"Oh My Darling (Don't Cry)" z albumu Run The Jewels 2 to utwór, który doskonale oddaje esencję i bezkompromisową energię duetu Killer Mike'a i El-P. Wydany jako drugi singiel z płyty 30 września 2014 roku, jest przykładem ich agresywnego stylu, który bywa "antagonisticzny i wulgarny". Album Run The Jewels 2 zyskał szerokie uznanie krytyków za "mroczniejszą i bardziej warstwową produkcję, liryzm i chemię Killer Mike'a i El-P oraz wkład gości". Piosenka, charakteryzująca się "nieprzejednanym basem i futurystycznymi efektami" w produkcji El-P, stanowi potężne i niemal filmowe doświadczenie.
Utwór otwiera się prowokacyjnym i nihilistycznym tonem. El-P od razu uderza w "Fuck the law, they can eat my dick, that's word to Pimp", jasno stawiając sprawę swojego stosunku do autorytetów i społeczeństwa. Powtarzające się odniesienia do postaci takich jak Pimp C i B.I.G. podkreślają ich korzenie w niepokornym, ulicznym rapie, gdzie brak szacunku dla prawa i systemu jest wręcz moralnym credo. Wers "I dreamt we owned the world, but I've woken up and it don't exist" ujawnia rozczarowanie rzeczywistością i utratę złudzeń, co jest częstym motywem w twórczości Run The Jewels. Artyści wyrażają swoje poczucie niezależności i odmowę poddania się konwencjom, co najlepiej oddają słowa El-P: "you can't slap my wrist, I don't owe you shit". Porównanie do Doktora Dooma, archinemezis Fantastycznej Czwórki, dodatkowo wzmacnia wizerunek nieustępliwego i kontrolującego swoje emocje antybohatera.
Kiedy wchodzi Killer Mike, tekst nabiera jeszcze bardziej brutalnego charakteru, tworząc wizję gangsterskiego duetu rodem z filmu akcji: "Tip-toe on the track like a ballerina, ski mask, in a Pontiac Catalina". Obraz jednego czarnoskórego i jednego białego artysty, którzy "shoot to kill" w kontekście walki z "fuckboy life" i "infidels", symbolizuje ich jedność w obliczu wspólnego wroga, którym mogą być zarówno systemowi oprawcy, jak i słabi konkurenci w rapie. Często odwołują się do hipermasculinej agresji, która jest cechą charakterystyczną ich twórczości, choć z perspektywy krytycznej bywa to źródłem pewnych kontrowersji. Mike dodaje również odniesienie do "Allah Akbar" – zwrotu używanego często w kontekstach związanych z walką, co podkreśla bezkompromisowy i rewolucyjny nastrój utworu.
Obaj artyści często wymieniają się barami, demonstrując swoje hip-hopowe umiejętności i rywalizując o to, kto zrapsuje szybciej, lepiej i bardziej elokwentnie. W kolejnych zwrotkach powraca motyw przetrwania w "piekielnym życiu", gdzie "fubar rulers getting rich" – skorumpowani władcy czerpiący zyski z ludzkiej niedoli. Obraz hedonistycznego życia, w którym przyjemności (narkotyki, seks) są ucieczką od brutalnej rzeczywistości, jest realistycznym komentarzem do mrocznej strony miejskiego życia. Liryczny styl Killer Mike'a, który "czyta książki, robił matematykę, nie potrzebuje kaznodziei" i pali marihuanę, czytając egipskie inskrypcje, świadczy o jego intelektualnej, acz bezczelnej naturze.
Refren "Oh my, Don't cry" powtarzany z niemal mantrycznym uporem, zdaje się być ironicznym lub gorzkim pocieszeniem w obliczu wszechobecnej agresji i nihilizmu, które dominują w tekście. To jakby głos w tle, który próbuje uspokoić chaos, ale zostaje zagłuszony przez bezlitosny werbalny atak.
W drugiej części utworu El-P kontynuuje budowanie wizerunku "self-invented" artysty, który "widział prawdę i jest tak zwiedziony". Odniesienie do "chińskiej fabryki potu" ("Chinese sweatshop") symbolizuje bezwzględny, wyczerpujący wysiłek, jaki wkładają w swoją sztukę, nieustannie dążąc do doskonałości, aż do "zawału serca" ("Cardiac arrested"). Wersy o "szkolnym łobuzie z w pełni automatyczną bronią" i "sercem pełnym bólu i głową pełną chaosu" malują obraz kogoś, kto został skrzywdzony i teraz oddaje to z nawiązką, co prowadzi do tragedii i pytań "Co się stało?!".
Ostatnie zwrotki podkreślają ich dominację w grze, porównując handel muzyką do handlu narkotykami: "whippin' the mix is like chickens of 'caine". Podkreślają, że ich słowa są "delivery dope" – tak uzależniające, jak dawka narkotyku dla nałogowca. Utwór, mimo swojej agresji, jest manifestem buntu, siły i bezkompromisowej autentyczności. Jest to "jeden z najbardziej surowych i najtwardszych bitów hip-hopowych ostatnich lat", a jego teledysk, wyreżyserowany przez Timothy'ego Saccentiego, oddaje trippy, psychodeliczny klimat z wizualnymi efektami i nierzadko NSFW treścią, co również podkreśla niekonwencjonalny charakter duetu. El-P i Killer Mike, mimo mrocznego tonu i nihilizmu, przemycają błyski współczucia, co świadczy o głębszej warstwie ich pisarstwa.