Piosenka „I Lied” zespołu Lord Huron, nagrana we współpracy z Allison Ponthier, to poruszający duet, który w melancholijny sposób opowiada historię rozpadu związku, ale także niespodziewanego wyzwolenia, które z niego wynika. Utwór pochodzi z czwartego albumu studyjnego zespołu, Long Lost, wydanego 21 maja 2021 roku. Album ten, chwalony za poetyckie teksty i nastrojową produkcję, często eksploruje tematy miłości, straty i upływu czasu, a postacie w nim zawarte często czują się zagubione w związkach, z których próbowały uciec.
Tekst piosenki rozpoczyna się z perspektywy mężczyzny, której głosu użycza Ben Schneider z Lord Huron. Pierwsza zwrotka to wyznanie złamanych obietnic: "I swore that I'd become a better man for you and I tried / I tried to change my ways and walk the line you follow" (Przysięgałem, że stanę się dla ciebie lepszym człowiekiem i próbowałem / Próbowałem zmienić swoje postępowanie i podążać drogą, którą podążasz). Mężczyzna przyznaje, że jego intensywne uczucia – "I bore a flame that burned a thousand suns for you" (Nosiłem płomień, który płonął dla ciebie tysiącem słońc) – wygasły, a jego wcześniejsze zapewnienia o wiecznej miłości były kłamstwem: "I told you I could never love somebody else but I lied" (Mówiłem ci, że nigdy nie mógłbym pokochać kogoś innego, ale skłamałem). Ta część opowiada o jego wewnętrznej walce, próbach dopasowania się do oczekiwań partnerki i ostatecznym niepowodzeniu. To poczucie winy i żalu jest wyraźnie słyszalne w jego słowach.
Druga zwrotka kontynuuje męską perspektywę, ujawniając jego decyzję o odejściu: "I told you I'd be coming back again for you but I'm not / I'm going way out where the world will never find me" (Mówiłem ci, że wrócę po ciebie, ale nie wracam / Idę tam, gdzie świat nigdy mnie nie znajdzie). Obietnice wspólnej przyszłości, takie jak taniec "until we're bones" (aż staniemy się kośćmi) czy nigdy nieopuszczanie partnerki, również okazują się kłamstwem. Mężczyzna decyduje się zniknąć, a utwór sugeruje, że jego odejście może być związane z próbą powrotu do starej, utraconej miłości, od której nigdy się nie uwolnił.
Kluczowym i najbardziej zaskakującym elementem piosenki jest wejście Allison Ponthier w trzeciej zwrotce, która przedstawia perspektywę kobiety. Ben Schneider, lider Lord Huron, celowo napisał utwór jako duet, aby ukazać obie strony historii i pokazać, że prawda może być inna, niż początkowo sądzono. Allison Ponthier śpiewa: "I read your letter in the morning by the lake and I cried / They were tears of joy, my chains are finally broken" (Czytałam Twój list rano nad jeziorem i płakałam / To były łzy radości, moje kajdany wreszcie pękły). Okazuje się, że jej własne zapewnienia o wiecznej miłości i niemożności życia bez ukochanego były również kłamstwem: "Told you I could never live without your love but I lied" (Powiedziałam ci, że nigdy nie mogłabym żyć bez twojej miłości, ale skłamałam). List mężczyzny, który wydawał się być aktem rozstania pełnym winy, dla niej jest aktem wyzwolenia, końcem związku, który być może stał się dla niej toksyczny lub dusił ją.
W wywiadzie Ben Schneider z Lord Huron i Allison Ponthier rozmawiali o „I Lied”, podkreślając, że piosenka niekoniecznie jest tylko smutnym utworem o rozstaniu. Allison Ponthier zauważyła, że choć na początku brzmi smutno, przy ponownym odsłuchu okazuje się katartyczna. Obie perspektywy ostatecznie prowadzą do ulgi, co jest rzadkim motywem w piosenkach o rozstaniu, gdzie często dominuje konflikt. Utwór eksploruje ideę, że koniec związku może być dla obu stron korzystny i prowadzić do poczucia wolności. To odkrycie zmienia całe postrzeganie utworu – to nie tylko historia o złamanych obietnicach, ale o wzajemnym, choć niewypowiedzianym, dążeniu do uwolnienia się z ciężaru niespełnionych oczekiwań.
Utwór „I Lied” jest częścią większego konceptu albumu Long Lost, który często opowiada historie zagubionych postaci, odwołując się do stylistyki wczesnych lat 60. i klasycznego radia AM, co nadaje mu melancholijny, wręcz eteryczny krajobraz dźwiękowy. Ben Schneider słynie z fikcjonalizowania wydarzeń w swoich piosenkach, często tworząc całe uniwersa i postacie, co dodaje głębi narracji zespołu. „I Lied”, ze swoją mieszanką akustycznych gitar i eterycznych brzmień slide, tworzy hipnotyzującą harmonię, podkreśloną przez współbrzmienie głosów Schneidera i Ponthier. Ta piosenka to mistrzostwo w oddawaniu złożoności ludzkich emocji – smutku z powodu końca, ulgi z powodu wolności i uniwersalnego doświadczenia mówienia rzeczy, które w danym momencie wydają się prawdą, ale z czasem okazują się jedynie kłamstwami, czy to sobie, czy innym.