Fragment tekstu piosenki:
Something in the way she moves
Attracts me like no other lover
Something in the way she moves me
I don't want to leave her now
Something in the way she moves
Attracts me like no other lover
Something in the way she moves me
I don't want to leave her now
Piosenka „Something” George’a Harrisona, pochodząca z ostatniego nagranego przez The Beatles albumu, Abbey Road z 1969 roku, stanowi jedno z jego najwybitniejszych osiągnięć kompozytorskich i symbolizuje jego artystyczne dojrzewanie, stawiając go na równi z Johnem Lennonem i Paulem McCartneyem jako twórcę. Utwór, wydany jako singiel w formacie double A-side wraz z „Come Together”, był pierwszym i jedynym dziełem Harrisona, które ukazało się na stronie A singla The Beatles, osiągając szczyt list przebojów w Stanach Zjednoczonych i kilku innych krajach.
Sercem piosenki jest to ulotne „coś” – „Something in the way she moves / Attracts me like no other lover” (Coś w sposobie, w jaki się porusza / Przyciąga mnie jak żadna inna kochanka). Harrison mistrzowsko oddaje poczucie zauroczenia czymś nieuchwytnym, niematerialnym, co wykracza poza fizyczne cechy i jest głęboko osobiste. To „coś” jest tak potężne, że sprawia, iż podmiot liryczny „I don't want to leave her now” (Nie chcę jej teraz opuszczać). Tekst jest deklaracją miłości i podziwu, zakorzenioną w pewności co do siły uczucia, które przekracza racjonalne wyjaśnienia. Podkreślają to wielokrotnie powtarzane frazy „You know I believe and how” (Wiesz, że wierzę i jak bardzo).
Inspiracja do powstania „Something” jest tematem wielu dyskusji. Powszechnie uważa się, że Harrison napisał ją dla swojej ówczesnej żony, Pattie Boyd. Sama Boyd w swojej autobiografii, Wonderful Today (w USA wydanej jako Wonderful Tonight), wspominała, że George wprost powiedział jej, iż piosenka została napisana dla niej, a ona uznała ją za piękną. Jednak Harrison w późniejszych wywiadach, na przykład w 1994 roku, zaprzeczył, twierdząc, że ludzie powiązali piosenkę z Boyd z powodu teledysku, który przedstawiał członków The Beatles z ich żonami. Stwierdził, że pisząc utwór, myślał o Rayu Charlesie i wyobrażał sobie, jak on by ją zaśpiewał. W wywiadzie z 1976 roku Harrison mówił o swoim podejściu do pisania piosenek miłosnych, że „cała miłość jest częścią uniwersalnej miłości. Kiedy kochasz kobietę, widzisz w niej Boga”, co wprowadzało dodatkowy, duchowy wymiar do interpretacji. Wspominano również, że na początku 1969 roku Harrison powiedział przyjaciołom z ruchu Hare Kriszna, iż piosenka dotyczy hinduskiego bóstwa Kriszny, choć użycie żeńskich zaimków i określenia „kochanka” dla bóstwa byłoby dla niego nietypowe.
Początkowe słowa utworu, „Something in the way she moves”, zostały zaczerpnięte z tytułu piosenki Jamesa Taylora o tym samym tytule, który również był artystą Apple Records. George Harrison zaczął pisać „Something” we wrześniu 1968 roku, podczas sesji do „Białego Albumu”, a ukończył ją do swoich 26. urodzin 25 lutego 1969 roku. Początkowo nie był pewien wartości kompozycji, nazywając ją „zbyt łatwą” i rozważał oddanie jej innym artystom Apple Records, takim jak Jackie Lomax czy Joe Cocker. Ostatecznie jednak utwór znalazł się na Abbey Road. Nagrywanie wersji The Beatles było procesem złożonym. Pierwsze podejście w kwietniu 1969 roku, z Johnem Lennonem na basie i Paulem McCartneyem na perkusji (Ringo Starr był wtedy na planie filmowym), zostało odrzucone. W maju 1969 roku nagrano nową ścieżkę podstawową z Ringo na perkusji, Paulem na basie, Johnem na pianinie, George’em na gitarze rytmicznej z efektem Leslie i Billym Prestonem na organach Hammonda. Solówka gitarowa Harrisona w utworze jest uznawana przez wielu krytyków za jedną z jego najlepszych. Co ciekawe, basowa partia McCartneya jest często chwalona jako jedna z jego najlepszych, choć istnieją doniesienia, że Harrison początkowo uważał ją za zbyt „zajętą” i prosił Paula o jej uproszczenie.
W centralnej części utworu, w brydżu, George Harrison wprowadza element niepewności: „You're asking me will my love grow / I don't know, I don't know / You stick around now it may show / I don't know, I don't know” (Pytasz mnie, czy moja miłość urośnie / Nie wiem, nie wiem / Zostań, a może się okaże / Nie wiem, nie wiem). Te słowa dodają głębi emocjonalnej, ukazując, że nawet w intensywnym uczuciu miłosnym istnieje przestrzeń na wątpliwości dotyczące przyszłości, ale jednocześnie na nadzieję i gotowość do pozostania i zobaczenia, co przyniesie czas. To odejście od prostych, idealistycznych deklaracji miłosnych.
Reakcje na „Something” były entuzjastyczne. John Lennon nazwał ją „prawdopodobnie najlepszym utworem na albumie” Abbey Road, a Paul McCartney stwierdził, że to „najlepsza piosenka, jaką George kiedykolwiek napisał”. Sam Frank Sinatra okrzyknął ją „największą piosenką miłosną ostatnich pięćdziesięciu lat”, choć początkowo błędnie przypisywał ją Lennonowi i McCartneyowi. Piosenka zdobyła nagrodę Ivor Novello dla „Najlepszej piosenki muzycznie i lirycznie” w 1969 roku. Jest to również drugi najczęściej coverowany utwór The Beatles, zaraz po „Yesterday”, z ponad 150 wersjami nagranymi przez różnych artystów, w tym przez Elvisa Presleya, samego Franka Sinatrę i Raya Charlesa.
„Something” to hymn na cześć niepojętej, a jednak wszechogarniającej siły miłości i przyciągania. Jest to utwór, który z subtelnością i głębią oddaje zarówno zachwyt nad drugim człowiekiem, jak i pokorną świadomość tajemnicy, jaką niesie ze sobą każde głębokie uczucie. Harrison, dzięki tej kompozycji, na zawsze ugruntował swoją pozycję jako jeden z czołowych autorów piosenek swojej epoki.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?