Tekst piosenki "Potargane Jelita" Cypisa to bezpardonowy manifest hedonistycznej i autodestrukcyjnej imprezy, zanurzonej w wulgarnym języku i obrazach skrajnego upojenia. Utwór otwiera się mocnym, prowokacyjnym zawołaniem, które natychmiast wprowadza słuchacza w świat bezkompromisowej zabawy, gdzie normy społeczne zostają całkowicie odrzucone. Powtarzająca się fraza "Tej nocy nie wiem czy wrócę na hate / Będę napierdalał koks, wódę i karate" stanowi refren i swoiste motto utworu, podkreślając totalne oddanie chwili i ignorowanie konsekwencji. W kontekście twórczości Cypisa, ten utwór idealnie wpisuje się w jego charakterystyczny, często kontrowersyjny styl, oparty na prostym języku, wulgaryzmach i bezpośrednim przedstawianiu tematów związanych z imprezowaniem, używkami i seksem.

Centralnym motywem jest "potargało mi jelita", co metaforycznie odnosi się do fizycznego i psychicznego wyczerpania organizmu po intensywnej nocy pełnej alkoholu, narkotyków i niekontrolowanej rozrywki. Cypis kreśli obraz imprezy, gdzie "jest elita, są panowie", ale jednocześnie pojawiają się "tanie kurwy i uliczne kung-fu", co sugeruje zderzenie różnych światów i brak jakichkolwiek barier. Bohater tekstu, określający siebie jako "człowiek beton", wydaje się być odporny na skutki nałogów, choć w piosence pojawia się nuta refleksji, gdy wspomina: "Bo już raz mnie wyjebało / Buty też sponiewierało". To pokazuje, że nawet "człowiek beton" ma swoje granice i doświadcza konsekwencji swoich wyborów, jednak nie powstrzymuje go to przed kontynuowaniem zabawy.

W piosence nie brakuje charakterystycznych dla Cypisa nawiązań do popkultury, choćby przez humorystyczne wspomnienie "mówili mi Cejrowski, dobrze, że nie Roman Boski". Jest to prawdopodobnie luźne skojarzenie z postacią Wojciecha Cejrowskiego, znanego podróżnika, co w kontekście "białego węgorza" (slangowe określenie narkotyku) i "białych szlaków" może być grą słów nawiązującą do odmiennych "podróży". W tekście wyraźnie wybrzmiewa również krytyka "lamusów" i tych, którzy "walą konia w necie", co można interpretować jako afirmację realnej, namacalnej, choć destrukcyjnej, zabawy kosztem wirtualnego świata.

W kontekście wywiadów, Cypis sam przyznawał, że "nienawidzi swoich kawałków" i słucha ich tylko wtedy, gdy musi nauczyć się tekstu na koncert. Na pytanie, dlaczego jego muzyka jest popularna, odpowiedział, że "bo są zj***ni i tego słuchają", co świadczy o jego specyficznym podejściu do odbiorców i własnej twórczości. Ta wypowiedź, choć prowokacyjna, podkreśla pewną autentyczność i bezkompromisowość w jego artystycznej postawie. Nie zależy mu na konwencjonalnym uznaniu, a raczej na dostarczaniu treści, która trafia do określonej grupy słuchaczy, ceniących sobie surowy i bezpośredni przekaz. Wulgaryzmy są integralną częścią jego stylu i były obecne w jego piosenkach od zawsze.

Piosenka "Potargane Jelita" ukazuje obraz nocy, gdzie granice są zacierane, a jedynym celem jest maksymalne "rozjebanie się". Od "nadciąga śnieżyca" (kolejne slangowe określenie narkotyku) po "narkotykowe zło", utwór maluje obraz niepohamowanej żądzy wrażeń. Mimo ostrego języka i kontrowersyjnych tematów, utwór zyskał dużą popularność, co świadczy o tym, że jego bezpretensjonalność i energia trafiają do szerokiego grona odbiorców, szukających w muzyce odzwierciedlenia skrajnych emocji i doświadczeń.
Jego twórczość, pełna wulgaryzmów i odważnych tematów, stała się dla wielu sposobem na wyrażenie buntu i frustracji, co widać było choćby w kontekście wykorzystania jego piosenki "JBĆ PiS" podczas protestów. To dowodzi, że mimo często dosłownego i brutalnego przekazu, Cypis tworzy utwory, które rezonują z pewnymi społecznymi nastrojami i stają się dla niektórych nieoficjalnymi hymnami niezależności i swobody, nawet jeśli prowadzą one do "potarganych jelit".