Interpretacja Samosierra - Jacek Kaczmarski

Fragment tekstu piosenki:

Ci, co polegną - pójdą w bohatery
Ci, co przeżyją - pójdą w generały
Nie ten umiera co właśnie umiera
Lecz ten, co żyjąc w martwej kroczy chwale
Reklama

O czym jest piosenka Samosierra? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Jacka Kaczmarskiego

Jacek Kaczmarski, mistrz słowa i obserwacji, w pieśni "Somosierra" tworzy przejmujący obraz nie tylko historycznej bitwy, ale przede wszystkim moralnego dylematu i ceny, jaką płaci się za przetrwanie i sukces. Utwór, powstały w 1980 roku, jest częścią programu "Muzeum" i został zainspirowany obrazem Piotra Michałowskiego pod tym samym tytułem z 1837 roku, przedstawiającym szarżę polskich szwoleżerów na przełęczy Somosierra w 1808 roku. Kaczmarski, odchodząc od romantycznej glorii, koncentruje się na losach tych, którzy tę bitwę przeżyli.

Pierwsza zwrotka pieśni z niezwykłą plastycznością oddaje brutalność i desperację szarży: "Pod prąd wąwozem w twarz ognistym wiatrom / Po końskie brzuchy w nurt płynącej lawy / Prze szwoleżerów łatwopalny szwadron / Gardła armatnie kolanami dławić". Obrazy „ognistych wiatrów” i „płynącej lawy” budują atmosferę piekielnej walki, gdzie ludzkie życie staje się łatwopalnym materiałem, rzuconym w paszczę śmierci. To moment absolutnego poświęcenia, walki na granicy absurdu, której efektem jest zaledwie ośmiominutowe zwycięstwo, otwierające Napoleonowi drogę na Madryt. Kluczowe dla interpretacji są tu dwie ostatnie linijki: "Ci, co polegną - pójdą w bohatery / Ci, co przeżyją - pójdą w generały". Już na początku Kaczmarski zarysowuje tragiczną ironię: śmierć przynosi chwałę, ale przeżycie – jedynie awans, który, jak się okaże, ma swoją znacznie wyższą cenę.

Druga zwrotka dotyka właśnie tej ceny. Ci, którzy wyszli z bitwy żywi, muszą "twarz z ognia jeszcze nieobeschłą / W szczere giąć uśmiechy". To metafora przymusowej konformizacji, konieczności ukrycia prawdziwych emocji i traumatycznych wspomnień. Ich „harda przeszłość” musi zostać „wymazana z oczu”, a uszy nastawione na „szeptów oddechy” – symbol zakulisowych intryg, dyplomacji i politycznych gier. Ordery i wstęgi, zamiast być symbolami honoru, stają się „obciążeniem” dla „zwycięskich piersi”, a chwała – „sytą”, a więc pustą i zdegenerowaną. Powtórzenie refrenu o bohaterach i generałach podkreśla, że fizyczne przeżycie nie jest równoznaczne z prawdziwym triumfem.

Trzecia zwrotka rozszerza tę perspektywę na świat wielkiej polityki. Generałowie, ubrani w „czyste w paradnych mundurach”, rzucają się „galopem w wąwóz wielkiej polityki”. Tam, gdzie na polu bitwy panował „deszcz gliny, ziemi i rozbitej skały”, teraz jest „deszcz złota i kadzideł chmurach”, a „pióra miast, armat, państw krzyżują szyki”. Bitwa o władzę i wpływy staje się równie, jeśli nie bardziej, bezwzględna, choć rozgrywana innymi środkami. Jedynie nieliczni, ci, którzy zachowali resztki wrażliwości i pamięci, będą nieść „ciężar wytrząśniętej z buta / Grudki zaschniętej gliny Somosierry”. Ta grudka ziemi staje się symbolem niezapomnianej przeszłości, wyrzutów sumienia lub poczucia autentyczności, które odróżnia ich od reszty politycznych konformistów. Stanowi przypomnienie o realnym koszcie chwały i władzy.

Ostatnia zwrotka powtarza motyw zniekształconej tożsamości – konieczności uśmiechania się i zacierania „hardej przeszłości”. Jednak tutaj Kaczmarski dochodzi do najgłębszego, uniwersalnego przesłania utworu: „Nie ten umiera co właśnie umiera / Lecz ten, co żyjąc w martwej kroczy chwale”. To centralna teza pieśni, stawiająca pod znakiem zapytania sens fizycznego przetrwania kosztem moralnej i duchowej śmierci. Prawdziwa śmierć to utrata wartości, tożsamości, sensu. Ci, którzy zginęli pod Somosierrą, odeszli jako bohaterowie – ich legenda pozostała czysta. Ci, którzy przeżyli, zyskali awanse i honory, ale stanęli przed trudniejszą walką – walką o zachowanie siebie w obliczu kompromisów i zepsucia świata polityki. Dlatego „Ci, co przeżyli - muszą walczyć dalej”. Nie jest to już walka na froncie, ale wewnętrzny bój o integralność i pamięć o prawdziwym poświęceniu.

Utwór "Somosierra", z muzyką Zbigniewa Łapińskiego, jest doskonałym przykładem retoryki muzycznej Kaczmarskiego, gdzie "szaleńcze tempo" oddaje wrażenie pędu bitewnego, a jednocześnie służy lepszemu przyswojeniu tekstu. Pieśń ta jest nie tylko historyczną refleksją o bitwie, ale ponadczasową parabolą o wyborach moralnych, cenie sukcesu i trudnym dziedzictwie bohaterstwa w zderzeniu z prozą życia i polityki. Jacek Kaczmarski ukazuje, że chwała często bywa pozorna, a prawdziwa wartość kryje się w wierności ideałom, nawet jeśli prowadzi to do zapomnienia przez historię.

2 października 2025
13

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Zgadzasz się z tą interpretacją?

Top