Interpretacja Raport z N. - Lady Pank

Fragment tekstu piosenki:

Za oknem w dole, co minutę wielki przebiegał tłum
Gonili jedni drugich z całych sił
Proporcje łysnęły, bębny biły, ludzie wzniecali szum
A każdy ile pary w płucach wył
Reklama

O czym jest piosenka Raport z N.? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Lady Pank

Interpretacja utworu „Raport z N.” Lady Pank to podróż w głąb chaosu współczesnego świata, ubranego w pozornie prostą, rockową formę. Piosenka, która ujrzała światło dzienne jako czwarty singel zespołu, została po raz pierwszy zaprezentowana w sylwestrowym programie telewizyjnym 1984/1985 roku, a jej tekst, napisany przez Andrzeja Mogielnickiego do muzyki Jana Borysewicza, opisuje zdarzenie, które dotknęło wokalistę Janusza Panasewicza przed koncertem w Nowym Sączu – stąd też tajemnicza litera „N” w tytule. Mimo tego konkretnego, anegdotycznego źródła inspiracji, przekaz utworu nabiera uniwersalnego wymiaru.

Narrator budzi się w anonimowym mieście „N.”, jednym z „tysiąca takich samych miast”, co od razu podkreśla, że przedstawiona sytuacja mogłaby wydarzyć się wszędzie. „Donośny łoskot na ulicy” budzi go ze snu, zapowiadając nadciągający tumult. Obraz „wielkiego przebiegającego tłumu”, który „gonili jedni drugich z całych sił”, „proporce lśniły, bębny biły, ludzie wzniecali szum”, maluje wizję bezładnego pościgu, zbiorowej histerii, a nawet zamieszek. To nie jest zorganizowany protest czy manifestacja, lecz bardziej ślepy pęd i agresja, podsycane przez emocje.

Centralnym elementem piosenki jest refren: „Hip, hip i hura, hura! My tak, cała reszta zła! Hip, hip i hura, hura! Bóg wie kto tu rację ma”. Te słowa doskonale oddają mechanizm podziału i eskalacji konfliktu. Ludzie zamykają się w swoich grupach, utwierdzając się w przekonaniu o własnej wyższości i bezwzględnej racji, podczas gdy inni są automatycznie demonizowani. Wyrwane z kontekstu okrzyki „Hip, hip i hura” symbolizują bezkrytyczny entuzjazm i utratę indywidualnego myślenia w tłumie. Ostatnia linijka refrenu, „Bóg wie kto tu rację ma”, wprowadza nutę refleksji i bezsilności. Narrator, choć obserwuje ten szalony spektakl, zdaje się nie widzieć w nim głębszego sensu ani żadnej słusznej strony. Podkreśla to absurdalność i jałowość przedstawianych sporów.

Kolejne zwrotki doskonale ilustrują arbitralność i powierzchowność przyczyn tych konfliktów. „Najpierw mańkutom praworęczni przysolili, że hej! A potem tłum brunetów rudych lał! Fani muzyki zwarli szyki przeciw głuchym jak pień!” – te przykłady są dobitnym komentarzem do tego, jak łatwo ludzie dzielą się na zwalczające się frakcje, opierając się na najmniej istotnych różnicach, takich jak leworęczność, kolor włosów czy preferencje muzyczne. Jest to groteskowa karykatura_ ludzkiej skłonności do tworzenia „obcych” i walki z nimi. Każdy, kto wyróżnia się choćby najmniejszym szczegółem, może stać się celem ataku.

Piosenka osiąga swoje apogeum w momencie, gdy narrator próbuje wykonać najprostszą, codzienną czynność: „Wyszedłem, żeby kupić na śniadanie jajko i chleb”. Ta próba powrotu do normalności zostaje brutalnie przerwana, gdy bohater staje się ofiarą bezsensownej przemocy: „Pamiętam tylko, że dostałem nagle od tylu w łeb! Ktoś krzyczał, kiedy całowałem bruk!”. Ten fragment podkreśla, że w wirze zbiorowej histerii i agresji nikt nie jest bezpieczny – nawet przypadkowy przechodzień, który po prostu próbował kupić śniadanie. Jest to bolesne zderzenie banalności codziennego życia z brutalnością bezmyślnego tłumu.

W warstwie muzycznej, „Raport z N.” wyróżnia się wykorzystaniem saksofonu, co było rzadkością w muzyce rockowej tamtych czasów i nadaje utworowi specyficzny, nieco jazzujący posmak, jednocześnie wzmacniając jego niepokojący klimat. Piosenka była również ważnym punktem w występie Lady Pank na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w 1985 roku, choć ciekawie, że telewizja wycięła fragment, w którym śpiewał sam Janusz Panasewicz, a pokazała jedynie „Czas na mały blues” z Janem Borysewiczem na wokalu. Utwór ten stał się jednym z nieśmiertelnych hitów lat 80., a jego przesłanie o drwieniu z ówczesnych konfliktów i sporów pozostaje aktualne do dziś.

Ostatecznie, „Raport z N.” to ponadczasowa przestroga przed bezkrytycznym podążaniem za tłumem, bezmyślną agresją i podziałami społecznymi opartymi na błahych przesłankach. Lady Pank w mistrzowski sposób ukazali, jak łatwo jednostka może zostać pochłonięta przez zbiorową histerię, a zdrowy rozsądek i empatia ustępują miejsca ślepej nienawiści i „hura-optymizmowi” własnej grupy. Piosenka zmusza do refleksji nad naturą ludzkich konfliktów i tragiczną konstatacją, że „Bóg wie kto tu rację ma”.

24 września 2025
6

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top