"Spikes" autorstwa Death Grips to utwór, który w swojej intensywności i chaotycznej strukturze doskonale oddaje esencję twórczości zespołu. Piosenka, pochodząca z albumu "Bottomless Pit" z 2016 roku, jest burzliwym atakiem na zmysły, pełnym gwałtownych bitów i glitchowych tekstur, które tworzą atmosferę kontrolowanego zamętu, odzwierciedlającego prawdopodobnie rozdartą naturę cyfrowej egzystencji i kakofonię współczesnego życia.

Tekst rozpoczyna się od słów "Headless" i wielokrotnie powtarzającego się motywu "skid" (ślizgać się, wpadać w poślizg). To natychmiast wprowadza w stan dezorientacji i utraty kontroli, sugerując jednocześnie potężny, nieokiełznany ruch. Zwrot "I skid like Rita lifted ocean" może nawiązywać do Huraganu Rita z 2005 roku, potęgując wrażenie ogromnej, niszczycielskiej siły, której protagonistą jest podmiot liryczny, lub z którą się utożsamia. Poczucie oderwania od rzeczywistości potęguje wers "I drift like my planet don't spin", metaforycznie wyrażając poczucie bycia poza synchronizacją ze społeczeństwem lub doświadczanie większej, egzystencjalnej stagnacji. Powtórzenia takie jak "I'm war torn in the cockpit" i "none of me left but reflex skidding out" ukazują postać zniszczoną wewnętrznie, funkcjonującą na autopilocie, bez prawdziwego "ja".

W refrenie, powtarzane dziesięć razy słowo "Spikes" jest centralnym punktem utworu, niczym mantra. Może ono symbolizować wiele rzeczy: od dosłownych kolców, symbolizujących ból i przeszkody, po szczyty intensywności – emocjonalne wstrząsy lub piki dźwiękowe, charakterystyczne dla agresywnej produkcji Death Grips. Jeden z użytkowników Reddita zasugerował, że "spikes" mogą odnosić się do przebijania opon, co stanowiłoby metaforę utraty kontroli i zbaczania z właściwej ścieżki w pogoni za przyjemnością. Taka interpretacja podkreślałaby autodestrukcyjny element tekstu.

Wers "My salvia silhouette commence shots / Sixty shots a second on this hexed clock" wprowadza element narkotyków halucynogennych (salvia divinorum). Halucynacje mogą sprawiać, że rzeczywistość wydaje się "otwierać i zamykać jak zamek błyskawiczny", co pasuje do ogólnego tonu utraty kontroli i zniekształcenia percepcji. Wzmianka o "hexed clock" dodatkowo podkreśla zniekształcenie czasu i fatum. Odniesienie do "Fausta" w sekcji "I'm on that Faust" sugeruje pakt z destrukcyjnymi siłami, być może zaprzedanie duszy za pewien rodzaj mocy lub wiedzy, co z kolei łączy się z deklaracją "I've no soul".

Utwór jest również interpretowany jako komentarz do relacji zespołu z fanami i jego miejsca w przemyśle muzycznym. Album "Bottomless Pit" jako całość często jest postrzegany jako "meta-album". "Spikes" może symbolizować nieprzewidywalność zespołu. Teksty takie jak "Control gets old, I smash out my skin / My vessel thrown like slack at the wind / I'm finally astral now, grab my stems" ukazują całkowite odrzucenie kontroli, zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej, prowadząc do ostatecznego uwolnienia i transcendencji poza ciało, w sferę astralną. "Stems" mogą odnosić się do plików wielośladowych w muzyce lub do łodyg marihuany, łącząc duchową podróż z procesem twórczym lub używkami.

Death Grips są znani ze swoich enigmatycznych tekstów, które wymykają się prostym interpretacjom. Brzmienie "Spikes" jest równie chaotyczne, co tekst – z "ryczącymi syntezatorami" i "brzęczącymi, szorstkimi" dźwiękami, które "przeciskają się przez refren". Perkusja Zacha Hilla, będąca mieszanką elektronicznych i akustycznych elementów, jest intensywna i złożona, co dodatkowo buduje ten poczucie nieokiełznanej energii. "Spikes" to potężny hymn o chaosie, utracie kontroli i ostatecznym wyzwoleniu, który zmusza słuchacza do konfrontacji z własnymi doświadczeniami i wyborami w obliczu przeciwności.