#Hot16Challenge2, w którym udział wziął Zeamsone, to wyjątkowa inicjatywa, która zrodziła się w dobie pandemii COVID-19 w 2020 roku. Zapoczątkowana przez rapera Solara, stanowiła drugą edycję wyzwania polegającego na nagraniu szesnastu (ang. sixteen) wersów rapu i nominowaniu kolejnych artystów do wykonania podobnego zadania w ciągu 72 godzin. Tym razem jednak, poza aspektem artystycznym, akcja miała szczytny cel – zbiórkę pieniędzy na rzecz polskiej służby zdrowia, walczącej z koronawirusem. Zeamsone dołączył do tej fali 10 maja 2020 roku, wydając swój utwór, który szybko zyskał uznanie.
Utwór Zeamsone'a rozpoczyna się od deklaracji materialnego dostatku: „Noszę karaty, nie piję z karafki i jak jadę w trasę nie jadę karetą”. Te wersy zdają się malować obraz artysty, który osiągnął sukces, ma status i niezależność finansową, a także nie potrzebuje pomocy ani wsparcia w trudnych chwilach. Jednocześnie podkreśla swoją pozycję w branży, stwierdzając: „Nie szukam wypłaty, ustalamy stawki”, co kontrastuje z tymi, którzy „co miesiąc biorą na klatę” ustalone pensje. Artysta, znany ze swojej samodzielności w tworzeniu muzyki, od produkcji bitów po miks i mastering, często podkreśla swoją niezależność i fakt, że nie wyobraża sobie, by kiedykolwiek przestać rapować.
Centralnym punktem utworu jest jednak głębsza refleksja nad emocjami. Powtarzające się frazy „Zażywam te dawki” prowadzą do mocnego, intrygującego wyznania: „Zażywam te dawki, aż pęka mi głowa, nie mówię o dragach, emocje to towar”. To kluczowe sformułowanie ujawnia, że prawdziwe „dawki” przyjmowane przez artystę nie są substancjami psychoaktywnymi, lecz intensywnymi emocjami. Stają się one towarem, czymś, co jest konsumowane, obciąża psychikę i ma swoją wartość, ale też cenę. Zeamsone, pomimo swojego młodego wieku (w momencie powstania utworu miał 20 lat), od lat zajmuje się muzyką, co podkreśla jego dojrzałość artystyczną.
W dalszej części utworu raper obnaża swoją wrażliwość i samotność: „Skurwysynu, nie ma zioma na blokach, a miałem robić to co kocham”. To zdanie odnosi się do izolacji, jaką wielu artystów, w tym Zeamsone, doświadczyło podczas pandemii, gdy „robienie tego, co kocha”, czyli koncertowanie i bezpośredni kontakt z publicznością, stało się niemożliwe. Wyraża też tęsknotę za bliskością i autentycznością: „Nie zgrywam nikogo, nie ładuję glocka, samemu nudzi mi się w lochach”. Odrzuca stereotypowy wizerunek rapera, pokazując ludzką stronę – strach przed chorobą, śmiercią i Bogiem. „Boję się utraty zdrowia, boję się śmierci i boję się Boga” to uniwersalne lęki, które w dobie pandemii nabrały szczególnej mocy, zacierając granice między statusem społecznym czy majątkiem.
Zeamsone w swojej szesnastce porusza również tematy społeczne i egzystencjalne, które były szczególnie aktualne w 2020 roku. Wskazuje, że w obliczu globalnego kryzysu materialne dobra tracą na znaczeniu: „Nieważne czy masz drobne czy tysiące / Liczy się, kurwa, charakter, gdy ziemia przeżywa swe gorsze miesiące”. To bezpośrednie nawiązanie do pandemii i jej skutków, gdzie „każdy jest tylko żołnierzem na wojnie”. Utwór staje się tym samym manifestem równości wobec zagrożenia, podkreślając, że wirus nie rozróżnia między bogatymi a biednymi, posiadaczami Peugeotów czy Porsche. Raper nie unika trudnych tematów, mówiąc o depresji, która dotyka wielu ludzi: „Taka jest puenta człowieka z depresją, każdy dzisiaj ma ją prawie lub troszkę”. Wzmocnienie tego przekazu następuje poprzez odniesienie do roku 2020 i powszechnie noszonych masek: „Dwa zero dwadzieścia już czeka na export, gdy każdy ma maskę na mordzie”.
W części Bridge Zeamsone kontynuuje tradycję Hot16Challenge2, nominując kolejne osoby. Wymienia Czarka z kanału AbstrachujeTV, co pokazuje rozmach akcji, która wykraczała poza środowisko hip-hopowe i obejmowała również influencerów. Nominowani zostali także: Vitali (prawdopodobnie Vitaliy Zadorozhnyy, youtuber), Tondos (Michał Tondos, polski aktor, który faktycznie był nominowany do tej akcji), Olivier Francis (amerykański raper) oraz polski raper W.E.N.A. To dowodzi, że Hot16Challenge2 stało się ogólnopolskim fenomenem, angażującym różnorodne postaci kultury i sztuki, a nawet polityków. Całość utworu kończy się powtórzeniem początkowych wersów, ale z dodaniem nowej, gorzkiej konkluzji: „Nie ma co chować tego na wystawach, nie mamy już czasu, więc spiesz się mnie kochać”. To pilne wezwanie do miłości i autentyczności, apel o nieodkładanie ważnych uczuć na później, w obliczu niepewności i ulotności życia, podkreślonej przez globalny kryzys. Utwór Zeamsone'a to głęboka, osobista i społeczna refleksja, osadzona w kontekście wyjątkowego wyzwania artystycznego i charytatywnego.