Zespół Letni, Chamski Podryw, znany z tworzenia humorystycznych i często kontrowersyjnych utworów parodiujących popkulturę i codzienne życie, zaskoczył słuchaczy piosenką „Świniobicie” z gościnnym udziałem Piotra Ogińskiego. Utwór ten, zgodnie z informacjami z portalu Tekstowo.pl, powstał na żywo podczas streamu serii SWAGABUNDA 2.0, w trakcie której zespół nagrywał płytę. To spontaniczne podejście do procesu twórczego idealnie wpisuje się w charakterystyczną dla Letniego, Chamskiego Podrywu autentyczność i bezpośredniość.
Piosenka stanowi odważne i bezkompromisowe spojrzenie na jeden z najbardziej fundamentalnych, lecz często ukrywanych aspektów produkcji żywności – ubój zwierząt. Już pierwsze wersy: „Nigdy w życiu nie śpiewałem o świniobiciu, / O nie, nie, nie – uuuu, uuuu. / Dzisiaj przyszła wielka chwila, / Wujek Heniek ją zarzyna” wprowadzają słuchacza w temat z typową dla zespołu dawką ironii i dystansu, jednocześnie nie unikając dosadności. Opis procesu, od „obuchem w łeb” po wykorzystanie podrobów na kaszankę i salceson, jest brutalnie szczery, ale podany w sposób, który ma raczej edukować i prowokować do refleksji niż epatować okrucieństwem. Zespół zdaje się mówić: „O tym ten tekst, powiesz przeginamy pałkę, / A my mówimy prawdę o tym jak robi się szamkę”. To jawne wyzwanie rzucone powszechnemu tabu wokół pochodzenia mięsa, które trafia na nasze stoły.
Refren „Świnka chrum, chrum, chrum, ty ją mniam, mniam, mniam, / Musisz wiedzieć, że na drzewie nie wyrośnie nigdy schab. / Świnka chrum, chrum, chrum, ja ją mniam, mniam, mniam, / Muszę wiedzieć skąd się bierze mięso co do brzucha pcham” jest esencją przesłania utworu. Podkreśla on podstawową prawdę o cyklu życia i pożywienia, którą w dzisiejszym skomercjalizowanym świecie łatwo jest zapomnieć. Metafora o schabie nie rosnącym na drzewie jest prosta, lecz niezwykle skuteczna w przekazaniu idei, że mięso jest produktem pochodzenia zwierzęcego i wymaga pewnego procesu, aby stać się jedzeniem.
Druga zwrotka kontynuuje ten tok myślenia, odwołując się do kulturowych i kulinarnych aspektów spożycia wieprzowiny w Polsce. Wers „Nie każda świnka jest świnką Peppą, / nie przejmuj się – uuuu, uuuu” to świetny komentarz do zderzenia cukierkowego obrazu zwierząt w mediach z rzeczywistością ich przeznaczenia w łańcuchu pokarmowym. Uświadamia, że sympatyczne postaci z kreskówek nie mają nic wspólnego z zwierzętami hodowlanymi. Dalej, wyliczanie ulubionych polskich przysmaków, takich jak golonka, żeberka, frankfurterka czy schabowy, podkreśla zakorzenienie wieprzowiny w polskiej kuchni i tradycji. Wzmianka o słonince dla sikorki i kościach dla psa naturalnie wpisuje się w tradycyjne podejście do wykorzystania każdej części zwierzęcia, co w kontekście piosenki nabiera wymiaru ekologicznego i szacunku do zwierzęcia, mimo jego uboju.
Gościnny udział Piotra Ogińskiego, znanego kucharza i twórcy kanału „Kocham Gotować” (o czym może świadczyć nawias w tytule utworu na niektórych portalach, np. Chomikuj.pl), nadaje piosence dodatkową warstwę autorytetu w kwestiach kulinarnych. Ogiński, jako osoba zajmująca się jedzeniem od podstaw, doskonale uzupełnia przekaz Letniego, Chamskiego Podrywu, podkreślając związek między surowcem a gotowym produktem. Jego obecność w utworze nie jest przypadkowa; w naturalny sposób legitymizuje ten bezpośredni opis procesu przygotowania mięsa, czyniąc go nie tylko humorystycznym, ale także poglądowym.
Podsumowując, „Świniobicie” to utwór, który w typowy dla Letniego, Chamskiego Podrywu sposób łączy prostotę, humor (często czarny) i społeczny komentarz. Jest to swego rodzaju hymn do tradycji i realizmu, który w przystępny, choć niepozbawiony brutalności sposób przypomina o prawdzie stojącej za codziennym spożyciem mięsa. Piosenka, powstała w duchu spontanicznej twórczości, prowokuje do myślenia o tym, co jemy i skąd to pochodzi, jednocześnie celebrując bogactwo polskiej kuchni opartej na wieprzowinie.