Utwór "The Last Straw, Happy Ending" zespołu Marillion to poruszające podsumowanie albumu Clutching at Straws z 1987 roku, który okazał się ostatnim studyjnym dziełem formacji z jej oryginalnym wokalistą, Fishem. Cały album jest konceptualną opowieścią o postaci Torch'a – pisarza zmagającego się z blokadą twórczą i problemami z alkoholem, który jest alter ego samego Fisha. Tytułowy "ostatnia kropla" (the last straw) nawiązuje do desperackiej próby ratowania beznadziejnej sytuacji, a także do motywu przewodniego albumu, jakim jest uzależnienie i jego konsekwencje.
Początek piosenki, z "hotel hobbies padding dawns hollow corridors" i "a typewriter cackles out a stream of memories", wprowadza nas w świat samotności i introspekcji, być może w hotelowym pokoju, miejscu często nawiedzającym bohaterów albumu ze względu na intensywne trasy koncertowe. Wersy takie jak "We live out lives in private shells / Ignore our senses and fool ourselves" mówią o ludzkiej tendencji do izolacji, ucieczki od rzeczywistości i karmienia się iluzjami, że ktoś inny rozwiąże nasze problemy. To odzwierciedla poczucie wyobcowania, które Fish odczuwał w szczytowym momencie sławy, gdy sukces nie przyniósł mu oczekiwanego osobistego szczęścia.
Dalsze wersy, "Are we too far gone, are we so irresponsible / Have we lost our balls, or do we just not care", to bezpośrednie oskarżenie o bierność i brak odwagi w obliczu narastających problemów. Tekst sugeruje, że jako "terminal cases that keep talking medicine", ludzie wolą udawać, że koniec nie jest bliski, zamiast stawić czoła prawdzie. To także odniesienie do problemów z alkoholem i narkotykami, które przenikają cały album. Fish przyznał w wywiadzie, że postać Torcha była narzędziem, aby ukryć "nadmiar" w tekstach, ale w rzeczywistości było to inne imię dla niego samego.
Fragment "We make futile gestures, act to the cameras / With our made up faces and PR smiles" krytykuje powierzchowność i udawanie, zwłaszcza w obliczu uwagi publicznej. "PR smiles" to według Steve'a Rossa nieszczere uśmiechy mające na celu przypodobanie się publiczności, często kojarzone z politykami czy ludźmi marketingu. Obraz "men of straw" – ludzi ze słomy – doskonale oddaje kruchość i brak prawdziwej substancji pod fasadą, która rozpada się w obliczu "anielskiego" osądu.
Refren "But everything is still the same / passing the time passing the blame / we carry on in the same old way / we'll find out we left it too late one day / to say what we meant to say" to lament nad stagnacją i prokrastynacją. Jest to wyraz głębokiego żalu, że nie mówi się ważnych rzeczy, dopóki nie jest za późno. To wrażenie narastającej rozpaczy i braku nadziei jest kluczowe dla emocjonalnego wydźwięku utworu.
Kolejna zwrotka, "Just when you thought it was safe to go back to the water / those problems seem to arise the ones you never really thought of", wskazuje na złudne poczucie bezpieczeństwa, po którym następuje powrót nieoczekiwanych problemów. Uczucie "drowning" (tonięcia) i "out of your depth" (poza głębią) jest silną metaforą przytłoczenia i niemożności poradzenia sobie z sytuacją, co prowadzi do rozpaczliwego "clutching at straws" – chwytania się brzytwy. To poczucie jest wzmocnione przez powtarzające się chóralnie "We're clutching at straws - we're still drowning".
Zakończenie piosenki, "And if you ever come across us don't give us your sympathy / You can buy us a drink and just shake our hands / and you'll recognise by the reflection in our eyes / that deep down inside we're all one and the same", jest niezwykle istotne. Fish w wywiadzie z 1987 roku wyjaśnił, że Torch "realises there's no point in trying to set himself up as a martyr - everybody's got a bit of Torch in them", co oznacza, że każdy z nas nosi w sobie część tego zmagającego się bohatera. To zaproszenie do zrozumienia i empatii zamiast litości, podkreślające uniwersalność ludzkich zmagań. W tym kontekście, "Happy Ending" w tytule utworu jest mocno ironicznym komentarzem. Fish sam przyznał: "Hah! There isn't one, on this track you just hear a laugh, because I hate writing happy 'up' tracks at the end of an album!". To gorzki, cyniczny śmiech, który zamyka album, podkreślając brak faktycznego szczęśliwego zakończenia w życiu Torcha, a tym samym, prawdopodobnie, Fisha i jego własnych doświadczeń. Utwór jest potężnym zwieńczeniem albumu, a jego teksty są uznawane za jedne z najlepszych w dorobku Fisha z Marillion.
Clutching at Straws był nagrywany w trudnym okresie dla zespołu, z narastającymi napięciami między Fishem a resztą grupy. Album ukazał się w czerwcu 1987 roku i osiągnął drugie miejsce na brytyjskiej liście przebojów. Został dobrze przyjęty przez krytyków, a magazyn Q umieścił go na liście "50 Best Recordings of the Year". "The Last Straw" został również pochwalony jako "stunning closer" (oszałamiające zakończenie) albumu. Ostatecznie, Fish opuścił Marillion w 1988 roku, a album ten stał się dla niego swoistym "samozapisanym nekrologiem". Mimo to, utwór ten, z jego surową szczerością i emocjonalną głębią, pozostaje jednym z najbardziej cenionych w dyskografii zespołu.