenie i jego powtórzeniach wokalistka manifestuje odrzucenie toksycznych słów innych ("Już nie przesiąknę ich słowami").
Mostek jest niezwykle silnym przesłaniem body positivity: "Niedoskonałości pięknie wyróżniają mnie, tak kocham je, tak kocham je. Niedoskonałości pięknie wyróżniają mnie i nie mów mi, że mam zmienić się". To kwintesencja utworu – przekonanie, że to właśnie cechy odbiegające od narzuconych ideałów stanowią o naszej unikalności i pięknie. Artystka zachęca do pielęgnowania wdzięczności do swojego ciała i odrzucenia sztucznie wykreowanych kanonów. Frazę "niedoskonałości pięknie wyróżniają mnie" Julia Wieniawa nazwała "muzycznym manifestem kobiecości".
Zakończenie utworu, z powtarzającą się mantrą "Skóra mi lśni", symbolizuje pełną akceptację siebie, wewnętrzny spokój i pewność, które promieniują na zewnątrz. To stan, w którym pogodzenie się ze sobą wewnętrznie sprawia, że widać to na zewnątrz, a brak wstydu jest kluczowy. Wokalistka opowiadała, że cała piosenka "leżała jej na sercu i czekała, aż wreszcie sięgnie po to pióro", co świadczy o jej głęboko osobistym wymiarze.
Piosenka "Kocham" stała się "strzałem w dziesiątkę", generując "niesamowity kobiecy movement selflove", co zaskoczyło samą artystkę. Mimo pozytywnego odbioru, utwór wywołał również dyskusję na temat autentyczności przesłania body positivity w wykonaniu Julii Wieniawy, biorąc pod uwagę jej wizerunek w mediach. Pojawiły się głosy kwestionujące, czy osoby o "idealnym" wyglądzie mogą w wiarygodny sposób śpiewać o kompleksach i niedoskonałościach. Jednakże, Wieniawa konsekwentnie podkreśla, że jej przesłanie jest uniwersalne i wynika z własnych doświadczeń, a samoakceptacja jest procesem, który dotyczy każdego, niezależnie od aparycji. Artystka otwarcie mówi o tym, że praca nad sobą i terapia pomogły jej zrozumieć, że nie powinna uzależniać swojego szczęścia od opinii osób trzecich.
"Kocham" to utwór pełen emocji i szczerości, który inspiruje do refleksji nad własną wartością i do budowania pewności siebie. Premiera singla w Dzień Kobiet nie była przypadkowa, a piosenka jest postrzegana jako prezent dla wszystkich kobiet, mający zachęcać je do miłości i akceptacji samych siebie. Julia Wieniawa wielokrotnie podkreślała, że dla niej to piosenka o "drodze do siebie" i o uczeniu się, że nie trzeba zmieniać się, by zasłużyć na akceptację – swoją i świata. Utwór doczekał się również akustycznej wersji, nagranej w domowych warunkach, co podkreśla jego intymny charakter.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?