Interpretacja Bajka o motylku - Kleszcz & DiNO

Fragment tekstu piosenki:

Goń mnie ciągle, bo na laurach spoczniesz
Za Tobą będę biegł, cały czas
Za Tobą będę szedł, cały czas, o ile nogi pozwolą
Pójdę bez nich lub na nich, gdyby słońce mi zgasło
Reklama

O czym jest piosenka Bajka o motylku? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Kleszcza i DiNO

Piosenka "Bajka o motylku" duetu Kleszcz & DiNO, pochodząca z albumu Cyrk na qłq wydanego w 2017 roku, to głęboka metafora nieustannej pogoni za rozwojem osobistym i sensami życia, ukryta pod pozornie prostą narracją o gonitwie za uciekającym motylem. Tekst, którego autorem jest Łukasz Stępień (Kleszcz), a muzykę stworzył Dawid Kałuża (DiNO), porusza temat ludzkiej determinacji i znaczenia samej drogi, a nie tylko osiągnięcia celu. Album Cyrk na qłq w 2017 roku dotarł do pierwszej dwudziestki na OLiS-ie, co świadczy o jego popularności i uznaniu wśród słuchaczy.

Od pierwszych wersów utwór zanurza słuchacza w stan intensywnego pościgu. Podmiot liryczny, zdenerwowany i pełen frustracji ("Ożeż, kurka wodna i cholera jasna, szlag mnie jasny trafi"), bez wytchnienia ściga tajemniczą istotę – motylka. Ta pogoń nie jest zwykłym biegiem; przybiera wymiar epickiej podróży, która prowadzi przez kontynenty, oceany i góry: "Obiegłem cały świat za nim, wpław przepłynąłem morza i oceany / Góry zdobywałem i wszystko na nic, gonię go, a on ucieka, skubany". Ten hiperboliczny obraz podkreśla wszechobecność i trudność wyzwania, z jakim mierzy się narrator.

Motylek w tej historii jest czymś więcej niż tylko owadem. Jest symbolem czegoś ulotnego, pięknego, ale i frustrująco nieuchwytnego. Może reprezentować szczęście, natchnienie, spełnienie, sens życia, a nawet nieustające dążenie do doskonałości. Narrator deklaruje absolutną determinację, obiecując, że "Złapię drania w dłonie, inaczej nie spocznę", co świadczy o jego wewnętrznym przymusie i bezkompromisowym podejściu do celu.

W trakcie tej szalonej pogoni podmiot liryczny zdobywa niezwykłe doświadczenia i widzi "cuda niewidy". Frazy takie jak "Widziałem, gdzie pieprz rośnie, gdzie raki zimują / Widziałem piękne kwiaty, poczułem jak kłują / Zegary, które pędzą i się nagle zatrzymują, a czas znika" ukazują, że sam proces poszukiwania jest bogaty w lekcje i poznanie. Podróż staje się szkołą życia, która uczy o pięknie i bólu, o przemijaniu i złożoności świata. Widzi też innych ludzi – tych "super pysznych", którzy twierdzą, że już "go mają" (i "bredzą"), oraz "super skromnych", którzy "nie próbują i tak obok siebie siedzą". To krytyka zarówno arogancji, jak i bierności, a jednocześnie podkreślenie wartości aktywnego dążenia do celu.

Punktem zwrotnym i kluczowym dla interpretacji całej pieśni jest moment, w którym motylek "przemawia". Mówi: "Stój, bo wyzioniesz ducha / Słuchaj, naprawdę chcesz, żebym usiadł? / Tego chcesz, tak? Skończysz marnie / Przecież beze mnie będziesz w dupie czarnej / Jestem Twoją drogą samorozwoju, chłopczyku / Goń mnie ciągle, bo na laurach spoczniesz". Te słowa przewracają początkową perspektywę do góry nogami. Okazuje się, że celem motylka nie jest bycie złapanym, ale bycie gonionym. Jest on katalizatorem, motorem napędowym rozwoju. Jego ucieczka nie jest złośliwością, lecz darem – gwarancją, że narrator nigdy nie spocznie na laurach i będzie nieustannie dążył do przodu. Bez niego, bez tego wyzwania, człowiek utknie w stagnacji, w "czarnej dupie", jak dosadnie ujmuje to motylek.

Refren utworu, powtarzający obietnicę: "Za Tobą będę biegł, cały czas / Za Tobą będę szedł, cały czas, o ile nogi pozwolą / Pójdę bez nich lub na nich, gdyby słońce mi zgasło," nabiera nowego, głębszego znaczenia. Staje się on wyrazem świadomej akceptacji tej niekończącej się pogoni jako istoty własnego istnienia i rozwoju. Gotowość do kroczenia "po magmie" czy "rozgrzanych węglach", a nawet "bez nóg", gdyby "je urwało", symbolizuje absolutne poświęcenie i niezłomność w podążaniu za tą siłą napędową, nawet w obliczu największych trudności.

"Bajka o motylku" to zatem uniwersalna opowieść o życiu jako nieustannym dążeniu, w którym prawdziwa wartość tkwi w samym procesie, w wyzwaniach, które nas kształtują. To hymn na cześć wewnętrznego ognia, który nie pozwala osiąść w samozadowoleniu, lecz zmusza do ciągłego przekraczania własnych granic. Piosenka jest zaproszeniem do refleksji nad tym, co tak naprawdę napędza nas w życiu i czy nieuchwytny "motylek" nie jest w istocie kluczem do naszego samorozwoju.

30 września 2025
3

Interpretacja została przygotowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać nieścisłości. Pomóż nam ją ulepszyć!

Jeśli analiza jest trafna – kliknij „Tak”.
Jeśli analiza jest błędna – wybierz „Nie”.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top