Interpretacja Hip hip hura! - Sanah

Fragment tekstu piosenki:

Kto nie skropił chleba łzami
Ten nie będzie apetytu miał
Każda kropla morzem dla mej łódki
Dobry Bóg obdarzył mnie skrzydłami

O czym jest piosenka Hip hip hura!? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Sanah

Sanah, a właściwie Zuzanna Irena Grabowska z domu Jurczak, znana jest z tworzenia utworów o głębokim, często melancholijnym przesłaniu, które łączy z pozornie lekką formą muzyczną. Jej singiel "Hip hip hura!", wydany 19 lutego 2024 roku, jest tego doskonałym przykładem, zapowiadając jednocześnie jej piąty album studyjny, zatytułowany Kaprysy. Utwór ten miał swoją premierę podczas podwójnej trasy koncertowej "Bajkowa sanah (Dansing) i (Poezyje i nie tylko)" i został wcześniej wykonany 25 lutego 2024 roku w Pałacu w Jabłonnej.

Piosenka rozpoczyna się od opisu powracającej melancholii, kontrastującej z próbami wzniesienia się ponad nią: „Wstał nowy dzień / Znów w mojej duszy melancholia / Staję na głowie, by lecieć do chmur / Do licha, spadam znów w dół”. Te wersy doskonale oddają cykliczność walki z własnymi słabościami i poczuciem przytłoczenia, które jest charakterystyczne dla twórczości Sanah. Artystka śpiewa o trudach związanych z życiem w „metropolii” i poczuciu, że jest „trudną panienką do kochania”, co prowadzi do myśli o odejściu. To może być metafora presji bycia publiczną osobistością, gdzie trudno o prawdziwą akceptację, a łatwiej o zniknięcie z oczu. W jednym z wywiadów Sanah przyznała, że czasem czuje, iż "leci za ciosem", co może odzwierciedlać to ciągłe zmaganie.

Kluczowym elementem utworu jest refren, który brzmi jak staropolska mądrość przeplatana ironicznym okrzykiem: „Kto nie skropił chleba łzami / Ten nie będzie apetytu miał / Każda kropla morzem dla mej łódki / hip hip hura!”. Ten fragment nawiązuje do polskiego idiomu, oznaczającego doświadczenie cierpienia i trudności. Sanah sugeruje, że tylko ci, którzy przeszli przez życiowe próby, są w stanie w pełni docenić życie i zyskać „apetyt” na więcej. Każda łza staje się tu paliwem, „morzem dla mej łódki”, pozwalającym płynąć naprzód. Okrzyk „hip hip hura!” w tym kontekście nabiera przewrotnego znaczenia – jest tryumfem mimo bólu, celebrowaniem wewnętrznej siły, a nie beztroskiej radości. Holenderska youtuberka Meet Jacky, reagując na piosenkę, podkreśliła, że mimo braku zrozumienia słów, „cały ten obraz, jej twarz... Mądrość, siła, naprawdę dotyka mojej duszy”.

W kolejnych strofach artystka odnosi się do duchowego wsparcia: „Dobry Bóg obdarzył mnie skrzydłami / Więc lecę do światełka tak jak ćma / Orle łzy wyleczą moje smutki / hip hip hura!”. Metafora ćmy lecącej do światła jest dwuznaczna – z jednej strony to dążenie do nadziei i uzdrowienia, z drugiej zaś ryzyko spłonięcia. „Orle łzy” mogą symbolizować łzy, które przychodzą z wysokości, z perspektywy, która pozwala przetrawić ból i zamienić go w siłę. Jest to wizja transcendencji, wyjścia poza codzienne cierpienie.

W dalszej części tekstu Sanah porusza temat niezrozumienia i pozorów: „Mój kochany spójrz / Na sosny jak się pną ku górze / Choć niepowalający mój wzrost / Tam na niebie mam dom / A pozory gubią cię / I ufasz drobnej mej posturze / Dźwigam ciężar mej straty non stop / A dziś dołączę do wron”. Mimo swojej drobnej postury i delikatnego wizerunku, który bywa mylący dla otoczenia, artystka dźwiga ogromny „ciężar straty”. Sosny symbolizują wytrwałość i dążenie do wzrostu, a „dom na niebie” to ucieczka do sfery duchowej lub artystycznej, gdzie prawdziwe ja może być wolne od ziemskich ograniczeń. Zwrot „a dziś dołączę do wron” jest enigmatyczny; może oznaczać potrzebę solidarności z innymi odmieńcami, wycofanie się w cień, albo przyjęcie bardziej mrocznej, niezrozumiałej dla otoczenia strony. W kontekście wydania singla, Sanah podkręcała napięcie wśród fanów, publikując zdjęcia z wersami piosenki i tajemniczym hipopotamem na stories, co zbiegło się z ogłoszeniem adopcji karłowatego hipopotama Sapo w gdańskim zoo, dodając kolejną warstwę symboliki do jej twórczości.

Piosenka „Hip hip hura!” to również zapowiedź nowego, piątego albumu Kaprysy, w którym Sanah, zgodnie z recenzjami, odważnie wykorzystuje sample i eksperymentuje z gatunkami, rezygnując ze spójnego przekazu na rzecz różnorodności. Utwór ten stał się przebojem radiowym, docierając na pierwsze miejsce listy OLiA i uzyskując status poczwórnie platynowego singla. Krytycy zauważają, że „Hip hip hura!” pasuje do radiowych rozgłośni, jednocześnie niosąc ze sobą pozytywny vibe, mimo głębokiego przesłania.

Podsumowując, „Hip hip hura!” to utwór o odporności ducha, który odważnie celebruje ból i melancholię jako nieodłączne elementy drogi do siły i samopoznania. Sanah po raz kolejny udowadnia, że potrafi łączyć poetycką wrażliwość z chwytliwą melodią, tworząc piosenki, które rezonują z publicznością na wielu poziomach. To hymniczny okrzyk, który jest zarówno wyrazem ulgi, jak i świadomością, że droga do osobistego spełnienia często prowadzi przez trudności. Ostatnie wersy „Raz po raz / Znów pora zwiać / Nie będę się bać / Już czas” podkreślają determinację do ucieczki od lęku i podjęcia nowych wyzwań, z odwagą patrząc w przyszłość.

15 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top