Utwór „Moje marzenie” autorstwa Cypisa i Mokrej Jolanty stanowi bezkompromisową i eksploatywnie dosadną manifestację seksualnej swobody, czy wręcz rozwiązłości, osadzoną w kontekście codziennych, publicznych przestrzeni. Piosenka, wydana w 2024 roku, doskonale wpisuje się w charakterystyczny dla Cypisa styl, często określany jako „pato-rap” lub muzyka „melanżowa”, który z premedytacją porusza kontrowersyjne tematy i operuje wulgarnym językiem. Współpraca z Mokrą Jolantą, która również ma na koncie liczne utwory o równie dosadnym wydźwięku, jedynie potęguje ten efekt.

Głównym motywem przewodnim utworu jest niepohamowana fantazja o intymnych spotkaniach w miejscach publicznych, a konkretnie w przymierzalniach popularnych sieciówek odzieżowych, takich jak H&M, New Yorker, Zara, Levi's i Cropp. Powtarzające się frazy „To jest moje marzenie, dać mu dupy w H&M-ie / W New Yorkerze, później w Zarze, bo uwielbiam szukać wrażeń” jasno sygnalizują pragnienie transgresji i łamania społecznych tabu. Nie chodzi tu jedynie o akt seksualny, ale o całe spektrum emocji związanych z ryzykiem, adrenaliną i ekscytacją płynącą z robienia czegoś zakazanego w widocznym miejscu, gdzie w każdej chwili można zostać odkrytym. Samo „szukanie wrażeń” staje się tu celem nadrzędnym, a seks w przymierzalni – narzędziem do jego osiągnięcia.

Narracja utworu wydaje się być dwutorowa, przedstawiając perspektywę zarówno męską, jak i żeńską, co sugeruje obustronne i wzajemne pragnienie takich doświadczeń. Żeński głos otwiera piosenkę marzeniami o seksie w galeriach handlowych, natomiast męski fragment, rozpoczynający się od „Biorę ją dzisiaj w Zarze”, opisuje realizację tych fantazji z perspektywy mężczyzny. Tekst nie stroni od najbardziej wulgarnych i dosadnych określeń, co jest spójne z ogólną estetyką twórczości Cypisa. Opisywanie aktów seksualnych w tak bezpośredni sposób, z użyciem słów takich jak „zajadę”, „z cipki awokado”, „ciągnie druta na kolanach”, ma na celu zszokowanie, ale też w pewnym sensie – deheroizację i sprowadzenie seksu do jego najbardziej pierwotnego, fizjologicznego wymiaru.

Elementem dodającym piosence ironicznego i groteskowego charakteru jest fragment: „Ciągnie druta na kolanach / A z głośników leci sanah / Ja pierdolę, romantycznie”. Zderzenie wulgarnej sceny z ckliwą, romantyczną muzyką polskiej wokalistki Sanah tworzy absurdalny kontrast, który podkreśla nihilistyczne podejście do konwencji i norm. To celowe zestawienie sacrum i profanum, piękna i brzydoty, ma za zadanie wzmocnić wrażenie brawury i ignorancji wobec jakichkolwiek ograniczeń.

Piosenka celebruje nieokiełznaną namiętność i impulsywność. Bohaterka, sama nazywająca się „nimfomanką”, wyraża nieskrępowaną chęć do seksu w każdych okolicznościach: „Gdzie nie pójdę, to się dymam / Nawet w sklepie, gdy w potrzebie”. Ten brak zahamowań, totalna otwartość i dążenie do zaspokojenia popędu bez względu na miejsce i konsekwencje, są kluczowymi elementami tej prowokacyjnej opowieści. Ostatecznie, „Moje marzenie” jawi się jako hymn na cześć bezpruderyjnej seksualności, która świadomie przekracza granice przyzwoitości i czerpie satysfakcję z samego aktu łamania reguł. Utwór ten, choć z pewnością kontrowersyjny i przeznaczony wyłącznie dla dorosłych, trafnie oddaje esencję twórczości Cypisa i Mokrej Jolanty, stawiającej na szok, bezpośredniość i eksplorację najbardziej prymitywnych ludzkich instynktów.