Interpretacja Boska i Gorzka - Cypis

Fragment tekstu piosenki:

Jesteś boska ale gorzka
Więc zapraszam cie do noska
Bardzo kocham spliff
Zwijkę robię z 5 dych

O czym jest piosenka Boska i Gorzka? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Cypisa

Utwór „Boska i Gorzka” Cypisa to głęboka i brutalnie szczera opowieść, która w hipnotyzujący sposób splata ze sobą motywy toksycznego związku z destrukcyjną siłą uzależnienia. Piosenka maluje obraz bohatera uwięzionego w cyklu przyjemności i cierpienia, gdzie granica między miłością a nałogiem staje się zatarta.

Tekst rozpoczyna się od gorzkiego uświadomienia: „Między nami nie ma nic / Zrozumiałem, że to nic”. To deklaracja pustki, która następuje po okresie intensywnych emocji. Podmiot liryczny zwraca się do „niej”, oskarżając ją o krzywdzenie „ludzi słabych psychicznie”, co od razu sugeruje, że nie jest to zwykła relacja. Słowa „Cały czas ze mną byłaś / Razem ze mną się bawiłaś” wskazują na wspólną, szaloną przeszłość, być może naznaczoną imprezami i ucieczką od rzeczywistości: „Bo my to świry takie crazyole”. Ten początkowy entuzjazm szybko ustępuje miejsca rozczarowaniu i bólowi, ujawniając podwójną naturę „tej” relacji.

Refren jest kluczowy i w sposób niemal jednoznaczny odnosi się do narkotyków, jednocześnie podtrzymując metaforę kobiety: „Jesteś boska ale gorzka / Więc zapraszam cię do noska”. Określenie „boska” odzwierciedla początkową euforię, ulgę i siłę, jaką daje substancja lub porywająca miłość, podczas gdy „gorzka” symbolizuje bolesne konsekwencje i upadek. Zaproszenie „do noska” to bezpośrednie odniesienie do przyjmowania narkotyków drogą donosową. Kolejne wersy „Bardzo kocham spliff / Zwijkę robię z 5 dych / Nie ma marzeń szukam wrażeń / I nie jestem kajakarzem / Ale na spliffach się znam / Spore doświadczenie mam / Bo ćpam...” rozwiewają wszelkie wątpliwości. Podmiot liryczny przyznaje się do uzależnienia, które stało się jego głównym zajęciem i źródłem „wrażeń” w życiu pozbawionym innych marzeń. Nie próbuje ukrywać swojego stanu, otwarcie mówiąc „ćpam”, co jest charakterystyczne dla twórczości Cypisa, często bezkompromisowej i bezpośredniej w przedstawianiu trudnych tematów.

W drugiej zwrotce Cypis kontynuuje ten dwoisty obraz. „Gruba impreza wychodzi ze mną / Dzisiaj znów będziesz moją królewną” – to może być obietnica kolejnej nocy pod wpływem, gdzie „ona” (narkotyk lub kobieta) staje się centrum uwagi, choć „Będzie cię brał nie jeden ziom” sugeruje jej dostępność lub fakt, że substancja jest rozpowszechniana. Wers „Moja wina nie płacz mamo / Ona poszła tam gdzie siano” jasno wskazuje na utratę i priorytetyzację dóbr materialnych lub właśnie samej używki, która staje się wartością nadrzędną. Podmiot liryczny zostaje sam z konsekwencjami.

Dalsza część utworu to przestroga i jednocześnie bezradność: „Nie ostrzegam gdy się wkręcisz / Momentalnie się wykręcisz / Od psychiki aż po zdrowie / Ona ci tego nie powie”. Uzależnienie niszczy zarówno psychikę, jak i fizyczne zdrowie, a obiekt pożądania – czy to kobieta, czy narkotyk – nie oferuje ostrzeżenia ani wsparcia. To mechanizm autodestrukcji, w którym ofiara wie o zgubnym wpływie, ale jest bezsilna: „Wiem, że suka niszczy cię / Wiem, że nie chcesz ale musisz”. „Głośno krzyczysz suko kusisz” to okrzyk rozpaczy, ale i swoistej fascynacji, gdzie kusicielka (uzależnienie) ma nad nim pełną kontrolę. Wspomniane „Leci kredyt i mieszkanie / Byle byś była kochanie” podkreśla skalę poświęceń i zniszczeń materialnych na rzecz podtrzymania tego wyniszczającego związku/nałogu.

Ostatnia zwrotka pogłębia emocje, przechodząc od nienawiści do bezwarunkowej miłości: „Kocham cię i nie nawidzę / To jest to czego się wstydzę”. To typowa dla uzależnienia ambiwalencja – świadomość zła i jednocześnie niemożność wyzwolenia się. Metafora „Kutas słabo nie zna granic / Kocham cię dosłownie za nic” jest wulgarnym, ale dosadnym określeniem bezmyślnego poddania się pragnieniu, które nie ma logicznego uzasadnienia. Bohater czuje się „świrus”, gdy „jej” nie ma, a „zejście” jest najgorszą częścią. Obraz „smoka wejście / Wjeżdża do ryja i się zaczyna” to potoczne określenie inhalowania narkotyków (np. heroiny) – momentu, gdy substancja przejmuje kontrolę, prowadząc do szaleństwa: „Chyba zwariuję ziomek ratuje”. Jednakże, choć na chwilę „ziomek” może przywrócić go „na swój tor”, piosenka kończy się ponurym podsumowaniem: „Tu są węgorze... / I nikt ci nie pomorze...”, wskazując na beznadziejną pułapkę i samotność w walce z nałogiem.

Cypis w „Boskiej i Gorzkiej” z właściwą sobie surowością ukazuje walkę człowieka z wewnętrznymi demonami, symbolizowanymi przez postać kobiety i narkotyku. Jest to piosenka o destrukcyjnej obsesji, utracie kontroli i ciągłym poszukiwaniu intensywnych, lecz zgubnych wrażeń, co jest częstym motywem w jego twórczości, często poruszającej kontrowersyjne i społeczne tematy. Tekst, choć brutalny w swoim realizmie, stanowi poruszający portret osoby uwikłanej w cykl uzależnienia, z którego wyjście wydaje się niemożliwe.

9 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top