Fragment tekstu piosenki:
My pussy tastes like Pepsi Cola
My eyes are wide like cherry pies
I got a taste for men who're older
It's always been, so it's no surprise
My pussy tastes like Pepsi Cola
My eyes are wide like cherry pies
I got a taste for men who're older
It's always been, so it's no surprise
Interpretacja utworu „Cola” Lany Del Rey zanurza nas w charakterystyczny dla artystki świat blichtru, nostalgii, zakazanej miłości i ciemnej strony amerykańskiego snu. Piosenka, wydana na minialbumie Paradise (2012) oraz reedycji albumu Born to Die: The Paradise Edition (2012), od samego początku wzbudzała kontrowersje, głównie za sprawą swojego prowokacyjnego tekstu.
Utwór otwiera się jednym z najbardziej zapamiętywalnych i śmiałych wersów w karierze Lany Del Rey: „My pussy tastes like Pepsi Cola”. To bezpośrednie, niemal wulgarne porównanie natychmiast ustawia ton piosenki, sugerując połączenie amerykańskiej popkultury – symbolizowanej przez Pepsi – z seksualnością i pewnością siebie. Wyrażenie „My eyes are wide like cherry pies” dodaje do tego obrazu nutę niewinności, a jednocześnie przesadzonej, niemal karykaturalnej amerykańskości, co jest typowym zabiegiem Lany, zestawiającym słodycz z gorzką rzeczywistością. Sama artystka wyjaśniła kiedyś, że inspiracją do tego wersu była uwaga jej ówczesnego szkockiego chłopaka, który stwierdził, że Amerykanki zachowują się, jakby ich „cipki smakowały jak Pepsi-Cola” i „zasypiały w amerykańskich flagach”, uznając je za niezwykle patriotyczne.
Centralnym punktem utworu jest deklaracja: „I got a taste for men who're older / It's always been, so it's no surprise”. Ten motyw zainteresowania starszymi mężczyznami jest powracającym tematem w twórczości Del Rey, często eksplorującym dynamikę władzy, opiekę i potencjalnie niebezpieczne relacje. W kontekście tekstu „Cola” nabiera to szczególnego znaczenia ze względu na postać „Harveya”. Wers „Harvey's in the sky with diamonds and he's making me crazy” odnosi się do piosenki The Beatles „Lucy in the Sky with Diamonds”, ale podstawienie imienia „Harvey” wywołało w 2017 roku ogromne spekulacje i kontrowersje. Lana Del Rey potwierdziła w wywiadzie dla MTV News, że pisząc ten utwór, miała na myśli postać w typie „Harveya Weinsteina/Harry'ego Winstona”. Opisała to jako wizję „dobrodusznego, obdarzającego gwiazdy diamentami bohatera, niczym z 'Obywatela Kane'a'”. Po ujawnieniu zarzutów o molestowanie seksualne wobec Harveya Weinsteina, piosenkarka wyraziła głęboki smutek i stwierdziła, że czuje się niekomfortowo z tym wersem, decydując się na wycofanie utworu „Cola” ze swoich koncertowych setlist. To ujawnienie nadało piosence zupełnie nowe, mroczne tło, transformując fantazję o dekadenckim romansie w coś znacznie bardziej problematycznego.
Refren „Come on baby, let's ride / We can escape to the great sunshine / I know your wife, and she wouldn't mind” to esencja ucieczki i zakazanego romansu. Podmiot liryczny zachęca starszego, żonatego mężczyznę do porzucenia dotychczasowego życia na rzecz hedonistycznej wolności. Linia o żonie, która „nie miałaby nic przeciwko”, jest tu kluczowa, podkreślając zarówno cynizm, jak i pewnego rodzaju odklejenie od moralnych norm, typowe dla przedstawianych przez Del Rey bohaterek. „We made it out to the other side” symbolizuje triumf nad konwencjami, osiągnięcie swego rodzaju alternatywnego raju, być może tylko iluzorycznego.
Druga zwrotka kontynuuje eksplorację kontrastów: „I fall asleep in an American flag / I wear my diamonds on Skid Row”. Spanie w amerykańskiej fladze to potężny symbol zarówno patriotyzmu, jak i krytyki amerykańskich ideałów – gloryfikacji blichtru, wolności, ale i ignorancji. Noszenie diamentów na Skid Row (ulicy kojarzonej z ubóstwem i bezdomnością) to ostre zestawienie luksusu z nędzą, pokazujące dwulicowość i paradoksy życia w Ameryce, które Lana Del Rey często portretuje. „I pledge allegiance to my dad / For teaching me everything he knows” stanowi interesujące uzupełnienie, wskazując na silne zakorzenienie w rodzinie i dziedziczeniu pewnych postaw, być może także tych, które prowadzą do poszukiwania starszych, wpływowych figur.
Ostatnia zwrotka przed finalnym powtórzeniem refrenu i słynnego wersu, „Drugs suck it up like vanilla Ices / Don't treat me rough, treat me really nicely / Decorate my neck diamantes ices”, otwarcie mówi o zażywaniu narkotyków, po raz kolejny łącząc autodestrukcję z pragnieniem luksusu i delikatnego traktowania. Ta wrażliwość i potrzeba czułości w połączeniu z chęcią otoczenia się drogimi przedmiotami ("diamantes ices") tworzą obraz kobiety, która jest jednocześnie silna i kruchutka, świadoma swojej seksualności, ale poszukująca uznania i komfortu w materialnych dobrach oraz kontrowersyjnych relacjach.
Podsumowując, „Cola” to piosenka, która doskonale oddaje esencję Lany Del Rey jako artystki – prowokacyjnej, melancholijnej, fascynującej się amerykańską mitologią i jej ciemnymi zakamarkami, a także skomplikowanymi dynamikami relacji. Jest to opowieść o ucieczce, namiętności, blichtrze i jego cenie, zyskała dodatkowe, gorzkie piętno przez ujawnione tło inspiracji, co na zawsze zmieniło jej odbiór.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?