Utwór "Nietoperz" Cypisa to bezkompromisowa i brutalnie szczera wizytówka pewnego rodzaju imprezowego hedonizmu i narkotykowej subkultury, która dla wielu stała się synonimem twórczości rapera. Tekst piosenki, przesycony wulgaryzmami i dosłownością, maluje obraz nocy spędzonej na intensywnym używaniu substancji psychoaktywnych i promiskuitycznym seksie, wszystko to w scenerii zadymionego klubu. Brak odnalezionych szczegółowych wywiadów na temat bezpośredniej inspiracji utworem, czy konkretnych ciekawostek dotyczących jego powstawania, nie dziwi – piosenka sama w sobie jest surowym, nieinterpretowanym zapisem pewnego doświadczenia, co stanowi jej główną "ciekawostkę" i zarazem czynnik budzący kontrowersje.

Już od pierwszych wersów Cypis uderza w odbiorcę z całą mocą. Wstępne prowokacyjne pytania, takie jak "Powiedz niunia kto cię puka? gumiś? batman może buka?", od razu ustalają ton: jest to świat pozbawiony subtelności, pełen bezpośrednich, często dehumanizujących odniesień do seksu i relacji międzyludzkich. Metafora "białego rajdu" w kontekście narkotyków i dziewczyn jasno wskazuje na poszukiwanie intensywnych doznań i ryzyka. "Narkotyki i dziewczyny kto odpadnie? zobaczymy" – ten wers odzwierciedla nihilistyczne podejście, w którym granice moralne i fizyczne są naginane do maksimum, a jedyną stawką wydaje się być wytrzymałość na używki i bezsenne noce.

Kluczowym elementem tekstu jest powtarzające się odniesienie do "nietoperza". W slangu jest to jednoznaczny synonim narkotyków, najczęściej kokainy lub amfetaminy, o czym świadczą opisy fizycznych reakcji ("źrenica się poszerza", "nosek ujebany") oraz pożądanych efektów ("wjeżdża mega bomba", "kochamy białą moc"). Narracja koncentruje się na ciągłym procesie zażywania: "Diler do klubu z nami zmierza wciągamy nietoperza". To nie jest jednorazowy epizod, lecz niekończąca się spirala, gdzie pragnienie "więcej towaru" dominuje nad wszystkim.

W dalszej części utworu Cypis z chirurgiczną precyzją, choć w dosadny sposób, opisuje chaos panujący w klubie. Obrazy takie jak "kurwiszon w kiblu brany" czy "ktoś jara towar z bonga" podkreślają atmosferę całkowitego rozluźnienia i braku zahamowań. Język jest celowo wulgarny i pozbawiony metafor, co ma potęgować wrażenie autentyczności i brudnego realizmu. Przywołanie "dzidy dzidy dzidy dzidy nakurwiamy w klubie speeda" to czyste, energetyczne nawoływanie do kontynuowania imprezy w ekstremalny sposób. Nawet pojawiające się "bo ja chyba mam deprechę" jest szybko zagłuszane kolejną dawką "nietoperza", co sugeruje, że narkotyki służą tu jako środek do ucieczki od wewnętrznych problemów, a nie tylko dla czystej rozrywki. To chwilowe "jestem w niebie czyli w klubie" to ułuda, przerywana widokami "ktoś lamus w kiblu leje ledwo na nogach się chwieje".

W ostatniej strofie powracają motywy seksu, tym razem jeszcze bardziej obsceniczne i obdarte z jakiejkolwiek romantyczności. Frazy takie jak "ona pije z chuja sos" czy "na kutasa znowu wazi" celowo szokują i degradują. Obraz "fajnej z ciebie seksi dżagi, kinol masz jak baba jaga do wciągania się nadaje" jest przesycony cynizmem i ukazuje kobietę jako narzędzie do dalszego zażywania narkotyków, a nie partnerkę. Konkluzja "psycha siadła? psycha siada! za dużo się dragów zjada" jest jedynym, choć bardzo gorzkim i lakonicznym, komentarzem do destrukcyjnego stylu życia. Cypis nie ocenia, po prostu konstatuje fakt, który jest nieuniknioną konsekwencją takiego postępowania.

Brak głębszej refleksji i surowy, reportażowy styl to cechy charakterystyczne dla "Nietoperza". Piosenka, mimo swojej prymitywnej formy, skutecznie oddaje duszny klimat narkotykowej balangi, gdzie wszystko kręci się wokół natychmiastowej przyjemności i zapomnienia. Jej popularność, w tym liczne "8D" wersje na platformach takich jak YouTube, świadczy o tym, że dla części słuchaczy stała się ona hymnem lub przynajmniej fascynującym, choć kontrowersyjnym, odzwierciedleniem pewnych doświadczeń. Piosenka jest bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów Cypisa, doskonale wpisującym się w jego wizerunek artysty, który nie boi się poruszać tematów tabu, choć robi to w sposób, który nie pozostawia miejsca na dwuznaczności.