Fragment tekstu piosenki:
Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale
Nie mam na nic czasu, coś mówisz do mnie
Nie mam na nic czasu, bo zbliża się on
Kolejny sezon Gry o Tron
Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale
Nie mam na nic czasu, coś mówisz do mnie
Nie mam na nic czasu, bo zbliża się on
Kolejny sezon Gry o Tron
Kazik Staszewski w utworze „Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale”, pochodzącym z wydanej w 2020 roku płyty „Zaraza”, w sposób zabawny, a zarazem autoironiczny odnosi się do współczesnego fenomenu binge-watchingu i uzależnienia od produkcji dostępnych na platformach streamingowych, takich jak Netflix, HBO GO czy Amazon Prime Video. Piosenka stała się jednym z singli promujących album, a towarzyszący jej teledysk został nakręcony osobiście przez artystę, co dodaje jej autentyczności i osobistego wymiaru.
Tekst utworu to spowiedź osoby, dla której oglądanie seriali stało się główną, wręcz wszechpochłaniającą aktywnością. Powtarzające się frazy „Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale” oraz „Nie mam na nic czasu, wcale a wcale” dobitnie podkreślają skalę tego „uzależnienia”. Bohater piosenki jest do tego stopnia pochłonięty wirtualnym światem, że ignoruje bodźce z otoczenia – nie reaguje na to, co się do niego mówi, ani na pukanie do drzwi, usprawiedliwiając to nadchodzącym „kolejnym sezonem Gry o Tron” czy „Sukcesji”. To trafna obserwacja Kazika, który w błyskotliwy sposób śpiewa o tym, jak seriale pochłaniają nasz cały wolny czas.
W tekście pojawia się długa lista tytułów popularnych seriali, co świadczy o głębokim zanurzeniu bohatera (i być może samego Kazika) w popkulturę. Wymienione są między innymi: „Gra o Tron”, „Dom z papieru”, „Dr House”, „Breaking Bad”, „Sukcesja”, „Młody Papież”, „The Sopranos”, „True Detective” i „Gomorra”, a także „Sześć stóp pod ziemią” i „The Wire”. Co ciekawe, Kazik Staszewski sam w jednym z wywiadów zdradził, że jest maniakiem serialowym, a jego „bzik” na punkcie seriali zaczął się od „Rodziny Soprano”. Wcześniej nie wierzył, że można spędzić kilkadziesiąt godzin przed telewizorem, oglądając narrację inną niż filmowa, zamykająca się w dwóch godzinach. Przyznał również, że obejrzał jednym ciągiem drugi sezon „House of Cards” oraz trzy sezony „Zakazanego imperium”, a na liście jego ulubionych seriali znalazły się również „Peaky Blinders”, „Breaking Bad” i „Sześć stóp pod ziemią”. Piosenka ironicznie podkreśla, że nawet codzienne czynności czy podstawowe potrzeby, takie jak spanie, są podporządkowane serialom – „Śpię Dr House, tylko tyle ile trzeba / Spanie to Breaking Bad jest to nie potrzeba”. Bohater wręcz unika alkoholu, aby nie zapomnieć, „kogo ona w tamtym sezonie zabiła”.
Utwór dotyka problemu ucieczki od rzeczywistości, która z powodu pandemii i kwarantanny w 2020 roku stała się jeszcze bardziej powszechna. Oglądanie seriali jawi się tu jako forma kary („Dom z papieru – przecież trzeba odbyć karę”) lub sposób na przetrwanie w szarej codzienności. W kontraście do bogatego świata seriali, świat rzeczywisty bohatera jest ograniczony do „łóżka, fotela, stołu i kranu” oraz „telewizora ponad miarę”. Nawet problemy techniczne z platformami streamingowymi, takimi jak wyłączenie Prime Video czy zawieszające się HBO GO, stają się źródłem irytacji, przerywając cyfrową ucieczkę.
Mimo autoironicznego tonu, piosenka ma również głębszy przekaz, szczególnie w kontekście teledysku. Podczas gdy podmiot liryczny śpiewa o kolejnych sezonach seriali, w wideoklipie Kazik pojawia się na tle plakatów wyborczych (Andrzeja Dudy, Rafała Trzaskowskiego czy Krzysztofa Bosaka), a także w kościele czy na wakacjach, co symbolizuje ignorowanie ważnych wydarzeń społecznych i politycznych na rzecz rozrywki. Utwór z płyty „Zaraza” odnosi się do kwestii związanych z pandemią i społeczeństwem, nie unikając mocniejszych politycznych akcentów. Piosenka staje się hymnem dla osób uzależnionych od binge-watchingu, jednocześnie będąc trafną diagnozą współczesnego społeczeństwa, które łatwo gubi się w wirtualnej rzeczywistości, uciekając od problemów i obowiązków. Całość jest błyskotliwym komentarzem do kultu, a nawet stylu życia niektórych ludzi, polegającego na oglądaniu i fascynacji serialami. W końcowych strofach bohater przyznaje: „Nie mam na nic czasu, bo zabrały Ci mnie”, co wskazuje na świadomość utraty realnych relacji i wciągnięcia w świat iluzji.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?