Fragment tekstu piosenki:
You write, I tour, we make it work
You're beautiful and I'm insane
We're American-made
Nothing gold can stay
You write, I tour, we make it work
You're beautiful and I'm insane
We're American-made
Nothing gold can stay
„Venice Bitch” Lany Del Rey to ponad dziewięciominutowa, psychodeliczna ballada soft-rockowa, która zadebiutowała jako drugi singiel z jej szóstego studyjnego albumu, Norman Fucking Rockwell! (2019). Utwór, napisany i wyprodukowany wspólnie z Jackiem Antonoffem, jest swoistą podróżą przez nostalgiczną wizję miłości i amerykańskiego krajobrazu, pełną ulotnych, letnich wspomnień. Sama Lana opowiedziała Zane’owi Lowe w wywiadzie dla Beats 1, że początkowo menedżerowie byli przeciwni wydaniu tak długiego utworu jako singla, jednak ona upierała się, twierdząc, że pod koniec lata „niektórzy ludzie po prostu chcą jeździć przez 10 minut i zagubić się w dźwięku gitary elektrycznej”.
Początkowe wersy piosenki, takie jak „Fear fun, fear love / Fresh out of fucks, forever” ukazują postawę osoby, która, choć deklaruje obojętność, jednocześnie próbuje być silniejsza dla ukochanego. Wizerunek „lodowej królowej” („Ice cream, ice queen”) może nawiązywać do jej wcześniejszych utworów, gdzie Lana bywa postrzegana jako emocjonalnie chłodna. Jednak pod tą fasadą kryje się tęsknota za bliskością: „Oh god, miss you on my lips / It's me, your little Venice bitch”. Tytułowy zwrot „Venice Bitch” to gra słów nawiązująca do słynnej Venice Beach w Los Angeles w Kalifornii, ale także do podwójnego znaczenia, gdzie „bitch” z jednej strony odnosi się do pieszczotliwego określenia ukochanej, a z drugiej do pewnej bezpruderyjności. Lana sama podkreśla, że chciała odtworzyć wrażenie bycia „suczką z Venice Beach”.
Tekst piosenki jest bogaty w odniesienia do amerykańskiej popkultury i literatury. Fraza „Nothing gold can stay” to bezpośrednie nawiązanie do wiersza Roberta Frosta z 1923 roku o tym samym tytule. Wiersz ten mówi o przemijaniu piękna i młodości, co idealnie wpisuje się w melancholijną atmosferę utworu, szczególnie w kontekście „And as the summer fades away”. Lana Del Rey już wcześniej cytowała Frosta w swojej twórczości, np. w piosence „Music to Watch Boys To”.
Lana kreśli obraz idyllicznego, choć nieidealnego, amerykańskiego życia w wersetach „Give me Hallmark / One dream, one life, one lover / Make me happy and blue / Norman Rockwell / No hype under our covers / It's just me and you”. Hallmark odnosi się do sentymentalnych filmów i kartek, kojarzonych z idealizowanym romansem, zaś Norman Rockwell to ikoniczny amerykański malarz, którego prace przedstawiały często wyidealizowane sceny z życia codziennego. Artystka przyznała, że nie pamięta, czy celowo wplotła to nawiązanie do Rockwella w tekście, choć tytuł całego albumu to Norman Fucking Rockwell!. Ten fragment zdaje się wyrażać pragnienie prostego, autentycznego związku, wolnego od zbędnego „hajpu” i medialnego szumu, co jest silnym kontrastem do życia w blasku fleszy.
W dalszej części utworu Lana śpiewa: „Back-back in the garden / We're getting high now, because we're older / Be myself, I like diamonds / My baby crimson and clover”. Motyw „ogrodu” w połączeniu z cytatem z Frosta o „Ogrodzie Eden” może sugerować utratę niewinności i upływ czasu. Wspomniane „Crimson and clover” to z kolei odniesienie do psychodelicznego rockowego singla z 1968 roku zespołu Tommy James & the Shondells. To nie tylko hołd dla klasyka, ale również odzwierciedlenie brzmienia samego „Venice Bitch”, które w drugiej, dłuższej części przechodzi w psychodeliczną, rozbudowaną jam session z dominującą gitarą elektryczną, syntezatorami i perkusją. Ten instrumentalny segment, trwający około siedmiu minut, jest charakterystyczny dla utworu i był powodem, dla którego Lana Del Rey nalegała na jego wydanie, widząc w nim idealny podkład do letnich przejażdżek samochodem. Krytycy docenili ten eksperymentalny charakter, nazywając utwór jednym z najbardziej wciągających i odważnych w jej karierze.
W wywiadach Lana często podkreślała, że piosenka jest „o miłości i ich wspólnych chwilach” i odzwierciedla „koniec lata”, co widać w teledysku wyreżyserowanym przez jej siostrę, Chuck Grant, który zawiera „ziarniste nagrania, duże nastroje, niekończące się autostrady”. Utwór to hołd dla miłości, która jest wystarczająco silna, by przetrwać i dostosować się do zmiennych okoliczności życia: „You write, I tour, we make it work”. Ostatnie wersy, „If you weren't mine, I'd be / Jealous of your love”, to piękne wyznanie miłości i zazdrości, która towarzyszy głębokiemu uczuciu. Całość tworzy portret dojrzałej, choć wciąż poetyckiej i nostalgicznej Lany Del Rey, akceptującej upływ czasu, ale celebrującej trwałość uczuć.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?