Fragment tekstu piosenki:
Miejcie nadzieję! Nie tę lichą, marną
Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
Przyszłych poświęceń w duszy bohatera.
Do nas należy dać im moc i zbroję,
Miejcie nadzieję! Nie tę lichą, marną
Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
Przyszłych poświęceń w duszy bohatera.
Do nas należy dać im moc i zbroję,
Utwór „Miejcie nadzieję” w wykonaniu Jacka Wójcickiego to niezwykła muzyczna interpretacja ponadczasowego wiersza Adama Asnyka, który powstał w 1871 roku. Wiersz Asnyka, pomimo osadzenia w epoce pozytywizmu, silnie nawiązuje do ducha romantyzmu i jest przykładem liryki tyrtejskiej, która miała za zadanie zagrzewać do walki i podnosić na duchu naród po traumie klęski powstania styczniowego. Wójcicki, znany ze swojego talentu w interpretacji poezji śpiewanej, tchnął w te słowa nowe życie, czyniąc je aktualnymi również współcześnie.
Pieśń rozpoczyna się od zdecydowanego wezwania: „Miejcie nadzieję!”. Asnyk, a za nim Wójcicki, od razu odróżnia nadzieję lichą, marną – tę powierzchowną, iluzoryczną, która jedynie maskuje wewnętrzne zepsucie – od nadziei niezłomnej, głęboko zakorzenionej, stanowiącej ziarno przyszłych poświęceń w duszy bohatera. To rozróżnienie jest kluczowe; nie chodzi o bierne oczekiwanie, lecz o aktywną wiarę w lepszą przyszłość, wymagającą poświęceń i wewnętrznej siły.
Następnie poetycki apel koncentruje się na odwadze. I tu ponownie pojawia się kontrast między odwagą chwilową, impulsywną, a tą prawdziwą i trwałą. Odrzucona zostaje odwaga jednodniowa, która „w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska”, oraz ta tchnąca szałem, prowadząca do bezsensownej ofiary. Asnyk i Wójcicki promują odwagę niezłomną, która z podniesioną głową trwa na swoim stanowisku, pokonując przeciwności losu stałością i roztropnością, niczym „niezdobyty wał”. Ta odwaga jest przemyślana, strategiczna, a nie ślepo ryzykowna.
Kolejna zwrotka stanowi ostrą krytykę narodowej skłonności do martyrologii i lamentu, która była widoczna po upadku powstań. „Przestańmy własną pieścić się boleścią, / Przestańmy ciągłym lamentem się poić!” to bezpośrednie wezwanie do porzucenia bierności i pielęgnowania cierpienia. Asnyk posługuje się tu anachronizmem, uznając skargi za „rzecz niewieścią” i wzywając mężczyzn do „milczeniu się zbroić”. Jest to manifest stoicyzmu i wezwanie do wewnętrznej mobilizacji, a nie publicznego okazywania bólu, co było polemiką z romantycznym pojmowaniem cierpienia narodowego.
Jednakże, ten stoicki apel nie oznacza rezygnacji z wartości. Wręcz przeciwnie, wiersz podkreśla wagę zachowania świętości swoich i czystości ideałów. To na pokoleniu, do którego zwraca się poeta, spoczywa obowiązek, aby dać tym ideałom „moc i zbroję”, by mogły one przejść „z kraju marzeń w rzeczywistość”. To klucz do prawdziwej odbudowy i realizacji wolności – przekucie myśli w konkretne działanie.
Wersja Jacka Wójcickiego, z przejmującą muzyką Zbigniewa Preisnera, po raz pierwszy zabrzmiała w filmie Magdaleny Łazarkiewicz „Ostatni dzwonek” w 1989 roku, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli nadziei w trudnych, przełomowych czasach końca komunizmu w Polsce. Co ciekawe, w tym samym filmie wiersz Asnyka śpiewała również Joanna Wizmur, jednak to interpretacja Wójcickiego zyskała największą popularność. Później, w 1996 roku, Wójcicki wydał nową wersję utworu na swoim albumie „Live Character”. Dziś piosenka pełni nawet rolę hymnu V Liceum Ogólnokształcącego im. Krzysztofa Kieślowskiego w Zielonej Górze, co świadczy o jej trwałym znaczeniu i sile przekazu dla młodych pokoleń. Całość kompozycji, łącząca głębokie słowa Asnyka z emocjonalną melodią Preisnera i charakterystycznym wykonaniem Wójcickiego, sprawia, że „Miejcie nadzieję” pozostaje niezwykle wzruszającą i inspirującą pieśnią, nawołującą do wytrwałości, rozważnej odwagi i aktywnego dążenia do realizacji wzniosłych celów.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?