Utwór "Szmata" Maty to szósty singiel promujący jego drugi album studyjny, "Młody Matczak", wydany we wrześniu 2021 roku. Piosenka, podobnie jak wiele innych w twórczości Matczaka, wzbudziła szerokie kontrowersje ze względu na swoją dosadność i wulgarny język. W oficjalnej informacji prasowej dotyczącej singla, wspomniano, że Mata przeniósł do utworu część swoich doświadczeń związanych z życiem na świeczniku po sukcesie poprzedniego albumu. Tekst jest zatem gorzkim komentarzem do zdobytej popularności i tego, jak wpłynęła ona na jego relacje międzyludzkie, w tym z kobietami.

W pierwszym wersie "Zawijam ją na chatę, bardzo chętnie się zeszmacę", Mata od razu ustawia ton utworu, deklarując gotowość do samoponiżenia i utraty kontroli. Zamiast dominacji, raper przyjmuje postawę uległą, co jest rzadkością w męskim hip-hopie. "Przez chwilę myślałem, że mata to matafucker / Ale nie jest tak wcale, zrobię wszystko co mi każesz" – te słowa jasno wskazują na to, że pierwotna postawa buntownika, jaką Mata budował wizerunek, ustępuje miejsca bezbronności. Podkreśla to poczucie bycia przedmiotem, nie podmiotem, w relacjach, gdzie to druga strona dyktuje warunki.

Centralnym motywem jest obciążenie, jakie niosą ze sobą sława i oczekiwania otoczenia. "Mój moralny kręgosłup dźwiga bardzo dużo osób / One siedzą na mnie, mówią, że jest fajnie" – ten fragment sugestywnie oddaje poczucie bycia wykorzystywanym przez innych, być może fanów, środowisko muzyczne, a nawet media. Ludzie czerpią z jego osoby, podczas gdy on sam czuje się „surowym mięsem” otoczonym przez „kucharek sześć”, co jest mocnym obrazem dehumanizacji i konsumpcji jego osoby. Prośba "Zrób ze mną co chcesz, mała zrób mi to co chcesz (błagam weź mnie) / No bo jestem pierdolonym niewolnikiem" to rozpaczliwe oddanie się w czyjeś ręce, świadome pogodzenie się z własnym losem jako „męskiej prostytutki” czy „kurwy”.

Refren to eskalacja tych motywów: "Bij mnie po twarzy, nikt nie zauważy nas / Odpalam haszysz, ona zarzuca na język kwas". Tu pojawia się motyw przemocy, ukrytych perwersji i ucieczki w narkotyki. Siniaki nie wynikają z "Fight Clubu", lecz z prywatnych aktów, co potęguje wrażenie dysfunkcyjnych relacji i masochistycznych tendencji. "Niebieska tabletka i Panadol" to symbol walki z fizycznym i psychicznym wyczerpaniem. "Niebieska tabletka" może być odniesieniem do Viagry, symbolizującą potrzebę wspomagania sprawności seksualnej, podczas gdy "Panadol" (paracetamol) to lek przeciwbólowy. Zwiększona dawka Panadolu – "Pięć!" – podkreśla rozmiar bólu i desperackie poszukiwanie ulgi. Ten fragment jest również ciekawostką, gdyż dźwiękowy fragment "Jeden Panadol czy dwa? – Pięć!" pochodzi z kultowego polskiego filmu Chłopaki nie płaczą, choć w piosence Maty nagrano specjalną, zmodyfikowaną wersję tego dialogu.

W drugiej zwrotce raper kontynuuje temat samoponiżenia i roli "męskiej prostytutki". Materac jako pręgierz to symbol publicznego piętnowania i ekspozycji, nawet w intymnym kontekście. Indywidualność Maty, czyli Mateusza, rozmywa się: "Jedna myślała że MAT jest Mateuszem / Ale nawet nie poprawiłem bo było mi dobrze i miałem to w dupie". To pokazuje obojętność na własną tożsamość, gdy rola "maty" staje się dominująca. Utwór jest mocnym sprzeciwem wobec hipokryzji społeczeństwa i słuchaczy, którzy z jednej strony krytykują wulgarność i seksualność w rapie, z drugiej zaś chętnie konsumują treści Maty. Podsumowując, "Szmata" to szczery i brutalny obraz życia artysty uwikłanego w pułapki sławy, gdzie granica między prywatnością a publicznym wizerunkiem zaciera się, a on sam staje się instrumentem spełniania cudzych pragnień.