Fragment tekstu piosenki:
A tak jesteśmy tępi jak nowa miss Polonia
Mamy pamięć słonia
I znów mimo tego co wszyscy twierdzą
Liżemy Ruskim jaja, dupę nastawiamy Niemcom
A tak jesteśmy tępi jak nowa miss Polonia
Mamy pamięć słonia
I znów mimo tego co wszyscy twierdzą
Liżemy Ruskim jaja, dupę nastawiamy Niemcom
Utwór „Samtajms” autorstwa Cypisa to brutalny, pozbawiony złudzeń manifest artystyczny, będący wyrazem głębokiego rozczarowania polską rzeczywistością. Już sam tytuł, fonetyczny zapis angielskiego „Sometimes”, zdradza swojską, nieco toporną, ale niezwykle bezpośrednią estetykę artysty. Cypis, znany z kontrowersyjnych tekstów i niewyparzonego języka, w tym kawałku – wydanym w 2020 roku na albumie „Niedojebanie Mózgowe Trzeciego Stopnia” – serwuje słuchaczom bezkompromisowy obraz kraju, który wywołuje w nim płacz i frustrację.
Refren „Sometimes my cry / Za ten zjebany kraj” to centralny punkt piosenki, powtarzany niczym mantra, która podkreśla dojmujące poczucie beznadziei. To nie jest jednorazowy akt rozpaczy, lecz cykliczny, nieustający smutek wynikający z obserwacji otaczającego świata. Artysta z dystansem przygląda się pędzącym wokół ludziom, samemu nie odczuwając pośpiechu, bo wie, że „za rogiem kolejne gówno, w które mogłem wdepnąć”. To fatalistyczne podejście, sugerujące, że problemy są nieuniknione i wszechobecne, tworzy obraz ponurej, zdominowanej przez absurdy egzystencji. Autor odrzuca popularne przysłowie o niemożności wejścia dwa razy w to samo „gówno”, twierdząc, że to „gówno prawda”. W jego wizji, ludzie nieustannie powtarzają te same błędy, a ich brak refleksji prowadzi do permanentnego stanu marazmu i niepowodzeń.
Cypis nie oszczędza nikogo, malując portret społeczeństwa naznaczonego ignorancją i polityczną naiwnością. Stwierdzenie „jesteśmy tępi jak nowa miss Polonia” to cyniczny komentarz na temat pozornej urody i braku głębi, natomiast „mamy pamięć słonia” w tym kontekście staje się ironią – odnosi się do krótkiej pamięci i nieumiejętności wyciągania wniosków z przeszłości. Krytyka polityczna jest jeszcze ostrzejsza, gdy raper mówi, że Polacy „Liżemy Ruskim jaja, dupę nastawiamy Niemcom”, a „połowa narodu liże jaja Putinowi”. To dosadne wyrażenie poczucia narodowego upokorzenia i utraty suwerenności, symbolizujące uległość wobec potężniejszych sąsiadów oraz wewnętrzne podziały i sympatie polityczne. Warszawa, „śmierdząca Uryną i kebabem”, to metafora utraty dawnego blasku i sprowadzenia stolicy do poziomu miejskiej entropii.
Kolejne wersy uderzają w różne aspekty kultury masowej i polityki. Porównanie upadku wszystkiego do „Wawrzyniaka na dupę” to prawdopodobne nawiązanie do Dariusza Wawrzyniaka, polskiego piłkarza, który był znany z pechowych interwencji lub słabych występów, co symbolizuje ogólny regres i nieudolność. Krytyka celebrytów, takich jak Lady Gaga, której zarzuca się zepsucie gwiazd, oraz Kuba Wojewódzki, określony jako „cwaniak”, świadczy o niechęci do pustej, powierzchownej medialności. Szczególnie szokujące jest zdanie o „Bolku i Lolku” okrzykniętych gejami, co można interpretować jako lament nad moralną paniką, absurdalnymi oskarżeniami i profanacją niewinnych symboli dzieciństwa. Najbardziej wstrząsający jest fragment „Wszystko się sypie jak samolot prezydenta”. To bezpośrednie odniesienie do katastrofy smoleńskiej z 2010 roku, tragedii narodowej, która pochłonęła życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wielu innych ważnych osobistości. W kontekście utworu staje się to synonimem totalnej, niewytłumaczalnej i druzgocącej porażki. Wreszcie, wulgarna ocena młodzieży, gdzie „nastolatki się prują jak kalesony dziadka” i czeka ich „wpadka jak Turczaka”, podkreśla cyniczne spojrzenie na obyczajowość i konsekwencje nieprzemyślanych działań.
Warto wspomnieć o postawie samego Cypisa wobec własnej twórczości. W jednym z wywiadów artysta przyznał, że „nienawidzi” swoich kawałków i słucha ich tylko wtedy, gdy musi nauczyć się tekstu na koncert. Na pytanie, dlaczego zatem ludzie słuchają jego piosenek, odparł żartobliwie: „Bo są zjebani i tego słuchają”. Ta autoironiczna i prowokacyjna wypowiedź doskonale oddaje esencję jego twórczości – jest ona celowo surowa, obnażająca i nie boi się mierzyć z najtrudniejszymi tematami, nawet kosztem bycia niezrozumianym czy odrzuconym przez mainstream. Cypis bywa określany jako twórca „patoprotest songów”, a jego styl, często bazujący na zapożyczonych bitach i prostych melodiach, nawiązuje do tradycji „śmiesznych mp3” sprzed lat, które również stawiały na bezpośredniość i brak cenzury.
„Samtajms” to więc nie tylko piosenka, ale krzyk rozpaczy i ostra diagnoza polskiego społeczeństwa, podana w charakterystycznym dla Cypisa, bezkompromisowym stylu. To utwór, który nie ma na celu pocieszać, lecz brutalnie obnażyć rany i absurdy, z którymi, zdaniem artysty, Polacy muszą się mierzyć.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?