Fragment tekstu piosenki:
Zabierz mnie
Zabierz mnie tam
Gdzie wszystko dojrzewa
w ogrodzie ze snu
Zabierz mnie
Zabierz mnie tam
Gdzie wszystko dojrzewa
w ogrodzie ze snu
Utwór Edyty Bartosiewicz pt. „Czas przypływu”, pochodzący z jej platynowej płyty Szok’n’Show wydanej w 1995 roku, to poruszająca podróż w głąb emocji, naznaczona tęsknotą za utraconym spokojem i autentycznością. Album, nagrany w Izabelin Studio w lipcu i sierpniu 1995 roku, prezentuje artystkę w pełni jej twórczej dojrzałości, gdzie jest autorką zarówno muzyki, tekstów, jak i producentką. Piosenka, choć z pozoru prosta w formie, skrywa głęboką warstwę psychologiczną, będąc lamentem za powrotem do wewnętrznego ładu.
Pierwsze wersy, „Z oddali jak mgła czas przypływa / Czas, co stracił swą moc i dawno się zatrzymał”, wprowadzają w nastrój melancholii i nostalgii. Sugerują, że podmiot liryczny ma poczucie utraty kontroli nad upływającym czasem, który zamiast przynosić rozwój, uległ stagnacji, stracił swoją życiodajną siłę. Czas ten „przypływa” jedynie jako odległe, niewyraźne wspomnienie, mgliste echo przeszłości, która nie potrafi już zakotwiczyć w teraźniejszości.
Centralnym motywem utworu jest powtarzające się, niemalże błagalne „Zabierz mnie, zabierz mnie tam”. To wołanie o ucieczkę, o powrót do idealizowanego świata, który jawi się jako „ogród ze snu”, gdzie „wszystko dojrzewa”. Ta metafora ogrodu symbolizuje miejsce harmonii, naturalnego wzrostu i spełnienia, być może nawiązując do utraconej niewinności, dzieciństwa, czy po prostu stanu, w którym życie toczyło się w zgodzie z wewnętrznym rytmem, bez zakłóceń i presji. Artystka, znana z pisania szczerych i emocjonalnych tekstów, które rezonowały z niepokojami młodych ludzi lat 90., doskonale oddaje w tych słowach uniwersalną tęsknotę za utopią.
Kolejne fragmenty tekstu pogłębiają poczucie zagubienia i alienacji. „Znowu kończy się dzień / I nie wiem, już nie wiem / Obca staję się sama dla siebie” to bolesne wyznanie utraty tożsamości. Podmiot liryczny czuje się oderwany od siebie samego, obserwując swoje życie z dystansu, bez zrozumienia i wewnętrznego połączenia. To poczucie obcości wobec własnej osoby jest typowe dla okresów egzystencjalnych kryzysów, kiedy to codzienność przestaje mieć sens, a wewnętrzny głos milknie.
Dlatego prośba o zabranie „tam, gdzie głosy radosne i swój słyszę też” staje się aktem poszukiwania przynależności i odnalezienia własnego, autentycznego głosu wśród innych. Chodzi nie tylko o radość zewnętrzną, ale o odzyskanie zdolności do odczuwania i wyrażania własnej wewnętrznej radości, która gdzieś po drodze zaginęła. Podobnie, wołanie „Gdzie pierwsze westchnienia / Serce mocniej bijące” to pragnienie powrotu do czasów intensywnych i pierwotnych uczuć, do momentów, w których emocje były czyste, nieskażone rozczarowaniami czy cynizmem. To tęsknota za życiem przeżywanym z pełnym zaangażowaniem i pasją.
Najbardziej osobisty i wzruszający moment piosenki następuje w ostatnich wersach: „Zabierz mnie, zabierz mnie tam / Gdzie słyszę jak wołasz / „Edyta, do domu””. To bezpośrednie zwrócenie się do siebie, nazwanie się własnym imieniem w kontekście nawoływania „do domu”, jest niezwykle intymne. Dom tutaj symbolizuje nie tylko fizyczne miejsce, ale przede wszystkim wewnętrzny spokój, poczucie bezpieczeństwa i odnalezienie własnego centrum. Słowa „Edyta, do domu” mogą być interpretowane jako głos wewnętrznego dziecka, wołającego o opiekę i powrót do korzeni, albo też jako metaforyczny głos wyższej siły lub głębokiej podświadomości, która próbuje sprowadzić artystkę z powrotem na właściwą ścieżkę. To świadczy o głębokiej refleksji i próbie samouzdrowienia poprzez muzykę, co jest charakterystyczne dla twórczości Bartosiewicz. Chociaż piosenka powstała przed jej publicznie znanymi problemami z głosem, które rozpoczęły się około 2002 roku i doprowadziły do długiej przerwy w karierze, już w 1995 roku widać było tę głęboką introspekcję, która później mogła pomóc jej przetrwać trudne chwile i odnaleźć drogę powrotną na scenę. Jej twórczość od zawsze była filtrem dla osobistych doświadczeń, a „Czas przypływu” jest tego doskonałym przykładem, otwierającym słuchacza na uniwersalne doświadczenie poszukiwania sensu i przynależności w zawiłościach życia.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?