Utwór "Satan's Return" szwedzkiej grupy Sorcery stanowi esencję wczesnego ekstremalnego metalu, zanurzając słuchacza w brutalnej wizji triumfu zła nad siłami dobra. Pochodzący z debiutanckiego dema zespołu z 1987 roku, zatytułowanego "The Arrival", utwór ten jest świadectwem surowego i bezkompromisowego podejścia do tematyki satanistycznej i antyreligijnej, które charakteryzowało rodzącą się scenę death metalową. Co ciekawe, demo to zostało nagrane z "beznadziejną jakością dźwięku, bardzo niską głośnością", co tylko podkreśla jego kultowy, undergroundowy charakter. Zespół Sorcery z The Arrival podobno próbował stworzyć nowy gatunek, nazwany "Occult Metal".
Tekst piosenki rozpoczyna się od obrazu pełni księżyca i rytuału ofiarnego, w którym "dzieci są składane w ofierze aż do powrotu Szatana", a krew jest rozlewana na ołtarzu, zwiastując początek Sabatu. Jest to od razu brutalne i prowokacyjne wprowadzenie, które ustanawia ton totalnego buntu i inwersji wartości. Kolejne wersy malują apokaliptyczny obraz, w którym "chrześcijanie płaczą, bo widzieli, jak ich niebo płonie", a "anioły są podpalane, a demony śmieją się, śmiejąc się aż do śmierci". To pełne radości zniszczenie chrześcijańskiego raju odzwierciedla ogólną liryczną filozofię wokalisty Oli Malmströma, który często podkreślał "bezcelowość religii" i "ucisk ze strony prawdziwych wierzących" jako źródło zła.
Refren – „Trust in evil, trust in lust, trust in Satan’s return” – to nic innego jak manifest, bezpośrednie wezwanie do przyjęcia grzechu, pożądania i wiary w ostateczny powrót i dominację Szatana. Powtórzenie tej frazy wzmacnia jej rytualny, niemal hipnotyczny charakter. Ciemność jest przedstawiona jako źródło mocy, która "wzmacnia siły" i "opęta duszę złem", przygotowując scenę na majestatyczne pojawienie się samego mistrza.
Kiedy "mistrz pojawia się w pełnej chwale i dumie", następuje lament "błogosławionych dusz w niebie", sygnalizując ich całkowitą klęskę. Utwór kategorycznie odrzuca miłosierdzie, głosząc, że "żadnej litości od złych dusz w piekle", a chrześcijanie "spłoną w imię mistrza Szatana". Obraz chrześcijan "biegających w kółko, krzyczących o litość i ból" jest świadectwem ich beznadziejnej sytuacji, podczas gdy Szatan jest przedstawiony jako bezlitosny władca, który "nie okazuje litości", a mistrz nie pozwoli im "przeżyć".
Kulminacją satanistycznego rytuału są "siedmiu satanistycznych piekielnych kaznodziejów, którzy piją krew chrześcijan", a także pojawienie się symbolu "sześćset sześćdziesiąt sześć", który jest "epigrafem, który noszą". Liczba 666, znana jako Liczba Bestii, to archetypowy symbol satanizmu i antychrześcijaństwa w kulturze popularnej i metalu ekstremalnym.
Tekst "Satan's Return" z jego jawną mizantropią i antyteistycznymi motywami, stanowił przykład formującego się wówczas death metalu i, co jest niezwykle interesujące, ma silne paralelle z utworem "The Return of Darkness and Evil" black metalowej legendy Bathory, wydanym również w 1987 roku. Obie piosenki dzielą nie tylko podobne tytuły i tematykę, ale nawet frazy takie jak "The bells chime for Satan's Return...", co świadczy o wspólnym zestawie inspiracji i estetyce wczesnego, rodzącego się ekstremalnego metalu. Utwór Sorcery to surowa, bezkompromisowa i bezlitośnie szczera deklaracja buntu, która pomimo swoich niedoskonałości produkcyjnych, doskonale oddaje ducha epoki.