Fragment tekstu piosenki:
Jedziemy jedziemy zapnijcie pasy
Dziwki dragi i alkohol
Takie mamy czasy
Jazda jazda lecimy lecimy
Jedziemy jedziemy zapnijcie pasy
Dziwki dragi i alkohol
Takie mamy czasy
Jazda jazda lecimy lecimy
Tekst utworu „Jedziemy (Demo 2016)” Cypisa to bezkompromisowa i brutalnie szczera opowieść o hedonistycznym stylu życia, naznaczonym nadużywaniem alkoholu, narkotyków i promiskuityzmem. Już od pierwszych wersów artysta zanurza słuchacza w świat klubowej balangi, gdzie granice moralne i społeczne zdają się nie istnieć. Porównanie do „Jess Sparrow” (prawdopodobnie celowe lub przypadkowe przekręcenie imienia Jacka Sparrowa z „Piratów z Karaibów”) od razu sygnalizuje swobodne, niemal anarchiczne podejście do życia i pęd ku przygodzie, choć w tym przypadku, przygodzie mocno osadzonej w realiach imprezowych.
Piosenka maluje obraz nocy pełnej używek, gdzie wódka leje się strumieniami, a narkotyki, określane jako „dragi”, stanowią nieodłączny element zabawy. Artysta bez ogródek opisuje seksualne podboje, używając przy tym języka wulgarnego i przedmiotowego, co jest cechą charakterystyczną dla jego twórczości. Fragmenty takie jak „Koleżankę w dupę grzejesz / Szybko padła na kolana / Targa mi orangutana” czy „Bierzesz ją jak ziemniaki / No i ruchasz takie sraki” są przykładem dehumanizującego przedstawienia kobiet, które w kontekście utworu stają się jedynie narzędziem do zaspokajania fizycznych potrzeb. Ta bezpośredniość i brak cenzury w opisie intymnych sytuacji, choć szokująca dla niektórych, jest dla fanów Cypisa elementem autentyczności i odzwierciedleniem pewnego marginesu kultury imprezowej.
Refren utworu, „Jedziemy jedziemy zapnijcie pasy / Dziwki dragi i alkohol / Takie mamy czasy”, stanowi swego rodzaju manifest. To hasło, które podsumowuje całą filozofię utworu – pogoń za przyjemnością, bez względu na konsekwencje, w świecie, gdzie tego typu zachowania są przedstawiane jako norma, swoiste „czasy”, w których przyszło żyć narratorowi. Oczy „wielkie jak sowa” to wyraźne nawiązanie do wpływu substancji psychoaktywnych, które utrzymują imprezowiczów w stanie euforii i czuwania aż do białego rana.
W dalszych zwrotkach Cypis kontynuuje ten motyw, wzmacniając obraz „grubej wixy”, czyli ostrej imprezy. „Posypane długie linie / Są na speedowane świnie” to kolejny dosadny opis zażywania narkotyków stymulujących, a slangowe określenia potęgują wrażenie zanurzenia w półświatku. Artysta kreuje siebie na postać, która staje się „matrixem” imprezy, wszechobecnym i nieznoszącym sprzeciwu wobec swojego stylu życia – „Vixa kurwa na całego / A tobie chuj do tego”. Motyw „dwóch promili” i czekania, aż „grubo będzie posypane” dodatkowo podkreśla uzależnienie od stanu upojenia i odurzenia.
Ciekawym elementem, który można dostrzec w twórczości Cypisa, jest brak głębszego przesłania moralnego czy refleksyjnego. Zamiast tego, jego piosenki, w tym „Jedziemy (Demo 2016)”, skupiają się na bezpośrednim przekazie i prowokacji. Teksty Cypisa bywają krytykowane za wulgarność, obsceniczność i gloryfikowanie używek, jednak z drugiej strony zdobywają rzesze fanów ceniących go za autentyczność i bezkompromisowość. Jak sam artysta podkreślał w wywiadach, jego muzyka często powstaje w oparciu o słownictwo i doświadczenia, które obserwuje w otaczającej go rzeczywistości. W przypadku „Jedziemy”, te obserwacje są skrajnie przerysowane i podane w formie, która ma szokować i bawić specyficzną grupę odbiorców.
Ostatnia część piosenki kontynuuje budowanie postaci „zawodniczki”, która doskonale wpisuje się w klimat imprezy – „Jebła litra na dwa łyki / Kocha seks i narkotyki”. Porównanie do Kwaśniewskiego jest żartobliwym odniesieniem do publicznych spekulacji na temat alkoholowych ekscesów byłego prezydenta Polski, co dodaje tekstowi kolorytu i lokalnego kontekstu humorystycznego. Motyw „białych kresek” jako sposobu na przebudzenie po upojnej nocy, a następnie „białe kurwa kokojumbo” i kreowanie siebie na „Człowieka Rambo Terminatora” to apoteoza narkotykowego transu, prowadzącego do poczucia niezwyciężoności i zatracenia. Finalne wersy, „Nosek trochę upierdole”, to kolejny dosadny i realistyczny obraz konsekwencji zażywania narkotyków.
„Jedziemy (Demo 2016)” to utwór, który nie pozostawia obojętnym. Jest to surowy zapis pewnego fragmentu rzeczywistości, opowiedziany językiem, który celowo przekracza granice. Choć demo z 2016 roku nie osiągnęło takiej popularności jak późniejsze hity Cypisa, takie jak „Gdzie jest biały węgorz?”, to już wtedy zarysował się w nim charakterystyczny styl artysty – kontrowersyjny, ale jednocześnie niezwykle chwytliwy dla swojej docelowej publiczności. Cypis, dzięki takim utworom, zyskał reputację artysty bez cenzury, który odważnie porusza tematy tabu, budząc zarówno zachwyt, jak i oburzenie. Jego teksty, choć dosadne, często trafiają w gust słuchaczy szukających rozrywki bezpretensjonalnej i bez zahamowań.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?