Fragment tekstu piosenki:
Chodź tu do mnie to cie zgwałcę
Na podłodze i na pralce
Na komodzie i na dywanie
Mówię ci będzie ruchanie
Chodź tu do mnie to cie zgwałcę
Na podłodze i na pralce
Na komodzie i na dywanie
Mówię ci będzie ruchanie
Utwór „Miłosne wyznanie” Cypisa, z udziałem Medusy i Mokrej Jolanty, to prowokacyjna piosenka, której tytuł, choć pozornie romantyczny, staje w ostrym kontraście z niezwykle dosadną i wulgarną treścią. Tekst utworu jest deklaracją surowej, niczym nieskrępowanej seksualności, pozbawionej subtelności i romantycznych konwenansów. Już samo oznaczenie utworu jako „Tylko dla pełnoletnich” na platformach takich jak Tekstowo.pl, świadczy o jego explicitnym charakterze.
Piosenka otwiera się deklaracją o braku wcześniejszego namysłu nad aktami seksualnymi, by natychmiast przejść do bezwstydnych fantazji i planów na erotyczne spotkanie. Powtarzające się „uuuu” pod koniec każdej linijki w zwrotkach nadaje utworowi nieco transowego, niemal hipnotycznego rytmu, który kontrastuje z brutalną dosłownością słów. Zaproszenie do „walca” staje się eufemizmem dla aktu seksualnego, natomiast dalsze wersy, takie jak „chce ci zjechać niunia z palca” czy „może wjadę do kakalca”, nie pozostawiają wątpliwości co do intencji podmiotu lirycznego. Określenie „rybka z marca” może być aluzją do cech astrologicznych (Ryby), ale w tym kontekście nabiera również mocno seksualnego, wręcz drapieżnego wydźwięku.
W dalszej części utworu pojawiają się prośby o golenie owłosienia intymnego, co jest przedstawiane jako oznaka „fajnej laski” i warunek udanej penetracji ("jeśli kret ma dobrze ryć"). Narracja przyjmuje momentami perspektywę kobiety, wyrażającej uznanie dla penisa partnera i otwartą na „ruchanko”, podkreślając wzajemne, choć bardzo bezpośrednie, pożądanie: „Twój kutasek zajebisty / Jest ogromny no i czysty / Czekam już na ciebie mokra / Ruchaj mnie jestem samotna”. Ten fragment, prawdopodobnie śpiewany przez Medusę lub Mokrą Jolantę, wzmacnia wrażenie obustronnej, nieokiełznanej libertyńskiej postawy.
Pojawia się też motyw kobiety „szalonej”, która „lubi wytrysk na ramiona” i „goli cipkę na pingwina”, co jest kolejnym elementem szokującym i łamiącym tabu. Cypis, znany z tworzenia kontrowersyjnych treści i współpracy z Mokrą Jolantą przy innych utworach o podobnie odważnym charakterze, takich jak „Zakochany Wariat” czy „Atak na bobra”, konsekwentnie buduje wizerunek artysty, który nie boi się epatować wulgarnością. Ta autentyczność w bezpruderyjności jest dla wielu słuchaczy elementem pociągającym, dla innych – odpychającym.
W utworze przewijają się także ironiczne nawiązania do miłości i wyglądu zewnętrznego, które szybko zostają sprowadzone do czysto fizycznego wymiaru: „Kocham Cie i to się liczy / A nie to co chowasz w piczy”. Komentarze na temat „figurze wystrzałowej” i „dużych cycków” są równie proste i bezpośrednie. Szczególnie uderzający jest fragment mówiący o „dziewicy analnej” i natychmiastowe wezwanie do „anala pora”, co potęguje wrażenie brutalności i dominacji, ale jednocześnie może być odczytane jako próba demitologizacji seksualnych fantazji i pragnień.
Ostatnie zwrotki to kulminacja seksualnych aktów, opisywanych w sposób równie szczegółowy i pozbawiony zahamowań. Mówi się o gwałcie („Chodź tu do mnie to cię zgwałcę”) na różnych meblach i sprzętach domowych, co ma symbolizować intensywność i wszechobecność erotycznego uniesienia, a nie dosłowne przestępstwo. Partnerzy łączą się „jak króliki”, a kobieca perspektywa docenia oralne pieszczoty i odważne akty.
„Miłosne wyznanie” to utwór, który z pewnością nie aspiruje do miana romantycznej ballady. Jest raczej ostentacyjnym manifestem seksualnym, celowo szokującym i prowokacyjnym. Cypis, wraz z Medusą i Mokrą Jolantą, tworzy dzieło, które wpisuje się w nurt muzyki internetowej, gdzie granice przyzwoitości są nagminnie przekraczane w celu wywołania reakcji i budowania specyficznego wizerunku. Piosenka jest bez wątpienia adresowana do słuchaczy, którzy cenią sobie bezkompromisowość, dosłowność i czarny humor, często balansujący na granicy dobrego smaku. W tym kontekście, „Miłosne wyznanie” można interpretować jako ironiczną dekonstrukcję pojęcia miłości, sprowadzonej do pierwotnych, fizjologicznych instynktów i pragnień, wykrzyczanych wprost, bez grama hipokryzji czy poetyckich metafor. Brak głębszych, dostępnych publicznie wywiadów czy analiz piosenki, poza informacjami o jej premierze w październiku 2023 roku, pozostawia interpretację w dużej mierze otwartą, ale jej przekaz jest na tyle bezpośredni, że nie wymaga skomplikowanych rozważań.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?