Utwór „Ostra Zdzira” autorstwa Cypisa to eksploatacja wulgarności i hiperbolizacji seksualnych fantazji, charakterystyczna dla twórczości Cypriana Kamila Racickiego, znanego szerzej jako Cypis. Piosenka, utrzymana w stylistyce łączącej hip-hop z elementami muzyki tanecznej, od pierwszej zwrotki uderza w słuchacza dosadnym językiem i bezpośrednim, niemal agresywnym opisem pożądania. Podmiot liryczny, zafascynowany tytułową „ostrą zdzirą”, nie przebiera w słowach, kreśląc obraz kobiety wyzywającej, pewnej siebie i otwartej na seksualne doświadczenia.

Tekst piosenki jest manifestacją prymitywnych instynktów i hedonistycznego podejścia do relacji międzyludzkich. Kobieta jest przedstawiona jako obiekt seksualny, opisywana za pomocą wyolbrzymionych i często poniżających epitetów, takich jak „lampart”, „langusta”, „ostra zdzira”, „czubek”, „świr”, „wariatka”, „ostra suka”, „łobuz”, „łobuziarka”, „ostry kotek”. Te określenia, choć w potocznym języku mają negatywne konotacje, w kontekście utworu zdają się podkreślać jej nieposkromiony charakter i zdolność do wywoływania silnych emocji w podmiocie lirycznym. Fragmenty takie jak „ah te twoje duże usta zapierdalasz jak langusta” czy „masz ten styl ostrej zdziry i pończochy na giry zakładasz” są przykładem jaskrawego języka, który ma szokować i prowokować, jednocześnie budując obraz kobiety, która świadomie wykorzystuje swoją seksualność.

Wulgaryzmy, które pojawiają się w niemal każdym wersie, są nieodłącznym elementem stylu Cypisa, co sam artysta wielokrotnie podkreślał w wywiadach. Jak stwierdził, wulgaryzmy „były od zawsze” w jego piosenkach. Słowa takie jak „chuje rosną”, „jebła szósta”, „chuj ci w dupę wjeżdża gładko” czy „lubisz sex i koke w kluka” świadczą o celowej strategii artystycznej, mającej na celu przebicie się przez obojętność i wywołanie reakcji, choćby oburzenia. Podmiot liryczny wyraża swoje pragnienia w sposób bezkompromisowy, odwołując się do fizjologii („trzep bo zaraz pęknę”, „w gaciach robi mi się balon”) i fantazji erotycznych („ja wyliże cię po uszy”, „chujem to ja ściany burze”).

Powtarzający się refren „Dziewczyno ty to skradłaś serce me pojawiasz się po latach jak piwo EB / Dziewczyno proszę weź porwij mnie bo jak stary zegarek nakręcam się” stanowi pewnien kontrast do brutalności zwrotek. Wprowadza on element sentymentalności i nostalgii, a porównanie do piwa EB, marki popularnej w latach 90., sugeruje powrót do przeszłości, do młodzieńczych lat i intensywnych doznań. Ten pozornie romantyczny fragment jest jednak szybko przyćmiewany przez kolejne, jeszcze bardziej dosadne zwrotki.

Interesującym faktem dotyczącym twórczości Cypisa jest jego własny stosunek do tworzonych przez siebie utworów. W wywiadach artysta przyznał, że „nienawidzi swoich kawałków” i słucha ich tylko wtedy, gdy musi nauczyć się tekstu na koncert. Zapytany o to, dlaczego jego piosenki cieszą się popularnością, odpowiedział żartobliwie: „Bo są zj***ni i tego słuchają”. Ta autoironiczna perspektywa rzuca nowe światło na interpretację „Ostrej Zdziry”. Może sugerować, że utwór, choć jawnie prowokacyjny i wulgarny, jest także swego rodzaju eksperymentem społecznym lub odpowiedzią na zapotrzebowanie pewnej grupy odbiorców, którzy cenią sobie tę bezkompromisowość i brak poprawności politycznej. Cypis jako artysta, który zyskał szeroką rozpoznawalność m.in. dzięki remixowi „JBĆ PiS”, jest znany z tego, że nie boi się kontrowersji i porusza tematy tabu.

W ostatniej zwrotce podmiot liryczny jeszcze bardziej eskaluje swoje fantazje, proponując seks grupowy i perwersyjne akty („jeden w pysk drugi w kakao”). Ten drastyczny finał dobitnie pokazuje, że celem utworu nie jest subtelna erotyka, lecz szokowanie i przekraczanie granic. Piosenka „Ostra Zdzira” jest więc barwnym, choć kontrowersyjnym, obrazem pewnego rodzaju popkulturowego nihilizmu, gdzie wulgarność staje się narzędziem ekspresji, a tabu – elementem budującym tożsamość artystyczną. Jest to utwór, który z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu, ale jednocześnie nie można mu odmówić konsekwencji w przyjętej estetyce i zdolności do wywoływania silnych emocji, co jest celem wielu artystów niezależnej sceny muzycznej w Polsce.