Utwór „JDM na 100%” Cypisa, stworzony we współpracy z Rafonixem i wyprodukowany przez Florasa, to bezkompromisowy diss na patostreamerów, w szczególności na postacie związane z Danielem Magicalem i jego „meliną” przy ul. Urzędniczej w Toruniu. Piosenka, która ukazała się 9 stycznia 2019 roku, jest ostrym komentarzem do zjawiska patostreamingu, ukazując jego ciemne strony i karykaturalny obraz osób w nim uczestniczących. Cypis, znany z poruszania tematów patologii i dewiacji społecznych w swojej twórczości, w tym utworze w pełni oddaje się tej konwencji, nazywając siebie w tekście „patologiem” i mówiąc o „alter ego”, którego „nie ogarną tego gnoje”.
Tekst piosenki jest brutalny, wulgarny i pełen osobistych ataków. Cypis nie szczędzi ostrych słów, kierując je do konkretnych postaci: Gochy (Małgorzaty Zwierzyńskiej, matki Daniela Magicala), Jacy (Jacka, jej partnera), Daniela (Daniela Magicala) oraz Pezeta. Opisuje ich jako osoby zdegenerowane, uzależnione od alkoholu i narkotyków, żyjące w skrajnych warunkach higienicznych i moralnych. Obraz Gochy jako „menelicy” jest powracającym motywem, a jej kondycja fizyczna i psychiczna jest bezlitośnie wyśmiewana, co widać w wersach takich jak: „Gocha sucha jak pietrucha już czeka na nią kostucha” czy „Cie to bawi i zachwyca ze Gocha to menelica”.
Daniel Magical, główny cel dissa, jest przedstawiony jako osoba czerpiąca zyski z upadku swoich bliskich: „dzięki tobie ryj zachlany ona zdycha ty nadziany”. Tekst odnosi się do realnych wydarzeń z patostreamów, takich jak picie „kociołków” (mieszanek alkoholi) czy incydenty, w których „Daniel kozak tylko w gadce a nogę połamał w klatce”. Jest to nawiązanie do urazu nogi, którego Magical doznał, co było szeroko komentowane w środowisku. Cypis bez ogródek krytykuje pasywność Pezeta i jego rolę w tym patologicznym środowisku, sugerując, że jest „przydupasem grubego cwela” i również czerpie korzyści z bycia częścią „dymów”. Nawiązania do „oszranych gaci” Gochy, braku łazienki i srania do wiadra rysują skrajnie odrażający obraz codzienności bohaterów.
Refren z powtarzającym się motywem „Siekiera, motyka” jest prześmiewczym trawestacją tradycyjnej polskiej piosenki, która w kontekście Urzędniczej staje się hymnem patologii. Każda linijka refrenu przypisuje obraźliwe cechy kolejnym postaciom: „Gocha to jest menelica”, „Jaca jej wyjebie dziś”, „Daniel to jest kuter noga”, „Bmw ma zryty łeb”, „Pezet nigdy nie porucha”, „każdy z nich to kurwa dzban”. To nadaje utworowi rytmiczny, niemal ludowy charakter, co potęguje jego groteskowy wydźwięk.
Utwór „JDM na 100%” jest częścią szerszego nurtu w twórczości Cypisa, który często eksploruje tematykę społeczną patologii, uzależnień i marginalizacji, choć zazwyczaj w bardziej ogólny sposób. W tym przypadku jednak artysta poszedł na całość, tworząc bezpośredni i personalny diss, który zyskał dużą popularność w środowisku internetowym, właśnie ze względu na jego odniesienia do znanych postaci z patostreamów. W wywiadach Cypis często dystansuje się od bezpośredniego utożsamiania się z „patologią” jako stylem życia, choć jednocześnie przyznaje, że jego muzyka bywa dla wielu właśnie tak interpretowana. W kontekście tego utworu artysta zdaje się celowo wchodzić w rolę prowokatora, używając języka i obrazów charakterystycznych dla opisywanego środowiska, aby stworzyć dosadną i niezapomnianą karykaturę. Piosenka, mimo swojej kontrowersyjności, stanowi ważny głos w dyskusji na temat zjawiska patostreamingu, wskazując na jego destrukcyjny wpływ na życie ludzi i demoralizujący charakter treści.