Tekst piosenki "7 Dni Ma Tydzień" autorstwa Cypisa to ekspresywny i bezkompromisowy obraz życia skoncentrowanego wokół hedonistycznego weekendowego melanżu, traktującego dni powszednie jako przykrą, niemal nieznośną konieczność. Utwór, doskonale wpisujący się w charakterystyczny dla artysty nurt "pato-rapu" czy muzyki imprezowej, pełen jest wulgaryzmów i odniesień do używek, co sprawia, że jest kierowany do wyłącznie pełnoletnich odbiorców.

Już od pierwszych wersów Cypis klarownie określa swoją hierarchię wartości: "Byle ziomki do piąteczku / Wtedy białe we woreczku / Znajdzie swoich właścicieli / No i chuj w dupę niedzieli". Piątek i sobota to dni upragnione, moment kulminacyjny tygodnia, symbolizujący uwolnienie od nudy i monotonii. Pojawienie się "białego w woreczku" i innych eufemizmów, jak "feta" czy "kreski", jasno wskazuje na obecność narkotyków w opisywanym świecie, co jest częstym motywem w twórczości artysty. Niedziela z kolei jest dniem znienawidzonym, oznaczającym koniec zabawy i powrót do szarej rzeczywistości. Cypis z bezpardonową szczerością kwestionuje sens siedmiu dni w tygodniu, skoro tylko dwa z nich mają dla niego jakąkolwiek wartość.

Dni powszednie są przedstawione jako pustka i frustracja. Poniedziałek to "pierdolnięty" dzień, w którym "klub zamknięty" i jedyną opcją jest "piwo se pierdolnę". Wtorek jest "pusty jak po fecie worek", z suchością w nosie i "kruchością" w portfelu – co sugeruje finansowe skutki weekendowych ekscesów. Środa to "stypa jak po pogrzebie", ale jednocześnie zapowiedź zbliżającego się weekendu, dająca nadzieję na kolejny "alko" i "kreski". To obraz życia w ciągłym oczekiwaniu na ucieczkę od codzienności, na moment, gdy można "płonąć jak pochodnia" i "wykurwić już w powietrze".

Charakterystyczne dla Cypisa jest również bezceremonialne podejście do relacji damsko-męskich, widoczne w wersach takich jak "Dziewczyny robią mi pałę" czy "Koleżanko wbij na loda / Pytasz czemu bo jest środa / Taka młoda wiec bądź modna / Weź do dzioba jak żeś płodna". Teksty te, podobnie jak w innych jego utworach (np. "6 Dzień Tygodnia"), bywają odbierane jako kontrowersyjne ze względu na przedmiotowe traktowanie kobiet i jaskrawy wulgaryzm. Odzwierciedlają one pewien stereotypowy obraz imprezowego świata, w którym normy społeczne i moralne schodzą na dalszy plan.

Refren jest kwintesencją przesłania: "7 dni ma tydzień w tym lecę na speedzie / 2 piątek i sobota przez dwa dni impreza trwa / 7 dni ma tydzień lecz ja kocham tylko dwa. Niedziela najgorsza nikt nie nienawidzi tego dnia". Powtórzenie tej frazy kilkukrotnie podkreśla obsesję na punkcie weekendowej ucieczki od rzeczywistości. Dla podmiotu lirycznego imprezowanie jest nałogiem, ale jednocześnie "nałogiem zajebiaszczym", co wskazuje na brak chęci zmiany i pełną akceptację wybranego stylu życia.

Mimo pozornej prostoty i powtarzalności, tekst "7 Dni Ma Tydzień" jest spójnym manifestem. To hymn ludzi, którzy odrzucają konwencjonalne życie, nudę codziennej pracy czy obowiązków na rzecz natychmiastowej gratyfikacji i intensywnych doznań. Cypis, jako postać wywodząca się z Inowrocławia i publikująca utwory w Internecie od 2004 roku, zbudował swoją rozpoznawalność na odwadze w mówieniu o sprawach tabu, często posługując się kontrowersyjnym językiem i tematyką. Utwór ten, podobnie jak wiele innych w jego dorobku, jest odzwierciedleniem subkultury, dla której weekendowa balanga jest centralnym punktem egzystencji, a dni powszednie to jedynie "zamuła" do przetrwania. To piosenka, która nie udaje, że jest czymś więcej niż jest – surowym, bezkompromisowym opisem hedonistycznego stylu życia, który dla jednych jest odrzucający, dla innych – niezwykle autentyczny i bliski ich doświadczeniom.