"Since I've Been Loving You" to utwór zespołu Led Zeppelin, wydany w 1970 roku na ich trzecim albumie studyjnym, Led Zeppelin III. To głęboko bluesowy kawałek, który stał się jednym z najbardziej znanych i cenionych w dorobku grupy, a jednocześnie jednym z najtrudniejszych do nagrania w studiu. Nagrano go na żywo, z minimalną liczbą dogrywek.
Tekst piosenki, którego autorami są Jimmy Page, Robert Plant i John Paul Jones, snuje opowieść o udręczonym kochanku, który poświęca się dla związku, mimo że jest on dla niego źródłem cierpienia i niepokoju. Narrator pracuje "od siódmej do jedenastej każdej nocy", co "naprawdę czyni życie udręką". To fizyczne i psychiczne wyczerpanie jest metaforą intensywności i ciężaru emocjonalnego, jaki niesie ze sobą ta nieszczęśliwa miłość. Podkreśla, że był "najlepszym z głupców", robiąc wszystko, co w jego mocy, mimo ostrzeżeń innych, że wybranka "nie życzy mu dobrze". Mimo tego oddania, jest "na skraju utraty zmartwionego umysłu", co oddaje stan totalnego psychicznego wyczerpania i bezsilności.
Centralnym punktem utworu jest bluesowy lament Planta, który śpiewa o łzach "spadających jak deszcz". Te słowa, w połączeniu z jego niezwykle ekspresyjnym wokalem, idealnie oddają rozpacz i ból. Robert Plant, jak sam podkreśla, w tym utworze balansuje na granicy mowy i śpiewu, co dodaje głębi i realizmu emocjonalnego. Niezwykła dynamika utworu, od niemal szeptanych fraz po pełne mocy, wysokie partie wokalne, doskonale podkreśla dramaturgię tekstu.
Kolejne wersy odkrywają zdradę i oszustwo: "Pamiętasz, mamo, kiedy zapukałem do twoich drzwi? Powiedziałaś, że masz czelność mi powiedzieć, że już mnie nie chcesz". Ten fragment jest bolesnym zderzeniem z rzeczywistością, ukazującym, jak kobieta odrzuca jego miłość. Następnie pojawia się obraz "drzwi frontowych otwartych, a tylnych zamykających się z hukiem" oraz "nowomodnego, nowego kochanka od tylnych drzwi". Jest to jasne odniesienie do niewierności i upokorzenia, którego doświadcza narrator. Co ciekawe, w początkowych i końcowych fragmentach "Since I've Been Loving You" można znaleźć niemal identyczne słowa do piosenki "Never" zespołu Moby Grape z 1968 roku. Moby Grape był jednym z ulubionych zespołów Roberta Planta.
Muzycznie utwór jest klasycznym, powolnym bluesem w tonacji C-moll. Charakteryzuje się rozbudowanymi, bluesowymi solówkami gitarowymi Jimmy'ego Page'a, które są uznawane za jedne z najlepszych w historii rocka. Inżynier dźwięku Terry Manning nazwał solówkę w tym utworze "najlepszą rockową solówką gitarową wszech czasów". Joe Satriani, znany gitarzysta, powiedział, że "Since I've Been Loving You" to doskonały przykład wykorzystania struktury bluesowej w celu stworzenia czegoś zupełnie oryginalnego, nie kopiując, a jedynie czerpiąc inspirację i "przecierając szlaki". John Paul Jones grał w tym utworze na organach Hammonda, używając pedałów basowych zamiast gitary basowej, co nadało brzmieniu specyficzną głębię. Charakterystycznym elementem nagrania jest słyszalne skrzypienie pedału bębna taktowego Johna Bonhama, które jest obecne w studiu i było na tyle wyraźne, że Jimmy Page wspominał o tym podczas kompilacji pierwszego box setu Led Zeppelin. Page żartobliwie stwierdził, że "brzmi głośniej i głośniej za każdym razem, kiedy to słyszę!". Niektórzy fani uważają, że to skrzypienie dodaje utworowi autentyczności i poczucia "live".
"Since I've Been Loving You" było jednym z pierwszych utworów przygotowanych na album Led Zeppelin III i było grane na koncertach jeszcze przed nagraniem studyjnym. Pomimo początkowych recenzji, gdzie Lester Bangs z Rolling Stone nazwał go "obowiązkowym, powolnym i zabójczo nudnym siedmiominutowym dżemem bluesowym", utwór zyskał status kultowego i jest często wymieniany jako jeden z najlepszych utworów Led Zeppelin, szczególnie w kontekście ukazania ich bluesowych korzeni. Robert Christgau z Newsday określił go mianem "ostatecznego power bluesa", chwaląc Jonesa za "wspaniałą, grubą ścianę organów za Plantem i Page'em". Utwór był stałym elementem setlisty koncertowej zespołu w latach 1970-1980, z licznymi legendarnymi wykonaniami na żywo, takimi jak to z Madison Square Garden w 1973 roku. Wersje live są szeroko dostępne na albumach koncertowych i filmach, w tym na The Song Remains the Same i How the West Was Won. Ten ponad siedmiominutowy utwór, najdłuższy na Led Zeppelin III, to prawdziwy popis wirtuozerii i emocjonalnej głębi, który po dziś dzień porusza słuchaczy.